Transfery, transfery, transfery
Plany transferowe Barcy na lato 2003-2004, zakładają ściągnięcie przez klub dwóch napastników, różniących się stylem gry, ale posiadających duże umiejętności strzeleckie. Pierwszym z nowych atakujących miałby być gracz 'żyjący' w polu karnym, będący typowym egzekutorem, tak jak np. Trezeguet. Drugi z nich to napastnik pracujący dla drużyny jak Np. Marco Di Vaio czy Julio Baptista. Natomiast Luis Fabiano to dość ryzykowna opcja, jednakże bardzo ekscytująca, ponieważ zawodnik ten ma zadatki na świetnego zawodnika i jednocześnie jest kimś nowym w światowym footballu, a więc jego cena jest na razie rozsądna. Idealnym posunięciem byłoby znalezienie chętnych do kupienia Savioli i Kluiverta, w związku, z czym w nowym sezonie zobaczylibyśmy zupełnie nową linię ataku w F.C.Barcelonie. Wszystkie działania mające na celu zrealizowanie tego celu są w toku, a Sandro Rosell i Txiki Begiristain robią wszystko, aby w przyszłym sezonie drużyna, prowadzona przez Rijkaarda, zrobiła na wszystkich wrażenie i budziła powszechny szacunek.
Cenny Adriano
Próba ściągnięcia Adriano przez Barcę nie wypaliła. Barcelona oferowała Interowi Mediolan wymianę zawodników. Do Barcy miałby przejść Adriano Leite, a w drugą stronę miał powędrować Saviola (plus pewna kwota pieniędzy lub jeszcze jeden gracz). Internazionale nie podjął się rozważenia tej oferty, ponieważ nie jest on typem zawodnika, jakiego ten zespół potrzebuje, a mianowicie kogos kto mógłby zostać następca Ronaldo, który wciąż pozostaje ważną postacią w sercach klubu z Mediolanu.
Adriano jest graczem , którego zna bardzo dobrze Sandro Rosell. Vice-dyrektor sportowy Barcy kontaktował się z agentem piłkarza w grudniu zeszłego roku, próbując przejsć kontrolę nad graczem jednakże nie udało mu się tego osiągnąć, ponieważ prezes Interu - Moratti zapłacił wtedy 22 miliony euro za 50% praw do zawodnika Parmy i zagwarantował samemu Brazylijczykowi pensję w wysokości 4 milionów euro za sezon. Właśnie z tego powodu wymiana jaką oferowała Barca nie doszła do skutku.
Adriano jest jednak zawodnikiem, którego styl gry bardzo odpowiada trenerowi Barcy, Frankowi Rijkaardowi. Holender uważa go za idealna 'dziewiątkę' dla nowej mistrzowskiej Barcelony. Jednakże w tym momencie wychowanek Rio de Janeiro nie jest brany pod uwagę ze względu wyborna formę Savioli ostatnio.
Statystyki małego Argentyńczyka nie są tajne i trener może je zobaczyć. Jednakże trzeba zważać na narastający dyskomfort spowodowany przez ludzi otaczających Saviolę, a w szczególności jego agenta Cabrea Brizuela, próbujących podburzać gracza. Pomimo to, prezydent Barcy Joan Laporta, czynił bardzo duże starania o to, żeby nawiązać z Saviola dużą więź, by być dla niego jak członek rodziny.
Nacionalizacja Savioli - jego starania o przyznanie mu hiszpańskiego obywatelstwa, które zostanie mu niedługo zapewne nadane, stworzyła klubowi duże udogodnienia w szukaniu nowego pracodawcy dla Argentyńczyka, który wciąż ma ważny kontrakt z Barcą. Zawodnik może również pozostać w drużynie... i oglądać w przyszłości mecze z ławki rezerwowych.
Trezeguet a Saviola
Saviola i Trezeguet to dwaj diametralnie różni piłkarze, patrząc na ich warunki piłkarskie. Natomiast zachowanie na boisku i styl gry to coś, co na pewno ich łączy, zarówno pierwszy, jak i drugi mało wnoszą do gry defensywnej, należą do napastników czekających na to, co wymyślą ich koledzy grający na skrzydłach, oraz ci operujący za plecami. Saviola wpasował się do systemu, którego używa Frank Rijkaard, dlatego też istnieje jedynie małe ryzyko, że Francuz się do niego nie przystosuje. Biorąc pod uwagę zdobycze bramkowe obydwu piłkarzy, można stwierdzić, że Trezeguet jest lepszym rozwiązaniem. Należy również dodać, że w przeciętnym meczu w lidze włoskiej sytuacji do strzelenia bramki jest znacznie mniej niż w Primera Division. Rijkaard ceni Saviole za jego kontakty z fanami, oraz przyzwoitą grę, lecz Argentyńczyk w dużej mierze odbiega od ideału napastnika, który marzy się Holendrowi.
Luis Fabiano, ciekawa opcja
Fabiano jest wielką niewiadomą, jednak informacje o jego postępach nadchodzące zza oceanu robią wrażenie. Niestety już wiele klubów zawiodło się na talentach z Ameryki Południowej. Brazlylijczyk, mimo iż nie gra w Europie, to i tak zdołał wywalczyć sobie na stałe miejsce w reprezentacji Brazylii, gdzie jest zmiennikiem Ronaldo. Na co dzień Luis broni barw Sao Paulo, w tym sezonie ilość strzelonych przez niego bramek znacznie przekracza liczbę rozegranych meczy. Klubem, który jako pierwszy zainteresował się młodym Brazylijczykiem był Milan, jednakże wedle zapewnień sztabu kierującego mediolańską ekipą, ubiegłoroczni zdobywcy LM zaprzestali działań mających na celu jego pozyskanie. Suma, jakiej zażyczyli sobie włodarze klubu z Sao Paulo wynosi około 10 milionów euro. Jedynym mankamentem tej transakcji jest fakt, iż Fabiano nie posiada paszportu UE. Należy również wspomnieć, że ten napastnik ma za sobą epizod w barwach francuskiego Rennes, gdzie grał fatalnie, na skutek, czego od razu zawrócono go w kierunku ojczyzny. Można na to spojrzeć również od innej strony: Fabiano grał w Europie, poznał jej specyfikę i będzie w stanie momentalnie przystosować się do warunków La Liga.
Baptista, Del Piero i Di Vaio
Julio Cesar Baptista swoją grą zrobił kolosalne wrażenie na członkach zarządu Barcelony. Baptysta to
defensywny pomocnik, który ma na swoim koncie 18 strzelonych bramek w tym sezonie. Jest to niebywałe osiągnięcie patrząc na pozycję na której występuje. Julio ma kontrakt z Sewilla obowiązujący do 2008 roku, klauzula odstępnego wynosi 35 milionów euro. Działacze z Sewilli zapłacili za niego 2,7 milona. Jest on piłkarzem doskonale pasującym do koncepcji Franka, chyba nie ma kogoś, kto nie chciałby tego piłkarza w Barcie. Według zarządu Baptista pasuje do Barcy tak samo dobrze, jak Di Vaio i Del Piero.
Sprawa Kluiverta
Klasa tego piłkarza nie podlega żadnej dyskusji. Frank Rijkaard oraz większa część sztabu trenerskiego nie ma wątpliwości, iż jest to jeden z najlepszych napastników na świecie, jeśli chodzi o swoje umiejętności czysto piłkarskie.
Jednakże zewsząd napływające wiadomości o nocnych eskapadach, konfliktach z prasą i ogólnie nieprofesionalnym zachowaniu Holendra skłaniają do głębszych przemyślen. Rijkaard mając na uwadze równowage i koncentrację w zespole nie może sobie pozwolić, aby któryś z jego piłkarzy zachowywał się w podobny sposób.
Z drugiej strony Barca sprzedając Patricka zarobi zaledwie 1,8 miliona euro, nie mniej jednak Kluivert pobiera z kasy klubowej dużo większe sumy, co też ma znacznie. Przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji należy pamiętać, że Kluivert jest jednym z najlepszych strzelców Barcelony w historii, oraz najlepszym reprezentacji Holandii.