Dieta redukcyjna do oceny [110kg]

Hej.
Nie ma co pisać :). Zacząłem dziś zabiegi, tj. jonoforeze z diclac i mam nadzieję, że coś pomogą.
Boswelie zamówiłem tą o którą pytałem (screen poniżej), wygląda wszystko w porządku. Zafoliowane, kod kreskowy jest, jest napisane, że wyprodukowane dla Bodypack. Czekam jeszcze na MSM. Na forum natknąłem się na wypowiedź TomQ co do dawkowania i zalecił przez pierwsze 1-2 tyg zrobić ładowanie po 10g, a później zmniejszyć na 5g. Tak zrobię.
Dietka trzymana cały czas, w okolicach 3000 kcal. To chyba moje "zero" jest.
Rolowanie robię, do fizjo chodzę. Mam jakieś dziwne wrażenie, że obecny fizjo do którego chodzę leczy mnie, ale z pieniędzy. Kusi mnie żeby pójść do kogoś innego i spytać o drugą opinie.
Btw. Tęskno za treningiem siłowym.

Na jakiej podstawie uważasz, że fizjoterapeuta, do którego chodzisz w tej chwili działa w wyżej opisany sposób? Oczywiście, jeżeli masz go z przypadku, to jak najbardziej warto pójść do innego i zoabczyć jak będzie. Najlepiej poszukać jakiegoś sprawdzonego i polecanego, który ma doświadczenie w treningu siłowym i leczeniu sportowców. Zapewne jednak wyjdzie sporo drożej.

Suplementacja siarką organiczną w ilości 5 gramów dziennie będzie dobrym rozwiązaniem. Jest to już spora dawka. Nie wiem w jakim celu 10 gramów na początku, ale może Tomek napisze coś więcej w tym kierunku.

Na jakiej podstawie? Jakoś nie widzę zaangażowania i chęci pomocy. Może mi się tylko wydaję, nie wiem. Odkąd zacząłem do niego chodzić nie spytał ani razu jak się czuję, na jakiejś wizycie w trakcie masażu zamiast skupić się właśnie na nim to odebrał telefon i rozmawiał o bigosie, co prawda nie cały masaż, ale chwilę. Ostatnio zrobił tylko prądy, a masażu już nie, widać że mu się śpieszyło bo kolejny pacjent już czekał. Zainkasował tyle samo co za cały "pakiet", zirytował mnie tym. Same prądy to mogę zrobić byle gdzie za 12 zeta, a nie tyle co on bierze. Nie jest to fizjo z przypadku tylko z polecenia, opinie na necie ma dobre i tani nie jest, ale jakoś jak wspomniałem nie czuję, że chce mi pomóc.
Nie jestem fizjo, ale czy terapia tych przepuklin, które ma wyglądać tak, że stosuje się prądy (10 min) i masaż kręgosłupa (10 min)? Do tego rolowanie w domu.
Coś mało mi się wydaję. Żadnych ćwiczeń nie zalecił.
Jonoforeze z diclac którą zalecił dobry ortopeda jak wspominałem zacząłem. Mówił, że powinno pomóc. Fizjo twierdzi, że to nic nie da. I bądź tu mądry.
Kiedyś byłem na naprawdę dobrym masażu całych pleców, babka spory wywiad przeprowadziła, ale nie miałem wtedy rezonansu żeby widziała co dokładnie się dzieje. Idę do niej w środę. Zobaczę co powie.

Dziś trochę lepszy nastrój po wizycie u fizjo. Standardowo prądy i masaż kręgosłupa, ale dodatkowo zlecił ćwiczenia. Może opiszę.

1. Leżąc na brzuchu oddychanie przeponą.
2. Leżąc na brzuchu, dłonie na wysokości barków i będąc na wdechu prostuje ręce i wyginam kręgosłup do tyłu.
3. Siedząc, plecy proste, łopatki spięte, oddycham przeponą.
4. Siedząc, wdech przeponą i jakbym chciał zwinąć się w rulon, głową w dół.
Wszystko 2x dziennie po 30 powtórzeń, a najlepiej po 60 powt.
Do tego rolowanie.

No to mam "coś" zamiast siłowni .

Nie jestem fizjoterapeutą, więc trochę ciężko mi się odnieść, szczególnie do zaproponowanych ćwiczeń.

Jeżeli chodzi o podejście fizjoterapeuty do pracy na Twoim ciałem, to te 10 minut pracy manualnej, fizykoterapia i ewentualnie praca własna wygląda bardziej jak w przychodniach na NFZ, gdzie fizjoterapeuta ma na osobę, a czasami nawet dwie jednocześnie około 15 minut. Osobiście jak chodzę do swojego, to pracuje on przez godzinę manualnie i holistycznie nad całym ciałem. Być może jednak Twój problem nie wymaga takiej pracy. Ciężko mi to stwierdzić.

Coś Ci dolega czy chodzisz profilaktycznie?

Heja ho.
Jestem po wizycie u innego fizjo. Też mówiła żeby odpuścić na razie trening siłowy i skupić się na ćwiczeniach na kręgosłup. Zrobiła mi masaż i w porównaniu do fizjo do którego chodzę to niebo a ziemia. Ponad 30 min masowała i to tak z "jajem". Wspomniała o metodzie McKenziego żeby zastosować. Umówiłem się na wtorek i pokaże mi ćwiczenia. Ogólnie to zaleciła ćwiczyć, co jakiś czas masaż i zabiegi fizykalne. Wrażenia pozytywne .
Chciałbym chociaż za miesiąc wrócić do treningu siłowego, ale wiadome, chcieć a móc.
Ogólnie z kręgosłupem jest lepiej w porównaniu do początków gdzie bolał cały czas. Teraz jedynie w pracy boli, jakoś w połowie/pod koniec zmiany. Uczucie jest takie jakbym kilka godzin pracował pochylony. W dni wolne od pracy żadnych dolegliwości bólowych nie ma. Jak ćwiczyłem na siłowni też nic nie bolało.

Pytanie mam o MSM. Jest strasznie gorzkie, czy mogę to wsypać do np. soku, coli czy herbaty i wypić? Jeśli już do herbaty to może być ciepła? Gdzieś czytałem, że nie można tego poddawać obróbce termicznej.

z sokiem możesz spokojnie przyjmować, jeżeli bedziesz mieszał z normlanymi napojami nie bedzie miało większego znaczenia, do informacji o obróbce terminczej nie dotarłem (bo i w sumie nie wpadłem nigdy na to żeby poddaać to jakiejkolwiek wyższej temperaturze), ale jeżeli jest to wiarygodne źródło poparte to warto się do tego stosować. Mój patentn na to, ze jest to gorzkie to przyjmowanie z witaminą C, którą też mam w proszku i ona jest mega kwaśna, a msm gorzkie, w związku z cyzm jak sypię wpierw pod język msm, dorzucam do tego witaminę c i zapijam wodą to te smaki się wzajemnie niwelują dając o wiele lepiej znośny smak

To można to bezpośrednio do ust wrzucić i zapić? Myślałem, że musi się rozpuścić w wodzie. Sieknąłem tabletkę wit C do wody razem z msm i jest lepiej. Dzięki za pomysł .
Dziś kolejna wizyta u fizjo i dobre wiadomości. Mięśnie już lepiej wyglądają, nie są takie napięte jak na początku. Dolna partia pleców też lepiej wygląda, nie jest przerośnięta, tylko zrównuje się z resztą pleców.
Pytałem o powrót na siłownie i jeśli w pracy i życiu codziennym nie będzie boleć to mogę ćwiczyć. Będę mógł wykonywać wszystkie ćwiczenia włącznie z martwym, wiosłowania, przysiady, ALE mam wyrównać napięcie mięśniowe żeby na całym kręgosłupie równomiernie mi się napięcie robiło.
Dodał jeszcze, że jak robię martwy ciąg to na lędźwiach mi się rozrasta (większość energii mi tam idzie) a dalej mięsień nie ma dobrej stabilizacji i obciążam kręgosłup zamiast mięśnie. Czy jakoś tak . Nie kumam czemu tak się działo, przecież dobrze technicznie robiłem.

Dalej mam oddychać przeponą i rolować.

Hej. Mały update co się u mnie dzieje .
Chyba zrezygnuje z fizjo do którego chodzę, jak pisałem wyżej nie czuję, że chcę mi pomóc. Dziś byłem u innego, u tej co mnie masowała i byłem zadowolony. Wrażenia? Dopiero teraz mogę powiedzieć, że byłem u fizjoterapeuty. Pokazała mi sporo ćwiczeń, cały czas tłumaczyła, z uśmiechem, całkiem inne podejście do człowieka, a ten do którego chodzę mruknie tylko „cześć” i tyle. Ponad 40 minut ćwiczyliśmy. Jeszcze idę w piątek żeby sobie te ćwiczenia utrwalić.

Jak kręgosłup? Bez zmian, pod koniec zmiany w pracy zaczyna boleć. Na co dzień nie ma żadnych dolegliwości, choć może czasem coś zakuje. Ostatnio podczas dłuższego spaceru zaczął dokuczać.

Chciałbym się Was spytać czy jest na forum jakiś trener personalny z Katowic lub okolic? Za jakieś dwa miesiące będę się przeprowadzał na Śląsk i chyba najlepszym rozwiązaniem w moim przypadku będzie jak ktoś podejdzie do mnie indywidualnie. Napisze plan i pokaże jak ćwiczyć. Ze 2-3 treningi personalne i wizyty na normalnej siłowni będą tu optymalne, tak mi się wydaje. Moją domową siłkę będę musiał odstawić. Mam nadzieję, że przez dwa miesiące, które przepracuje nowymi ćwiczeniami od fizjo dadzą rezultaty i będę mógł wrócić na siłownie. Głowa już by chciała, ale ciało coś nie bardzo.