Maszyna ruszyła .
Nowa siłownia, z początku wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie: maszyny i reszta ok, jest sprzęt do robienia analizy składu ciała (co dla mnie jest ważne bo lubię widzieć wyniki na liczbach nie tylko wagowych), dwóch instruktorów chętnych do pomocy.
Kolejny już trening pod obecność instruktora "dziadka" po raz kolejny mnie trochę wkurzył- ów instruktor nie miał mi nic do zaproponowania,a tylko przeszkadzał, postanowiłam więc robić własny trening ogólnorozwojowy, wyznając zasadę: nie ważne w zasadzie jakie ćwiczenia robię siłowo, jeśli tylko wykonuję je poprawnie i daję z siebie tyle ile mogę, robiąc całe ciało na treningu, bo przecież muszę w mojej redukcji stawiać na aeroby przede wszystkim (wróciłam do treningu, który robiłam kiedyś).
Postanowiłam nie przychodzić wtedy, gdy "dziadek" będzie w pracy. Pewnie gdyby nie to, że tylko instruktor mógł mi zrobić analizę składu ciała, nie byłoby mnie w godzinach, w których dziś był.
Byłam średnio przygotowana do dietowania, rano zrobiłam sobie
placuszki owsiano-jabłkowe z 3 jajek, chyba 150g platkow owsianych, 2 jablek, i przypraw : cynamon, proszek do pieczenia, aromat. Jadłam to przez połowę dnia. Przed treningiem wsunęłam
dwie parówki z odrobiną ketchupu, po treningu to samo plus trochę galaretki owocowej.
Jutro biegnę na porządne zakupy więc pewnie będzie lepiej.
Dobra, teraz coś o samym
treningu:
*rozgrzewka : marszobieg 10min,
*siłowy (wszystko oczywiście 3 serie po 15 powtórzeń):
-
nogi: zginanie , prostowanie nóg na maszynach, wchodzenie na i schodzenie ze stopnia z hantelkami w dłoniach,
-
tyłek: costam na maszynie, odpychanie do tyłu czegośtam (postaram się znaleźć jak to się nazywa),
-
plecy: ściąganie drążka wyciągu górnego za kark, przyciąganie wyciągu dolnego,
-
klatka:
wyciskanie sztangi na ławeczce "bardzo lekko skośnej"
->21kg (było ciężko w ostatniej serii), rozpiętki na ławeczce skośnej z hantelkami 5kg, brama,
-
bic: wyciąg dolny,
-
tric: wyciąg górny z linami,
*aeroby: 45min bieżni : szybki marsz na 5 stopniu pochylenia
Wszystkim dziękuję za miłe powitanie, fajnie przeczytać, że mnie zapamiętaliście.
Zyrafka198: Postaram się bardzo robić dokładniejsze zapiski z treningów i żarcia. Wiem, że będę robiła tu mnóstwo błędó żywieniowych i treningowych ale może kiedyś się nauczę co z czym albo bez czego
.
Fala23: Witam ponownie
anitan222, PanOs: Witajcie, chętnie będę Was gościć.
amadi: Jak widać, trochę się mój stan pogorszył przez ten czas no ale nadgonię. Obiecuję!
Gubrin: Wystartowałam z dietą dzień później bo kawałek pizzy w domu mi się plątał 4 lutego :P.
Teraz czas na
zapiski z analizy składu ciała:
BMI: 29,9 [wskazane: do 25]
woda: 35,9litra [31,7-38,7]
białko: 9,6kg [8,5-10,4kg]
składniki mineralne: 3,38kg [2,93-3,58]
tłuszcz: 27,6kg [6,8-13,5kg]
waga:76,5kg [47,9-64,8kg]
mięśnie szkieletowe: 27kg [23,8-29,1kg]
% tłuszczu: 36,2% [10-20%]
WHR(talia/biodro): 0,92 [0,8-0,9]
Wszechwiedzący sprzęt, który robił mi analizę poleca wcinać 1500kcal dziennie, proponuje bym zeszła do wagi 57,6kg oraz do 18,9% tłuszczu.