a chłopakami się nie przejmuj...powiedz sobie po prostu,ze to nie był Twój dzień
a co do przytycia to wszystkie tyjecie w końcu o to chodziło...hmm nie wiem co poradzić
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220