WODYN / BLOG 2 - do przodu po trupach konwencji

WODYN - ja właśnie nie chce za bardzo szaleć z jajkami bo zbyt ciężko nie trenuje. A jakieś 2 lata temu zrobiłem badanie cholesterolu, i wyszło mi jak u starego dziadka. Bylem gdzieś z miesiąc w ostrym stresie aż wkoncu powtórzyłem badania. I wyszły bardzo dobre.
Czyli raczej zwalili wyniki za pierwszym razem.
Jak będę teraz przy jakiejś okazji u lekarza to jeszcze raz poproszę o skierowanie i zobaczymy:)
_______________________________________________
Jak masz chwile to spojz do mnie do dziennika sam rozpisalem ten rozkład treningow. Zobacz czy tak moze byc narazie.

Zmieniony przez - krawat w dniu 2009-01-13 20:37:16

tommo666: To nie cholesterol z nich jest tak naprawdę szkodliwy, ale tłuszcz. On właśnie wpływa na zwiększenie ilości cholesterolu we krwi, a wolne rodniki sieją spustoszenie na powierzchni tętnic, powodując mikrouszkodzenia z których potem rozwija się przepiękna miażdżyca. Na dodatek jaja mają dość nieciekawy skład tego tłuszczu, w większości jest to dyskusyjny jednonienasycony tłuszcz, ale mają też sporo nasyconego, bardziej szkodliwego niż palenie papierosów.


jezeli cos w nich jest szkodliwego to cholesterol... jednak z tego co mi wiadomo organizm (zdrowy, bez zaburzen metabolicznych) syntezuje z nichHDLI LDL. W jajkach jest 3 g kw. tł. nasyconych, a w orzechach wloskich 6,56 g. wiekszosc produktow ma gorszy stosunek nasycone/jedn/wielon. pozatym wypowaiadasz sie porownujac tluszcze nasycone z paleniem co jest zupelna pomylka. Wszystkie kw tł. sa niezbedne dla organizmu, trzeba zachowac jedynie odpowiednie proporcje. Wolne rodniki powstaja zwlaszcza w procesie spalania wielonienasyconych kw tł. oraz przy spozywaniu SMAZONYCH POTRAW i produktow z konserwantami.

Grott, ta "gorszość" polega na tym, że ze 100 gram białka roślinnego przyswoisz 80 gram, ze 100 gram zwierzęcego 95 gram - to jedyna różnica. Jest to bardzo ładnie rekompensowane brakiem wolnych rodników i tłuszczu nasyconego w białku pochodzenia roślinnego, co zresztą widać na załączonych obrazkach :D

mylisz sie, bialko roslinne nie zawiera wszystkich aminokwasow egzogennych, a wiec tych neizbednych dla budowy organizmu (sprawnej budowy), wodyn oprocz tego wcina milion jaj, ktore jak wiesz nie wliczaja sie do bialka roslinnego. W produktach roslinnych rowniez znajduja sie wolne rodniki. A problem nasyconych kwasow tluszczowych mzona zalatwic odpowiednia proporcja wielonienasyconych i jednonienasyconych.

Zmieniony przez - Raven566 w dniu 2009-01-13 21:47:59

Tommo

"troche" niegrzecznie sie rozkrecasz ze swoim "apostolstwem", to ze mam troszke tluszczu pod skora nie jest zadnym argumentem na korzysc "jedynie slusznej" diety weganskiej [choc nic przeciwko takowej nie mam]

a jako ze znam dziesiatki wegetarian , miedzy innymi wieeelu wegan powiem Ci w sekrecie ze wiekszosc jest tłusciejsza ode mnie

kropka [a moze znam nie tych co trzeba? ]


jesli uwazasz ze bombarduje sie wolnymi rodnikami bo jem jaja
to albo przestan mnie dołowac albo umre na zawał serca skoro mi to tak natrętnie podpowiadasz/przepowiadasz, ale zawal na tle nerwowym


[ i oczywiscie antyoksydanty "niedzialaja" bo jem jaja, tak? ]

bez urazy ale jestes tylko strona w konflikcie profesorkow i jestes poki co w mniejszosci [nie zebym byl za demokracja naukowa ale zazwyczaj cos w tym jest]

ja sie nie mieszam w ich debaty, wyrosłem z tego (za przeproszeniem), jem to co wspolgra z moim samopoczuciem

gdyby bylo inaczej piałbym hymny pochwalne na czesc swojej diety w dziale odzywianie, gdzie szanownego kolege chcialbym odesłac bo tam bedzie mozna dyskutowac o diecie beztluszczowej az po ragnarok

PS
nie zebym chcial byc niegrzeczny, ale sam sie kultury dyskusji nie trzymasz

Raven

bialka roslinne posiadaja aminokwasy egzogenne, tyle ze mniej niz zwierzece

poza tym SOG bo mnie wyreczyłes z tymi petami spalaniem i smazeniem

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2009-01-14 00:20:44

Ale tu nie chodzi o to, że ktoś ma czy nie ma tłuszczu na swoim ciele. Chodzi o prosty fakt, co tak naprawdę w jajkach szkodzi. I w jaki sposób. To nie kwestia apostolstwa czy przekonania o słuszności jakiejś diety, ale najzwyklejszych badań naukowych, bynajmniej nie przeprowadzanych przez wegetarian (chodzi mi tu głównie o badania z podwójną próbą dra Ornisha, ale też i o TYSIĄCE badań statystycznych na których opiera się cała medycyna żywienia). Eliminacja z diety tłuszczu niesie za sobą określone korzyści zdrowotne, udowodnione i uznane przez medycynę. Koniec, kropka. Jak chcesz o tym podyskutować, ja z kolei odsyłam do ludzi, którzy studiowali te zagadnienia przez ostatnie 20 lat. I napisali na ten temat kilkaset prac naukowych. Narysują Ci na karteczce z rozpisaniem na poszczególne reakcje chemiczne co robi z ciałem człowieka tłuszcz nasycony. Bo to nie jest kwestia wiary czy przekonań, ale znajomości podstawowych zasad działania organizmu ludzkiego.

nie odwracaj kota ogonem
pisales o tluszczu widocznym na moich fotkachco jest smieszne jako argument w dyskusji o tluszczach

jak zyje nie czytalem powaznego tekstu ze nalezy caly tluszcz wywalic z diety KROPKA


za to coraz czesciej napotykam na teksty o koniecznosci spozywania pewnych tluszczy, i sa to coraz bardziej zaawansowane badania KROPKA PO RAZ WTORY



osobiscie uwazam zas ze bez tluszczu przezyjesz - sam go sobie zsyntezujesz


PS
prosilbym zebys ze swoich tysiecy badan z podwojna slepa proba wprzytoczyl mi takie co dowodzi iz zjadanie "tzw zdrowych tluszczy" [ale nieobrabianych termicznie np smazeniem ] powoduje wieksze uszkodzenie naczyn krwionosnych niz palenie papierosow


Zmieniony przez - WODYN w dniu 2009-01-14 12:44:49

Ah, nie zrozumieliśmy się.

Pisałem, że sportowcy - wegetarianie mają bardzo dobre wyniki, zaś mitem jest że wegetarianie mają jakieś problemy w sportach siłowych - co widać na Twoich fotkach.

Z tłuszczy konieczne w diecie jest dosłownie kilka, tzw NNKT, wszystkie pozostałe to naprawdę zbędny balast. Fakt, że w sporcie wyczynowym trzeba wszystko inną miarą liczyć, np bez ilości białka która niszczy kości i nerki, nie będzie przyrostu masy, bez tłuszczu w diecie wątroba przeciążona białkiem nie zdąży wytwarzać cholesterolu.

Co do badań, jak pisałem, powinieneś skontaktować się z kimś kto zawodowo zajmuje się medycyną żywienia. Są nie tyle badania, co rozpisane na poszczególne reakcje chemiczne wzory, z których jak byk wynika, że tłuszcz ogólnie w diecie (bez podziału na dobry i zły) powoduje miażdżycę, teoretycznie jego całkowite wyeliminowanie powinno miażdżycę całkowicie zlikwidować. I likwiduje, osobom na diecie z zawartością tłuszczu poniżej 10% wszystkich kalorii miażdżyca się dość szybko cofa. Z kolei osoby które mają jednak tłuszcz w diecie, nawet ten "zdrowy", zapadają na miażdżycę.

Tu nie tylko (czy może nie tyle) chodzi o sam fakt istnienia wolnych rodników, ale przede wszystkim o to, że w przypadku obecności w pożywieniu tłuszczu odzwierzęcych organizm przestawia się na całkowicie inne szlaki metaboliczne. W eksperymencie dra Ornisha, gdzie zbadano aktywne geny przed i po 3 miesięcznej próbnej diecie wegetariańskiej niskotłuszczowej okazało się, że zmianie uległo 500 różnych genów odpowiedzialnych za obronę przed nowotworami - wyciszyły się te, które zwiększają przyrost guza, aktywowały te które naturalnie chronią przed jego rozwojem. Analizując to, jak obecność tłuszczu wpływa na cały metabolizm (a nie tylko na jedną ściankę tętnicy) Ornish spodziewał się pozytywnego efektu na garnitur genetyczny, ale uzyskany przez niego rezultat był szokiem dla całego świata medycyny.

http://www.cbsnews.com/stories/2008/06/17/health/webmd/main4186003.shtml

Badań które konkretnie badają wpływ tłuszczy z podziałem na dobre i złe nie mam pod ręką, bo nie zajmuję się tym zawodowo i nie jest mi to do niczego potrzebne, ale chociażby to jedno w którym eliminacja tłuszczy przestawiła 500 genów i spowodowała cofnięcie się nowotworów prostaty świadczy o tym, że to nie jest prosta zależność "wolne rodniki - antyoksydanty".

Na podstawie tych tysięcy zależności i znajomości wpływu tłuszczu na poszczególne elementy homeostazy ludzie, którzy zajmują się tym przez całe życie wymyślili, że to tłuszcz jest głównym elementem odpowiadającym za raka i to tłuszcz odpowiada za miażdżycę. Bez podziału na "dobry" i "zły", bez podziału na wolne rodniki i antyoksydanty, bo to nie chodzi o parę szkodliwych cząsteczek, ale o przestawienie całego organizmu, który otrzymując tłuszcze w pożywieniu zachowuje się krańcowo inaczej niż gdy ich nie ma.

Wodyn: bialka roslinne posiadaja aminokwasy egzogenne, tyle ze mniej niz zwierzece

ale nie posiadaja pelnego aminogramu, a co za tym idzie nie dostarczaja wszystkich "cegielek" do budowy organizmu. Sa oczywiscie wyjatki jak we wszystkim.

Tommo666: To nie kwestia apostolstwa czy przekonania o słuszności jakiejś diety, ale najzwyklejszych badań naukowych, bynajmniej nie przeprowadzanych przez wegetarian (chodzi mi tu głównie o badania z podwójną próbą dra Ornisha, ale też i o TYSIĄCE badań statystycznych na których opiera się cała medycyna żywienia)

z kolei po drugiej stronie barykaty stoja naukowcy ze swoimi "dziesiatkami tysiecy" badan (ktore stały sie faktem) na temat przyswajalnosci witamin A, D, E, K z tluszczami (tez posiadaja wzory ktore tak zachwalasz).

Pisałem, że sportowcy - wegetarianie mają bardzo dobre wyniki, zaś mitem jest że wegetarianie mają jakieś problemy w sportach siłowych

ale mogli by byc lepsi.

Z tłuszczy konieczne w diecie jest dosłownie kilka, tzw NNKT, wszystkie pozostałe to naprawdę zbędny balast.

blad, potrzebne sa wszystkie. ROWNIEZ NASYCONE, ktore wplywaja na poziom cholesterolu. Nie wiem czy wiesz ale cholesterol potrzebny jest organizmowi np. do syntezy hormonow, witaminy D3 (posrednio wapnia). Jego obecnosc w blonach komorek nerwowych ma duze znaczenie dla funkcjonowania synaps. Wplywa on takze na dzialanie systemu immunologicznego" oraz na wiele innych procesow o ktorych zapewne nie masz pojecia.

Są nie tyle badania, co rozpisane na poszczególne reakcje chemiczne wzory, z których jak byk wynika, że tłuszcz ogólnie w diecie (bez podziału na dobry i zły) powoduje miażdżycę, teoretycznie jego całkowite wyeliminowanie powinno miażdżycę całkowicie zlikwidować.

wzory sa na tyle nieomylne na ile sa ludzie ktorzy je wyprowadzaja i interpretuja.
Co do "twoich" badan to badania mozna interpretowac na rozny sposob.
Ponizej przedstawie ci jak powinienes je zinterpretowac:
Zmniejszenie zawartosci tluszczu w diecie U LUDZI Z CHOROBAMI METABOLICZNYMI, a wiec z defektem gospodarki lipidowej. Powoduje zmniejszenie "surowca" do produkcji zlego cholesterolu, a co za tym idzie obnizenie jego ilosci w surowicy. Jest to sluszna opcja, ALE dla ludzi z zaburzeniami metabolicznymi i predyspozycjami. Mniejsze zlo. oczywiscie wszystko w nadmiarze szkodzi.

KONIEC. KROPKA

Zmieniony przez - Raven566 w dniu 2009-01-14 16:20:40

Zmieniony przez - Raven566 w dniu 2009-01-14 16:25:18

Raven.. litości... jak odpowiem w sposób, w jaki mam ochotę, znowu Wodyn będzie miał pretensje że jestem nieuprzejmy :D

Raven sesja idzie to widzę, że w "formie" jesteś Ciekawa dyskusja

Do zobaczenia na treningu!

O qwa, to teraz studenci mają taką erm... obszerną wiedzę?

ok, koniec z zaśmiecaniem Wodynowi tematu, zanim odtańczę taniec świętego Wita widząc studenta mającego luki w edukacji na poziomie podstawówki...