MANCHESTER UNITED

wynik mowi sam za siebie

za***isty mecz, piękna gra Man Utd.

Trener Romy Luciano Spalletti po porażce z Manchesterm United 1:7 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów stwierdził, że trudno jest wytłumaczyć tak katastrofalną postawę jego zespołu.
- Bardzo trudno jest wytłumaczyć, co się stało tam bardziej, że przez pierwsze 10 minut spotkania zespół grał dobrze. Później rywale przeprowadzili pierwszy atak i od razu zdobyli gola. Jako zespół nie umieliśmy odpowiedzieć na ataki piłkarzy Manchesteru i ich entuzjazm w grze. Zapłaciliśmy także za brak doświadczenia – powiedział trener rzymskiego klubu.

Ferguson po meczu.

Sir Alex Ferguson nie krył radości po tym jak prowadzony przez niego zespół zmiażdżył 7-1 drużynę AS Romy. Szkot pochwalił młodych zawodników Manchesteru United, którzy jego zdaniem dojrzeli.

„Dwa lata temu graliśmy z Milanem, a Wayne Rooney i Cristiano Ronaldo byli wówczas młodymi chłopakami. Dzisiaj pokazali dojrzałość. Skorzystali z tamtego doświadczenia” - powiedział Ferguson.

Nawet niepoprawny optymista nie spodziewał się takiego rozstrzygnięcia na Old Trafford. Choć MU w pierwszym meczu przegrał 2-1, to już po 19 minutach rewanżowego pojedynku prowadził 3-0. Roma zdobyła się na bramkową akcję dopiero przy stanie 6-0 dla gospodarzy. Dwumecz zakończył się bilansem 8-3 dla Anglików.

„Występ był fantastyczny tak jak i szybkość gry i penetracja pola. Pokazaliśmy, że jesteśmy pewni siebie pomimo dwóch porażek w ostatnim tygodniu. Wszystkie dobre drużyny to przezwyciężają i nam też się to udało. W pewnym momencie przegrywasz i ważne jest to, abyś się podniósł po porażce.”

Udany powrót do pierwszego składu „Czerwonych Diabłów” zaliczył Alan Smith. Angielski napastnik zastąpił w ataku kontuzjowanego Louisa Sahę i spisał się znakomicie. Były zawodnik Leeds United wpisał się nawet na listę strzelców.

„Smith zasługiwał na bramkę bardziej niż ktokolwiek inny. Był wspaniały, cierpliwy i trenował jak bestia” - komplementował Anglika Ferguson.

Z kim zatem sir Alex Ferguson chciałby się zmierzyć w półfinale? „Bayern czy Milan? Nie wiem, nie będę zgadywał. Bayern jest świetny na własnym stadionie, a Milan jest świetny wszędzie. Czekamy z niecierpliwością na półfinał.”

Wczorajsza wygrana Manchesteru United była najwyższą od 50 lat w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Europy. W sezonie 1957/1958 Real Madryt pokonał Sevillę 8-0 i w dwumeczu wygrał 10-2.

#######################################################################

Carrick po meczu.

Michael Carrick uważa, że wygrana 7-1 nad AS Romą może być punktem wyjścia do końcowego triumfu w rozgrywkach Ligi Misrzów w tym sezonie. Anglik po wczorajszym meczu na Old Trafford był zadowolony nie tylko ze swoich dwóch bramek, ale i z postawy całej drużyny.

„Posiadamy wiarę we własne siły, umiejętności, pożądanie i wszystko inne. Nasza pewność siebie rosła przez cały sezon. Mieliśmy punkty zwrotne, ale zawsze powracaliśmy silniejsi. Myślę, że dzisiaj był to klasyczny tego przypadek” - powiedział Carrick.

„Kiedy jesteś na tym etapie o sukcesie decydują szczegóły. Jeżeli będziemy mieli szczęście, to możemy tego dokonać. Mamy teraz szanse tak jak każdy inny. W tej fazie rozgrywek każdy zespół posiada niesamowite umiejętności i będzie to wielki sprawdzian. Będziemy oglądać i cieszyć się meczem pomiędzy AC Milanem, a Bayernem Monachium.”

„To była niesamowita noc, wyjątkowa okazja. Dużo mówiło się o tym spotkaniu, a jego rozstrzygnięcie w taki sposób było niewiarygodne. Jest to noc, której nie zapomnę przez długi czas. Pierwszy gol był oczywiście kluczowy. Dał nam szansę wygrania dwumeczu. Zdobycie jednak siedmiu bramek... cóż, nawet trudno w to uwierzyć.”

„Czasami zdobywasz jedną, dwie, trzy bramki i zwalniasz z tempa. Pozwalasz wówczas atakować drugiej drużynie. Nie zatrzymaliśmy się jednak i atakowaliśmy. Nasi napastnicy byli niewiarygodni i sprawili wiele problemu rywalom” - zakończył Carrick.

Pzdr/

Zmieniony przez - susik_89 w dniu 2007-04-11 12:56:21

Nie bede komentował tego meczu
jednym słowem - masakra

rozbiliśmy Włochów w pył

teraz myśle, ze zagramy z Bayernem

jak United zagrają jak we wczorajszym meczu z Romą to Bayern będzie tylko formalnością

piłkarze z Rzymu po 3 strzaconych bramkach między 11 a 19 minutą załamali się. Mecz z wygraną z pary Bayern/Milan to bedzie inna bajka, co nie zmiania faktu, że obojętnie z kim przyjdzie Manchesterowi grać będzie faworytem.

gdybanie nie ma sensu

zupelnie inaczej wyglada to na boisku , nie te czasy jak kiedys , teraz kazdy ruch druzyny przeciwnej jest sledzony tak by zatrzymac atak przeciwnika

p.s. wczoraj Roma byla wyjatkiem , slyszalem ze nie zagralo kilku graczy ze srodka pola ??

Perotta i Tonetto .. ale to nie może usprawiedliwiać takiej kompromitacji, zawodowcy nie mogą dać się tak "obić".

MU miał więcej problemów kadrowych
i sobie poradził

Pzdr/