Masakra, nie mam czasu na nic. Wczoraj biba, powrót w nocy (oczywiście bez alko wyjątkowo ), na 9 rano instruktorka, od razu na zakupy, jem i zaraz znowu na bibe i jutro znowu na 9 instruktorka. Nie ma czasu nawet puścić bąka!
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html