n70 /DZIENNIK/ czyli jak spalić tłuszczyk - mądrze

Zgadzam się z nim w 100% Robiłam tak jak byłam na święta w domu, tu niestety nie mam możliwości - ale już ja coś wymyślę. A jak co moja rodzina w przyszłości - jaką mam nadzieję mieć - skorzysta, bo nauczę się organizować wszystko tak żeby miała zawsze ciepły obiadek, a nie odgrzewany - albo kupię mikrofalówke

Zmieniony przez - n70 w dniu 2009-04-20 22:12:50

rany, ja pewnie gdybym sobie nagotowała na parę dni to pewnie nigdy nie zjadłabym zamierzonej porcji ...

Zmieniony przez - PaulinaPop w dniu 2009-04-20 22:16:19

hehe PaulinaPop trzeba ćwiczyć silną wole Panowie chcą nam dać dobrą lekcję - Oj a na pewno się przyda!

Zmieniony przez - n70 w dniu 2009-04-20 22:27:14

ja jestem zmuszona gotowania na 2-3 dni bo tak jak dzisiaj cały dzień w pracy 10-21 więc wczoraj było duszenie wołowinki,kuraki do piekarnika no i kasza tylko ja niestety w pojemnik i na zimno

ja sobie codziennie kupuje jedzenie tzn na jeden dzien nigdy nie robie zakupow na pare dni bo bym za duzo zjadla... wiem zalosne ale nie umiem.... dlatego nie kupuje chleba bo bym go zjadla polowe odrazu to jest sliniejsze odemnie!! nie wiem jak to powstrzymac..

Oj ja chyba bym oszalała chodząc codziennie do sklepu W lodówce mam zapas na tydz, dokładnie tego co mam zjeść. A vena84 to jest całkiem dobry pomysł - w sensie zjeść na zimno - choć nie wszystko lubię zimne
Mój dzisiejszy trening:
45 min stepper
15 min bieżnia
A dzisiaj jeszcze siłownia na uczelni - ale tam to - siłownia jak nie siłownia - a później duuuuża próba mojej silnej woli.
Ah no i dzisiaj byłam po odżywkę - jakie zaskoczenie moje było gdy zobaczyłam jaka to pucha - hehe A w ogóle to mi przykro bo mi dokuczają, że co ja robię - rozrosnę się - i ciągle coś

Zmieniony przez - n70 w dniu 2009-04-21 15:51:25

ja tez jem na zimno i robie zawsze tak ze gotuje danie i dziele na 3 do dwuch porcji dodaje oliwe jedna zostawiam na potreningowy bez

zazwyczaj mam cyca albo rybe, do tego makaron lub ryz wszytko wymieszane doprawione w zaleznosci od upodoban.. i nosze ze soba w pracy daje do lodowki a jak spedzam caly dzien w aucie to na podloge bo tam chlodniej i klime teraz jedzonkowi wlaczam
ale z tym gotowaniem na wiecej dni to super pomysl myslicie ze mozna ugotwac na tydzien a potem rozmrazac takie juz doprawione i z makaronem i ryzem ? czy raczej tylko do przechowywania w lodowce to sie nadaje...

bo wsumie mogla bym w nd ugotowac na 5 dni

Zmieniony przez - _kavva_ w dniu 2009-04-21 17:02:55

takie gotowanie na 5 dni za jednym zamachem zaoszczędziłoby sporo czasu
ja też prawie wszystko na zimno jem,
jedynie to śniadanie- owies na ciepło
a reszta wszystko w biegu
i wieczorny twarog w domu ale to już na ciepło i tak się nie nadaje
chyba że wpadam do domu na 20 minut tylko po to zeby zjeść

A w ogóle to mi przykro bo mi dokuczają, że co ja robię - rozrosnę się - i ciągle coś


Kto Ci dokucza?
Niech no minie trochę czasu, a będą przecierać oczy ze zdziwienia i dopytywać, jak osiągnęłaś tak wspaniałe efekty...

jak to jest zalozmy ze osiagniecie juz wymarzone efekty i potem nadal bedziecie chodzily z jedzeniem w pudelkach ? bo chyba nie wrocicie do jedzenia np 3 razy dziennie z braku czasu... hm ?