...
FC Barcelona - Malaga CF
Nie mogłem się doczekać tego meczu, prawie tak samo jak Gran Derby. Powód - banalnie prosty. W tym sezonie Azulgrana osiągnęła tylko trzy wyniki co najmniej pięciobramkowe; 8:0 z Puchovem, 5:0 z Albacete oraz 5:1 z Malaga. O ile te dwa pierwsze mecze były spektakularnymi zwycięstwami, to ten trzeci... lepiej zapomnieć, bo takich "batów", to "najstarsi górale" nie pamiętają. Może trochę przesadziłem, ale takiego wyniku się nie spodziewałem, zapewne nie tylko ja.
Barcelona ma pewien dług do uregulowania i mam nadzieję, że uczyni to już w następnym meczu. A skoro o tym mowa, to pojedynek rewanżowy tych drużyn zaplanowano na niedziele 18. kwietnia 2004r. Spotkanie odbędzie się o godzinie 21.30 na Camp Nou, co powinno dodatkowo zmobilizować podopiecznych Franka Rijkaarda. Powinno, ale czy tak będzie, wcale nie jest przesądzone, bowiem statystyka nie napawa optymizmem. W tym sezonie Barca odniosła jedynie 7 zwycięstw przed własną publicznością, co jest wręcz żenującym osiągnięciem, zważywszy, że w roli gospodarza drużyna występowała w spotkaniach ligowych już 16-krotnie (7 zw., 6 re., 3 por.).
Malaga z 46 pkt. zajmuje obecnie 8. pozycję w tabeli i jest to miejsce jak najbardziej zasłużone, o czym świadczą, choćby wyniki ostatnich spotkań rozegranych z udziałem tej drużyny; remis z Osasuną, która w ostatniej kolejce spotkań rozgromiła Real Madryt, a następnie pewne zwycięstwo nad Atletico Madryt. Pozwoliło to zawodnikom z Estadio La Rosaleda zbliżyć się na odległość 2 punktów do miejsca w tabeli Primera Division gwarantującego start w przyszłorocznej edycji Pucharu UEFA. Jeżeli Malaga poważnie myśli o europejskich pucharach, to niedzielnego spotkania odpuścić sobie nie może, co gwarantuje kibicom w Katalonii wspaniałe widowisko, a dla Blaugrany będzie to świetny przeciwnik "na rozgrzewkę" przed kolejnymi Gran Derby. Trenera Juande Ramosa musi jednakże martwić przymusowa absencja dwóch podstawowych zawodników - Litos i Maguel Angel - którzy w ostatnim spotkaniu ujrzeli kolejne żółte kartki, co wyklucza ich obecność na Camp Nou.
Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia w drużynie FC Barcelony, gdzie do składu powracają piłkarze stanowiący o obliczu tego zespołu. Ronaldinho, po ostatnim "główkowaniu" na boisku, miał trochę czasu, aby "pogłówkować" także poza nim i miejmy nadzieję, że wyciągnął słuszne wnioski. Oprócz tego wszystkich fanów cieszy fakt, iż do pierwszej 11-stki powraca Carles Puyol dzięki czemu o postawę całej linii obrony Barςy możemy być spokojni. Także anulowanie czerwonej kartki, jaką Victor Valdés otrzymał w spotkaniu z Betisem, powinno zwiększyć morale piłkarzy, aczkolwiek koniecznością wydaje się poważna rozmowa trenera Rijkaarda z zawodnikami na temat bezmyślnego osłabiania zespołu poprzez "łapanie" niepotrzebnych kartek, co staje się niebezpieczną prawidłowością. Wszystko wskazuje na to, iż po raz kolejny w podstawowy składzie zobaczymy Andresa Iniestę, który prawdopodobnie zastąpi na boisku Edgara Davidsa, bowiem Holender ma na swoim koncie już 4 żółte kartoniki i otrzymanie kolejnego wymusiłoby jego nieobecność na Estadio Santiago Bernabeu, na co zespół z Katalonii nie może sobie pozwolić. Wszystko zależy od zimnej kalkulacji trenera i jego wizji gry w dwóch najbliższych kolejkach ligowych - z jednej strony nie można być przesądnym, ale z drugiej szczęściu trzeba pomagać. Jeżeli blaugrana marzy o mistrzowskim tytule, lub zajęciu chociaż drugiego miejsca, to strata kolejnych punktów marzenia te skutecznie zniszczy.
Spotkanie poprowadzi Eduardo Iturralde Gonzalez.
Prawdopodobne składy:
FC Barcelona: Valdes, Reiziger, Puyol, Olequer, van Bronckhorst, Xavi, Cocu, Iniesta, Luis Garcia, Ronaldinho,Saviola.
Malaga CF: Calatayud, Josemi, Juanito, Valcarce, Gerarado, Insua, Duda, Romero, Diego Alonso, Edgar, Slava.