25.10.09
trening:
podciaganie:8x9kg 8x12kg 6x12kg
wioslo:8x60kg 8x70kg 8x80kg 6x90kg
podciaganie koncowki sztangi w opadzie: 8x80kg 8x100kg 8x110kg 6x115kg
przenoszenie hantli w lezeniu na brzuchu: 8x15kg 8x18kg 8x21kg
maszyna, jakby odpowiednik wiosla jednoracz: 8x30kg 8x40kg 8x50kg 6x60kg
odczucia:
ogolnie chyba odczuwam niską ilosc kalori przez ostatnie 2 dni i zmeczenie jeszcze po podrozy ... jakby nie bylo w sobote oprocz maca to nic pozywnego nie zjadlem a wczoraj moja dieta niedochodzila nawet do 1000kcal ... dzisiaj poszedlem na trneing po pizzy, cale szczescie przed treningiem lyklem carbo i jakos dalo rade ale mocy kompletny brak, staralem sie jak moglem ale coz ... ogolnie ciezary takie same, pompa byla ale siedzac na lawce prawie zasypialem do mc wogole sie zmusic nie moglem oczywiscie w mysl ostatnich przemyslen kazde cwiczenie na plecy staram sie robic jak najlepiej technicznie dlatego kazdy ruch jest zaczynany w momencie maksymalnego rozciagniecia plecow
Sila jest bogiem, trening nalogiem, rzezba zabawa a masa podstawa
wielki spadek i wielki powrót