[BLOG] Lowcarb Life - Stronger Athlete

DJ_DoDo

ale tych wungli coś ostatnio dorzuciłeś

Chodzi Ci o weekend?
Ciężko u teściów bez węgli

wegle sa wpisane w dobre relacje z teściami

FighterX

DJ_DoDo

ale tych wungli coś ostatnio dorzuciłeś

Chodzi Ci o weekend?
Ciężko u teściów bez węgli

Ale te posiłki takie ''NieTwoje'' się wydają

Które?

Te od Teściowej

A no tak trochę

Się tak zastanawiam, wszytsko kolorowe itp. jakos mrozicie produkty czy coś, bo p w sklepie kupujac costo się kupuje wiecej bo np takie opakowanie jest, a dzisiaj zjem coś tam i potem mi to np w lodówce leży bo do innego posiłku np nie pasuje. No chyba że reszta dla cąłej rodziny idzie


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2020-05-12 20:31:54

Fighter to każdy posiłek kolorowy, pewnie zużywa wszystko u nas też się raczej nic nie marnuje, zawsze coś zmixuje

Ja też często kupuję więcej ilościowo bo wychodzi taniej... Mąż i syn jedzą to samo, tylko w innych trochę ilościach Wykorzystuję wszystko do spodu, raczej nic się nie marnuje. Myślę, że podstawą jest dobre rozplanowanie zakupionego jedzenia

anubis84

Się tak zastanawiam, wszytsko kolorowe itp. jakos mrozicie produkty czy coś, bo p w sklepie kupujac costo się kupuje wiecej bo np takie opakowanie jest, a dzisiaj zjem coś tam i potem mi to np w lodówce leży bo do innego posiłku np nie pasuje. No chyba że reszta dla cąłej rodziny idzie

Część produktów kupuję mrożonych jak np warzywa i owoce, a kupuję z grupy, którą zawsze jem i do większej ilości jedzenia pasuje.

Malinowa

Fighter to każdy posiłek kolorowy, pewnie zużywa wszystko u nas też się raczej nic nie marnuje, zawsze coś zmixuje

Dokładnie jak piszesz. Mam zasadę, którą prawie zawsze stosuje, minimum 3 kolory/warzywa na posiłek.

Julietta

Ja też często kupuję więcej ilościowo bo wychodzi taniej... Mąż i syn jedzą to samo, tylko w innych trochę ilościach Wykorzystuję wszystko do spodu, raczej nic się nie marnuje. Myślę, że podstawą jest dobre rozplanowanie zakupionego jedzenia

Racja. Ja poruszam się jak wcześniej pisałem w grupie produktów, które jemy z żoną i dobrze trawimy. Czasami są jakieś odskoki, ale rzadko. Czasami też widzę, że data się kończy, bądź warzywa ledwo dają radę, to robię tzw. czystkę i kombinuje z tego co zostało jakieś dobre jedzenie.