Wieje ostatnio nudą w „naszym" dziale wiec tak dla rozruszania zapraszam do dyskusji jak w temacie. Co waszym zdaniem zasługuje na miano największego absurdu współczesnej kulturystyki (a może sportu w ogóle)? Piszcie śmiało i bez owijania w bawełnę co was niepokoi, śmieszy, zastanawia, wywołuje w was sprzeciw lub zażenowanie. Potraktujmy ten temat jak takie nasze „Sportowe szkło kontaktowe"
Zacznę od sprawy która wydaje mi się takim typowym absurdem współczesności-forma kulturystów przed i w czasie zawodów. Jak niebezpieczne dla zdrowia jest dochodzenie do takiego stanu organizmu (stres, odwodnienie, wyczerpujące treningi, doping ) wie chyba każdy ale to że tak podrasowany zawodnik nie czuje się delikatnie mówiąc komfortowo a wręcz przeciwnie, często jest kłębkiem nerwów a jego forma fizyczna to typowy przykład do natychmiastowej hospitalizacji, to już rzadziej poruszany temat. Można jeszcze dodać że i siła nie idzie z takim samopoczuciem i wyglądem w parze wiec czemu taka forma jest preferowana na zawodach. Dla czego szuka się ideału a wybiera skrajny przykład iluzji który ma być wzorem do naśladowania ? Aż chce się powiedzieć -„…dziwny jest ten świat"- oj dziwny,dziwny..
A co Wy macie na ten temat do powiedzenia ?