TEST - Misja Survival

Knife:
Ja nie robię z przysiadem, tylko z płytkim ugięciem na nogach (jak w push press) => tak więc cięższą wersję

Eee, mi w ten sposób byłowy łatwiej. To przysiad stanowi tutaj o głównym wydatku energetycznym, ale to kwestia gustu. Ty masz silniejsze nogi, niż górę, u mnie to bardziej proporcjonalnie się rozkłada.


Ile serii tych podrzutów ze sztangielkami? Zwykle nie przeginam, czyli w granicach 5 serii (+pozostały trening).

Muszę Ciebie kiedyś namówić na wspólny trening. Najlepiej tej części z wiosłowaniami; zapewni niezapomniane wrażenia .


Ostatnio wycisnąłem 122 kg na płaskiej, mam nadzieję na zwiększenie rekordu.

Ja obecnie cisnę 3x107,5kg i mam jeszcze zapas mocy. Sądzę, że przekłada się to na jakieś 115-117,5kg, ale na pewno te wyniki będę śrubował, bo klata i barki ciągle się rozkręcają po kontuzji.


Hard - jak przyniesiesz DVD+R w piątek to dostaniesz parę fajnych filmów o tym.

Ok, przyniosę (mam jakies wolne, tylko nie wiem czy to "+"), ale tym razen nie nagrywaj mi tych NRD-owskich pornoli z knurem w roli głównej...


Co do testu to powodzenia i życzę tego samego zapału co dotychczas!

Dzięki. Zapału nie brakuje, skoro ciągle mnie dołujesz na siłowni swymi osiągami w różnych dziwnych bojach. Za 3 miesiące to ja bede dołował Ciebie. Do zobaczenia .

_Knife_

Wysłana - 15 marzec 2007 13:26 Moderuj wypowiedź TEST - Misja Survival

HARDENED: Na siłowni spotkałem Knife'a , który zdołował mnie nieco stwierdzeniem, że thrustersy to on robił w ubiegłym tygodniu z hantlami po 37kg, a tak w ogóle to jest w stanie robić nawet z 40-kami i to z takim impetem, że przy wyrzucie rąk w górę hantle wbijają się w sufit nad jego głową , powodując obfite obsypywanie się tynku (to jest też główna przyczyna bladości skóry Knife'a.. Niestety, nie spytałem go ile serii byłby w stanie zrobić metodą taką, jak ja to robię, ale podejrzewam, ze odpowiedziałby, iż jakąś setkę... albo dwie. Cóż, ten człowiek-sprężyna tak ma.


KNIFE: Ja nie robię z przysiadem, tylko z płytkim ugięciem na nogach (jak w push press) => tak więc cięższą wersję. Dopiero z z ciężarami w granicach 90-100 kg robię trochę głębiej te ugięcia na nogach, z lżejszymi obciążeniami symbolicznie (oszukane - push press) lub całkiem bez (jak w żołnierskim - sama siła barków i rąk).


Z PELNEGO SIADU CIEZEJ SIE WYRZUCA NIZ Z "PODSKOKU".


Ile serii tych podrzutów ze sztangielkami? Zwykle nie przeginam, czyli w granicach 5 serii (+pozostały trening).

EEE TAM
W SZCZYCIE KIEDYSNIEJSZEJ FORMY (ZE 3 LATA TEMU) NA MONO TAURYNIE I TANIM WPC Z MLECZARNI ROBILEM PO 20 SERII PRZYSIADOW I MAX BYL 230.

PS. Ostatnio wycisnąłem 122 kg na płaskiej, mam nadzieję na zwiększenie rekordu. I tak cienko mi idzie ciężar w tym ćwiczeniu w porównaniu do innych partii. Jak patrzę na te Wodynowe 150 kg i więcej to

CO?
150?

NA BARY 190 OD CZOLA (SZERKO, SIEDZAC)NA SMITHU...
NA KLATE... ALE SPECJALNA WERSJA...
https://www.sfd.pl/-t306534-s36.html#post8

JUZ NIEAKTUALNE BO DZIS POSLO 240..
BUEHEHEE


Co do podrzutów sprawa wyjaśniła się tutaj:



NUMINTI: Podrzut można wykonywac różną techniką, na nożyce, na unik i na siad (split, power, squat jerk), technika zarzutu na siad -squat clean oraz podrzutu na nożyce -split jerk jest po prostu dla większości najbardziej wydajna, tzn można dzięki temu podnosić największe ciężary. Niemniej jednak można wystąpić robiąc wszystko w wersji power (power snatch, power clean + power jerk), wyniki będą po prostu odpowiednio niższe.

[https://www.sfd.pl/DWUBÓJ_OLIMPIJSKI-t302777-s8.html]

Z tego co gość pisze wynika, że wersja power jest "wyższa", na unik itp. Power clean bez siadu itp.

Mam o tym film 3 h - ale nie mam czasu go obejrzeć.

JESLI TO O THRUSTERSACH TO...
BELKOT..

WYRZUT/PODBICIE SZTANGI NA PRZYSUAD TU NIE WYSTEPUJE, ROZPEDZASZ SIE PRZYSIADAMI DALEJ BARY PRACUJA PLUS EWENT UNIK/LEKIE UGIECIE W KOLANACH DLA SKROCENIA PRACY BARKOW .


Hard: tych bredni piwosza konesera nie chialo mi sie czytac...

przepraszam jesli urazilem ale spodziewalem sie piekniejszej filozofii i wiecej humoru..

WODYN- oficjalnie na Twoim filmiku z youtube widziałem tylko 150 na płaskiej - reszty nie widziałem, więc dowierzam tylko na pół oka

Co do thurstersów to mam swoje zdanie. Osobno robię przysiady, a osobno push press. Akurat przysiad z ciężarem 70-80 kg (te 2 sztangielki) to dla mnie żadne obciążenie. A przy dynamicznym zejściu i wyjściu do góry - wychodzi to prawie na jedno.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-03-16 08:21:54

Ech WODYN, WODYN, jesteś tak... nieludzki. I zapewne Cię to cieszy .

Co do piwa, to doskonale wiem, że alkohol wywołuje u Ciebie odruchy wymiotne, ale w małych dawkach stanowi teraz integralny element suplementacji, doskonale mnie konserwując. Ponadto - specjalnie dla Ciebie - dodam filozoficznie: homo sum...

...et nil humanum a me alienum esse puto
Zgadzam się. Alkoholik w bardzo małych dawkach i nie często (chociaż niektórzy uważają że często i regularnie, ale też w małych dawkach) jest jak lek na wiele różnych rzeczy

Zmieniony przez - dark123 w dniu 2007-03-16 10:09:50

dark123, powiem to wprost:
JA jestem Bondem, a WODYN jest Lemoniadowym Joe. Każdy z nas żyje nieco inaczej, jedną rzecz mamy jednak wspólną: obaj musimy umieć szybko sięgać po spluwę, to znaczy, w przełożeniu na bardziej przyziemny język, sprawnie dźwigać ciężary .


Załączam linki do filmików obrazujących ćwiczenia, jakie będę wykonywał w planie D:

PODRZUT OLIMPIJSKI (clean&jerk):


PODRZUT SIŁOWY (power clean&jerk):



Ciekawą jest sugestia WODYNA, że to podrzut siłowy powinien mi iść lżej. Na dużych ciężarach, moim zdaniem, znacznie bardziej efektywną techniką jest podrzut olimpijski, domyślam się jednak, że Mr. W. brał pod uwagę stopień skomplikowania techniki, która jest łatwiejsza do przyswojenia w przypadku wersji siłowej. Zresztą, będą machał małymi ciężarami.


Nie zapomniałem również o Seewy'm i o obiecanych mu THRUSTERSACH:



Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-03-16 11:26:46

Zmieniony przez - Seewy w dniu 2007-03-16 11:31:17

thrustersy dla mnie byly

Próbowałem wyedytować, ale o ułamek sekundy za późno. Racja, dla FU ma być ćwiczenie "butelkowe" .

ale to ok
o tym samym myslelismy

Heh - jasne, że olimpijski łatwiejszy. Moim zdaniem różnica w wykonaniu kosmetyczna - to zejście w dół. Jeśli nie możesz zejść z ciężarem w dół, to będzie znacznie ciężej go wynieść. Co zresztą dobitnie widać na przykładzie strongmanów i ćwiczenia koła apollona (rekord świata w swoim czasie 175 kg)

PS WODYN KARIERĘ ROBI JAKO EXPERT INTERNETU OD ĆWICZEŃ





Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-03-16 11:34:29