mmooonia/BLOG/ bo masa to klasa s.45

tak wiec silki nie bylo,sprobowalam zrobic dzisiaj maly obwodzik, ogolnie juz nic nie bolalo z zebem,ale jak na dworze sie ganialam i kopalam z kolegami to bolalo dziwne hehe

zrobilam taki mini mini obwodzik bo sztangi akurat nie mialam do dyspozycji

wiec hantle - na reke 6kg (wiec 12kg)

przysiad
wyciskanie hantli stojac
przysiad
pompki

i tak 5x5 z przerwa na oko ok 1 minutki pompki juz nie mialam sily ostatniej zrobic ale ogolnie jakos oddychalam, mysle ze za malo cwiczen i za malo kg, ale to bylo tak na probe...
ale fajny taki obwodzik

dzisiejszy dzien

jajecznica
chleb razowy

platki owsiane
jagody

kurczak
1 ziemniak
warzywa

karkowka
chleb razowy

ser bialy
troche jagod

to jedzenie nieciekawe ale to jak zawsze na weekend, zawsze za malo a i wpadl kawalek sernika :-/

dzisiaj pobiegalam nie wiem jaka to trasa,ale wydaje mi sie ze tak ok 5km, moze niecale,moze kiedys sie dowiem zajelo mi to 18 minut, ale myslalam ze umre na koncu wiem ze krotko ale na razie nie mam sily na dluzsze biegi :-]

Zmieniony przez - mmooonia w dniu 2009-06-28 23:35:28

Ojj nie meldowalam sie od paru dni , ale problemy z komputerem i z netem :-/

Poniedzialek dietka trzymana , troche wyszlo malo , ale jest tak duszno ze nie mam sily jesc :-/ nie liczylam bilansu bo nie mialam dostepu do kompa.

jajecznica
TRENING
platki owsiane z jagodami
piers z kurczaka z ryzem
piers z kurczaka z ryzem i warzywami
ser bialy

TRENING
Plecy + biceps

MC 20/35/35/37.5kg 4x10
Wioslowanie 30kg 3x10
Sciaganie drazka gornego do klatki 20/20/25kg 3x10
unoszenie w bok ramion w opadzie 5/4/4kg na reke 3x10
seria laczona: 3x10
uginanie sztangi lamanej stojac 10kg
uginanie ramion siedzac 5kg na reke

Zakwasy mam do dzisiaj po tym treningu na gorze plecow, wczoraj rak podnosic do gory nie moglam

Wczoraj

tak tragicznego dnia to dawno nie mialam, zjadlam przez caly dzien jajecznice,pierogi ruskie i pare kanapek z serem, praktycznie nie bylo mnie w ogole w domu, zabiegana caly czas, bez pieniedzy i taki upal ze ledwo cokolwiek w siebie wcisnelam. Oczywiscie wieczorem czulam sie strasznie przez to,slaba i w ogole bleee.

Ja nie funkcjonuje w taki upal normalnie jezeli nie ma obok mnie jeziora,morza albo chociazby basenu w ktorym mozna ciagle siedziec :-/ nie mam na nic sily.


Dzisiaj silka, klatka + triceps. Wieczorem moze zrobie sobie jakas krotka obwodowke jak nie zdechne z goraca

Moonia fajnie, że biegasz, te 5 km to wcale nie mało i po czasie uważam, że niezłe tempo - tj. grzałaś ostro.
Mnie również ten upał, który przyszedł do nas tak nagle i niespodziewanie....dobija - wczoraj byłam mega padnięta i marudna, wszystko mi przeszkadzało i miałam strasznego lenia wieczorem....wszystko bolało i wogóle wszystko było bleee. Jest lato, więc w sumie mogliśmy sie spodziewać takiej pogody, ale organizm tego nie rozumie i będzie sie długo przystosowywał. Na szczęście w diecie mi upał nie miesza i udaje mi się jeść zgodnie z planem. PZDR.

No to fajnie ze przynajmniej Ci nie psuje diety upal

nie wiem czy to jest dokladnie 5 km ale mysle ze cos kolo tego wczoraj tez mialam pobiegac ale przez to moje jedzenie to nie mialam sily , no i ta pogoda zniecheca, jak lalo to ostatnio biegalam slalomem bo wszedzie kaluze i troche to wkurzajace :-/

Ale jutro to juz na pewno pobiegam

A teraz sie zbieram na silke, mam nadzieje ze juz bede czesciej jak mi komp znowu nie odmowi pracy ;-P

.....................

No i dzisiejszy trening.

1. wyciskanie hantli skos 3x10 9/9/9kg na reke
2. wyciskanie sztangi na maszynie smitha na plasko 3x6 20kg
3. rozpietki 3x10 5kg na reke
4. pompki francuskie na laweczce,nogi wyzej 3x10
5. uginanie ramion na wyciagu stojac , 3x8 25/20/20kg
6. uginanie francuskie lezac 3x10 sztanga 10kg

w 1 myslalam ze nie dam rady 9 , ale poszlo,ciezko pod koniec ale dalo rade , nastepne hantle to 12 kg wiec duza przepasc :-/
a na masznie smitha jak zwykle ciezary nie fajne, jakos mi sie srednio na tym cwiczy .. reszta ok, duszno i bez sil ale dotrwalam do konca miala byc krotka wytrzymalosciowka ale nie udalo sie . za to wpadly 2 piwka. ehh

duuuszzzznoo ratunku

Zmieniony przez - mmooonia w dniu 2009-07-01 23:43:28

wczoraj zrobilam sobie

5x5 (przerwa 60sek)

pajacyki
przysiad
burpee
wykroki z przeskokiem

bez obciazenia robilam, duszno bylo tak ze po kazdej serii to nie moglam oddychac, normalnie jakbym sie dlawila ale w sumie nie bylo az tak ciezko,musze dodac jeszcze jakis jeden element do tego i albo z ciezarem albo wiecej serii.

dzisiaj bieganko

Ogolnie na czas wakacji mysle ze ta dieta moja nie bedzie do konca dobrze trzymana, jem w sumie na wyczucie , wychodzi za malo na pewno ale przez ten upal nie mam apetytu. Jednak jak mam szkole to latwiej mi to wszystko rozplanowac

Zmieniony przez - mmooonia w dniu 2009-07-03 09:57:52

Tak to jest w wakacje
Jak mi ostatnio brakuje apetytu przez te duszności to robię sobie serniczek - na to mam zawsze apetyt /przepis umieściła Kaniola w teście/, jest przepyszny i taki sycący oraz pożywny
Czytam w wielu dziennikach "damskich", że popularne stały się obwodziki z ćwiczonkiem burpee. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się zrobić chociaż jedno. No najpierw to muszę zdobyć się na zrobienie samej pompki męskiej
Tobie to ćwiczenie nie sprawia kłopotu?

Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się zrobić chociaż jedno. No najpierw to muszę zdobyć się na zrobienie samej pompki męskiej

Żyrafka ale z tego co pamiętam i czytałam to laski robią też burpees bez pompek jak nie dają rady tylko padnij powstań,więc od tego możesz zacząć

Oo to musze podpatrzec ten serniczek hehe

W sumie nie sprawia mi klopotu burpee bo ida mi te meskie pompki ale spoko Zyrafka, kiedys tez ani jednej nie potrafilam zrobic, i tak sobie probowalam probowalam i teraz idzie ok
ale faktycznie mozesz zaczac tak ze padnij-powstan
probuj robic pompki, raz na jakis czas ,szybko sie zwieksza ilosc zrobionych


dzisiaj znowu pobiegalam ta sama trasa, czas chyba minute krotszy (czyli mniej wiecej 17/8 min na 5km) ale nie wiem dokladnie . ogolnie bieglo mi sie naprawde swietnie w porownaniu do tego jak ostatnio pod koniec trasy umieralam , dzisiaj wzielam muzyczke i o niebo lepiej bo mi to zazwyczaj psychika siada ze juz nie dam rady hehe a dzisiaj poczulam sie jak kiedys na zawodach pod koniec przyspieszenie i adrenalina ze ktos cie goni <glupek> i nawet nie umarlam na koniec jutro mial byc trening nog ale nie dam rady , juz czuje ze mam tak zmeczone nogi, przekladam na niedziele, a jutro znowu sobie zrobie ten obwodzik krotki i moze basenik


No i oszustwo hehe kolega mi powiedzial ze ta trasa ma 5 km, a tu sie okazuje ze ma 3 km, wiec wcale tak dobrze nie jest z tym moim bieganiem ale i tak lepiej w plenerze niz na silce na biezni , tu wychodzi tempo idealnie 10km/h ... to bieznia cos oszukuje bo biegalam na ustawionym na biezni 10km/h a trwalo to jakos ok 25 minut hehe dziwne

Zmieniony przez - mmooonia w dniu 2009-07-04 11:13:02

to właśnie teraz jasne,bo już myślałam,że tak zasuwasz te 5km,ja pamiętam biegłam na 3km w zawodach,które odbywały się jednocześnie z maratonem w Poznaniu i miałam na 3km 14min 15s a to dla mnie był ładny czas jak na moje pierwsze w życiu zawody i to w deszczu no ale laska,która wygrała miała chyba 9min a to już czas profesjonalistki,a ja zajęłam 6miejsce