opcji jest wiele, ja smażone potrawy jem sporadycznie, ale czasem sobie funduję w wersji na ostro lub na sodko.
w opcji carb&fun na jednego omleta przypada:
- jedno małe jajo, jedna łyzka serka typu cottage (wiejski, najlepiej jak jest słabo dojrały, czyli płynny); łyzka płatków owsianych, szczypta cynamonu. W/w zestaw mieszam energicznie, wylewam na teflonową patelnię i wrzucam 3 - 4 plasterki banana. Smażę na małym ogniu, po chwili przerzucam na drugą stronę. Ostatnio zjadłem 5 i było git , nie jest to jednak dobry posiłek na redukcję...
w wersji na ostro ostatnio jadłem zimą, więc wybrałem po prostu mieszankę warzywną, poddusiłem chwilę na patelni w przecierze pomidorowym, dodałem trochępocietej, dobrej jakosciowo wieprzowej wędliny (szynka wysokowydajna zawierającej 50% mięsa sie nie nadaje), potem dodałem ugnieciony zabek czosnku, ubiłem kilak białek, potem dodałem żołtka, na koniec trochę mozzarelli. no i przyprawywg uznania, ale - przyprawami można drastycznie zmienić smak potrawy, wiec warto szukać smaków
osobiscie nie jestem zwolennikiem trzymania się sztywno jakis przepisów, chyba że są naprawdę wyborne. Jak ktoś lubi od czasu doczasupokucharzyć i ma juz za soba etap czekania "aż się olej zagotuje", umie omleta sciagnąc z patelni bez uzycia domestosa - to powinien puscić wodze fantazji
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2010-07-23 17:33:13