Żyrafka / dziennik/ REKOMPO: s.1-20, TRENING DOMOWY - od s.46

kurde skasowałam se połowę przed wysłaniem

Tam miało być "Tabatę wprowadzam znów czy tam aeroby. Kawę już dziś wyeliminowałam ale ciągnie strasznie:( (ale to ze względów zdrowotnych). Nawet owoce musiałam wyeliminować na 3 tygodnie minimum. "

No właśnie jeszcze nie mogę za bardzo. Jutro może będzie lepiej.
A co do spadków w tabeli - klata:(, no i wzrost jest - talia:CCC

Także takich "spadków" to ja nie chcę

Zmieniony przez - LukRecJa w dniu 2010-02-18 14:39:41

A widzisz, a ja się próbowałam domyślać co tam też za słowem "tabate" miało być, pomyślała, że do niej wracasz no i dobrze myślałam (prawie).
Ja też wyeliminuję kawkę, będzie nam raźniej się wspierać, w tej kwestii też. Szkoda tych owocków, ale później jak będziej lepiej to sobie odbijesz.
Co do wymiarków, to ja się widocznie zatrzymałam na czasie kiedy leciało Ci z bioder i talii.....a że póżniej wspominałaś, że spadki mimo wszytko są, to wnisokowałam, że wszędzie, a nie tylko klata. Klaty szkoda, oj szkoda,
ja póki co mogę się cieszyć - mam czym oddychać

Boję się mierzyć, bo wszędzie pewnie wzrost

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2010-02-18 14:44:36

No bo powiedziałam, że są spadki zanim się pomierzyłam
Później miałam zonka
Co prawda po ładowaniu... ale wiadomo jak to jest
Prawda wyjdzie na jaw podczas pomiaru w tą sobotę...

Jak pijesz jedną czy dwie to nie musisz odstawiać. Ale ja piłam już bliżej nieokreśloną wielkość, którą jakbym chciała policzyć to wyszłoby mi w hektolitrach

No bo powiedziałam, że są spadki zanim się pomierzyłam
hrhrhrhr, aha.......... a ja się sugerowałam Twoim trybem i piłam ten alkohol bez opamiętania, hihi licząc na spadki

Ja się pomierze, ale nie wczesniej niż 26-tego, po równo miesiącu. Chyba, że dla mobilizacji większej w ten weeeknd.

Co do kawki, to wiesz, te ilości cukru są najgorsze - 4 łyżeczki w sumie dziennie, to jakieś 8g , a poza tym wypłukuje mnie z magnezu.
Ty rzeczywiście Sis strasznie dużo piłaś, dobrze, że zostałaś zmuszona do odstawienia...choć szkoda, że nie wystarczyło ograniczyć do 2 dziennie na przykład.

Cześć dziewczynki no u mnie zaczyna się okres puchnięcia wsadziłam wagę głęboko w ciemny kąt i na razie jej nie wyjmuję aby tylko spodnie na mnie nie pękły Jeśli chodzi o kawkę to ja żłopię jedną poranną i to taki mój mus Pozdrawiam

zyrafko diekta piekna dzis u Ciebiewiesz mnie tez dzis trening jakos wykonczyła normalnie czulam sie bez sił ,a teraz zasypiam na siedząco

Ja sie ciesze ,ze mam zastój

a ja się sugerowałam Twoim trybem i piłam ten alkohol bez opamiętania, hihi licząc na spadki

Takim trybem to tylk chwilowe odwodnienie może przyjść

TRENING W DOMOWYCH WARUNKACH
Trening 18 /18.02.2010 r./ czwartek
TRENING AERO

Rowerek stacjonarny
60 minut:
10 min – rozgrzeweczka
10 min – interwały 30s/ 30s /// tętno: 92% HRmax/ 95% HRmax
40 min – aero /// tętno: 77 – 82 % HRmax
+ brzuszek:
a) skłony w leżeniu, ręce za głową: 2 x 30
b) twisterek: 3 x 30

A oto sprawca moich AERO – ROWERO:



DIETA:
1) jaja, płatki owsiane
2) jaja, płatki owsiane
trening aero
3) whey (40 g)
4) mintaj, kapucha
5) pasztet: ciecierzyca, soczewica, oliwa
6) ser twarogowy półtłusty, orzechy włoskie
B/T/WW ----> 152 / 86 / 108 = 1815 kcal około, bo nie wiem jak ten pasztet dokładnie
+ 1 kawa czarna słodka

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obliques – chyba nie jest odpowiednie robić po interwałach aero??? na więcej interwałów nie miałam dziś siły, ale na aero jeszcze się znalazła i ją wykorzystałam, mogę tak robić czy raczej nie wskazane??

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2010-02-18 20:05:24

żyrafko, podziwiam Cię. po 10 minutach HIIT jeszcze robiłaś aero. Ja się zwalam na podłogę z rowerka po takich interwałach i nie mam siły nawet do szatni iść :-%

porządny sprzęcior, na takim się na pewno świetnie jeździ a co najlepsze zachowuje się pozycję jaką się ma na normalnym rowerze, a nie jak te stacjonarne, siedzi się jak na kozie

Ja sobie na wiosnę zrobię aero porządne na dworze na rowerze może nawet dojadę do Twojego województwa

Asariah - zapraszam zatem. Sprzęt rzeczywiście porządny, wszystko regulowane, to nic, że stary ważne, że jary!!!

Hm, podziwiasz??, a dla mnie to było jakieś takie normalne Miałam dziś powerka, więc i siły były. Rowerek dobrze mi wchodziPo interwałach tętno szalało jeszcze przez jakiś czas i ciężko się oddychało (tym bardziej, że sala słabo wentylowana, ale reszta ciała więcej chciała, no to jechałam.
Siodełko jednak nie jest zbyt wygodne i boli mnie pupson.

Vajolet - napracowałaś się dużo, to teraz się cieszysz
Fala - ja właśnie jestem taka mega opuchnięta, wrrrr

Poza tym szamam właśnie ser.
Zakwasy na pośladkowych masakra!