Bzyku nakręć te przysiady następnym razem z boku bo mimo wszystko wydaje mi się,że płytko schodzisz.
Bzyku nakręć te przysiady następnym razem z boku bo mimo wszystko wydaje mi się,że płytko schodzisz.
giszman - "czy ja też jestem miętki,bo używam pasa??"
A czy ja gdziekolwiek napisałem że miękki albo pisda?
Wyraziłem swoją opinię. Wg mnie pas zbędny. A kręgosłup jest na całej długości pleców więc w gruncie rzeczy powinniśmy ćwiczyć w pancerzach jak panowie z motocross'u
Nie chciałem wywołać afery chłopaki
PAs jak już to w seriach na maksymalnym obciążeniu - poprawia to też niejako komfort psychiczny
Ale ja zostaje przy swoim
widocznie za mało w pasie mam
kazdy cwiczy jak uwaza
Be yourself everyone else is already taken
http://www.sfd.pl/Tygrysica/Kontunucaja_walki_o_super_sylwetke-t588251.html
HST PUSH & PULL - mój autorski "system" treningowy:http://www.sfd.pl/-t589381.html
Dieta LOW-CARB, art dla początkujących: http://www.sfd.pl/-t655403.html
Redukcja od A do Z - wszystko o redukcji:http://www.sfd.pl/-t654560.html
Tabata - co to jest i za co ją lubię?: http://www.sfd.pl/-t963145.html
Takie wielkie, takie niewinne. A same niosą na grzbiecie skrzydlatą kostuchę. Polską śmierć.
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html
Wczoraj DNT, więc pojechałem zrobić małe zapasy, bo już się pusto robiło w lodówce.
*Dieta i suplementacja*
Po przebudzeniu:
3 kapsy CM3 1250
Posiłek 1:
- 4 jaja
- 70g owsianych
- 50g oleju z pestek winogron
- 30g orzechowego
Posiłek 2:
- 100g cyca
- 50g orzechów
- 30g orzechowego
Posiłek 3:
- porcja gainera
Posiłek 4 (przedtreningowy):
- 110g cyca
- 100g basmati
- sos pomidorowy z dodatkami
- 20g oleju z pestek winogron
Potreningowo:
- 40g Perfect Whey Protein
- 70g Vitargo
Ogólnie to trochę za czekoladowo się zrobiło w mojej diecie hehe. Wiem, że na pewno następne białko jakie sobie kupię na pewnie nie będzie czekoladowe .
*Trening*
Plecy + tył barków.
- podciąganie na drążku szeroko nachwytem: 4xMAX
- wiosłowanie pół-sztangą: 12x55kg, 10x60kg, 10x65kg
- ściąganie linki wyciągu dolnego szeroko nachwytem: 12x55kg, 10x65kg, 10x70kg + 10x40kg
- martwy ciąg: 12x80kg, 10x100kg, 8x110kg, 4x140kg
- unoszenia sztangielki w leżeniu bokiem: 3s 10x7kg
- wspięcia na palcach ze sztangą: 20x65kg, 14x95kg, 2s 6x125kg+6x85kg+6x45kg
Wrażenia:
Podciąganie pierwsza seria samodzielnie, 3 kolejne już z przytrzymaniem nóg. Weszło na prawdę bardzo dobrze.
Wiosłowanie, zapominam o trzymaniu głowy do przodu. Ale ogólnie jest moc. W ostatniej serii zrobiłem o 2 powtórzenia więcej. Za tydzień dorzucam 2,5 lub 5kg do każdej.
Ściąganie linki wyciągu dolnego, dziś zrobiłem sobie chwytem neutralnym. Albo jest łatwiej albo jest więcej mocy, bo szło o wiele lepiej. W ostatniej serii trochę za bardzo wychylałem się do przodu.
Martwy ciąg, dzisiaj pierwszy raz złapałem się za 140kg. Poszło tylko 4 razy, ale ogólnie dzisiaj słabo się czułem w MC. Zrobiłem też trochę za duży przeskok między dwoma ostatnimi seriami.
Unoszenie sztangielki, to ćwiczenie poznałem w ten weekend i przypadło mi do gustu. Świetnie wyizolowany jest tylny naramienny i odciążone są prostowniki, które bardzo odczuwałem przy unoszeniu sztangielek w opadzie.
Wiosłowanie półsztangą 10x65kg
Ściąganie linki wyciągu dolnego 10x70kg
Martwy ciąg 4x140kg
Unoszenie sztangielki 10x7kg
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2009-12-03 21:07:42
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2009-12-03 21:10:05
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html
Jak nazywa się to ćwiczenie ostatnie na barki? ;>
Widać tylko 2 posiłki jesz w domu, a reszta w pracy/aucie, psycha Ci nie siada od tego? Ja jak muszę jeść te 2-3 zimne posiłki poza domem to lekko zryty jestem
"Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali" Jan Paweł II 1983 r.
Ogólnie z żarciem to wygląda tak:
1. Śniadanie w domu
2. kurczak + orzechy zimne w aucie
3. gainer w aucie
4. przedtreningowy w biurze
5. potreningowe odżywki w szatni na siłce
6. potreningowy w domu
7. białko z oliwą przed snem w domu.
Kwestia przyzwyczajenia. Czasem zdarzy się też tak, że przedtreningowy też jem w aucie jeśli przed końcem pracy nie zjeżdżam do biura. Więc śmieszą mnie te wszystkie tłumaczenia: nie mogę trzymać diety, bo jestem w szkole albo w pracy... Przynajmniej w zimie ich jedzenie ma około 20 stopni, a nie 0
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html