Przedwczoraj z 500kcal.
Wczoraj jadłem tak: rano jogurt, w szkole 3 kanapki, w domu też jakiś jeden posiłek.
Dziś: rano 2 małe kanapki, w szkole kanapka, w domu 3 kanapki, talerz owsianki
Przed chwilą wróciłem z siłowni. Trening do dupy. Zrobiłem 2 serie uginania przedramion z hantlami ze śmiesznym ciężarem i zaraz jakieś zawroty w głowie ze zmęczenia.
TRENING WCZORAJSZY
1. Wiosłowanie hantlem 15x15kg/10x20kg/10x25kg/12x27kg
2. Podciąganie nachwytem 8/6
3. Dzień dobry 23kgx15/15
TRENING DZISIEJSZY
4. Uginanie przedramion hantle 10x10,5kg/10x12,5kg
1. Tu nawet spoko. Przy ostatniej serii już czułem zmęczenie.
2. Tu się wykończyłem już prawie.
3. Zrobiłem te 2 serie i totalna zamuła. Nie miałem siły i chęci na dalsze ćwiczenia.
4. Zapowiadało się dobrze zanim podniosłem hantle. głupie 10kg wydawało się takie ciężkie. Zrobiłem drugą serię i zawroty w głowie.
Ogólnie czuję się ciągle jakoś bez siły. Oczy jakieś podkrążone mam.
JUTRO NIE ROBIĘ TRENINGU BO JUŻ CHYBA PODEJRZEWAM JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ. MUSZĘ SIĘ ZMUSZAĆ DO JEDZENIA BO NA NIC NIE MAM SIŁY. BRAKUJE MI WĘGLOWODANÓW...