SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Redukcja z 236kg

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 152537

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 68 Wiek 4 lata Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 1699
Jak u Ciebie Kuba?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 154 Napisanych postów 218 Wiek 32 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 1787
Hej! :) Widzę, że parę osób pytało w temacie co ze mną, ale dopiero dzisiaj zauważyłem maila z powiadomieniem od Ciebie, Czernin :)

Co u mnie... Dużo do opowiadania, niekoniecznie dobrze, ale biorąc pod uwagę, że zawsze byłem z Wami szczery, a Wy od samego początku mega mnie wspieraliście, należy się Wam kilka słów wyjaśnienia. Zacznijmy więc od roku 2018... Zdecydowanie najgorszy w moim życiu, lawina problemów, "powikłania" po rozstaniu i ucieczka w melanż, to tak w skrócie. Miękka faja...

Widzę, że ostatnim razem pisałem tutaj w lutym 2018, jeszcze pełen motywacji i siły, ale niestety kolejne miesiące dowaliły tak do pieca, że leżałem i zbierałem się jeszcze z 3 razy. W sumie gdybym chciał wszystko opisać, to musiałbym wydać książkę, tak że uznajmy, że to był po prostu zły czas, a ja byłem za dużą pi$dą żeby to udźwignąć. Coś pękło, ale bardziej na zasadzie bezsilności... Nigdy nie usiadłem na łóżku ze łzami i tacą hamburgerów, żeby pastwić się nad sobą. Wyglądało to zupełnie inaczej... Mydliłem sobie oczy, jeździłem na basen, robiłem spacery, ale co z tego, jak dieta była w powijakach, a wręcz w ogóle jej nie było. Poleciałem w balety... Wieczne spotkania ze znajomymi, domówki, wypadziki, ucieczka jednym słowem. Wiecie co to jest gastrofaza? :) Trwało to zdecydowanie za długo, a waga wracała w takim tempie, że zanim się obejrzałem, było już mega źle. To może być szok, ale w okolicach listopada byłem pewny, ze wróciłem do maxymalnej wagi, a nawet ją przebiłem. Pocisk... Nie zważyłem się, ale w ciuchy z najgorszego okresu wejść nie mogłem, a mor...twarz miałem popuchniętą jak ludzi Michelin. No tragiedia. Trzeba to było zatrzymać, bo bym się wykończył. To był ten moment... Jakoś mnie ocknęło. Wiem, że zabrzmi to dziwnie. Niby każdego dnia byłem sam ze sobą, ale z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakbym wysłał rozum na pół roku na wakacje. Z dnia na dzień zakończyłem tryb destrukcji i od tamtej pory się trzymam.

Zważyłem się dopiero po kilku miesiącach trzymania michy i ważyłem koło 230 kg. Czułem się dużo lżej, tak że strach pomyśleć ile miałem w szczycie... Dzisiaj jest już jedynka z przodu, ale nadal zegar kręci się koło 200. Niby extremalna wartość, ale kondycyjnie nie ma tragedii. Ciesze się, że przez ten cały okres się nie zasiedziałem.

Na chwilę obecną ustabilizowałem życie, trzymam dietę i trenuje. Od dawna chcę wrócić do vlogowania i szukam dobrego momentu, ale sam się oszukuję, że taki jeszcze nie nadszedł. W pewnym sensie zawiodłem samego siebie i potrzebowałem czasu, aby znów sobie zaufać. Na pewno pojawił się też w jakimś stopniu strach przed przyznaniem się do spektakularnego upadku na twarz. Taka mała kulminacja... W każdym razie nie zamykam książki. Historia dalej się piszę.

Dzięki za zainteresowanie po takim czasie!
Pozdrawiam



Zmieniony przez - Ciężki91 w dniu 2019-08-16 01:42:21
5

Moje vlogi na Youtube - https://www.youtube.com/user/buhaj91/videos 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 129 Napisanych postów 180 Wiek 30 lat Na forum 5 lat Przeczytanych tematów 9428
Wytrwałości życzę :)

Lubię wungiel <3

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 47 Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 5407
Jakaś wpiska?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 269 Wiek 35 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 25096
nie ma letko, ja sam się odchudzałem od września 2014 do listopada 2015 ze 150kg do 85 kg ale od tamtej pory mam binge eating, potrafię zeżreć 3 litry lodów czy 1kg czekolady na jednym posiedzeniu i tak w kółko albo tyje albo się odchudzam, ostatnio w marcu tego roku obudziłem się przy 110kg , teraz 98....
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 154 Napisanych postów 218 Wiek 32 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 1787
Stefano,to już jest patologia naszego mózgu, brak blokad. Zawsze zazdroscilem ludziom, których mdli po "przesłodzeniu"... 3 kawałki czekolady, jeden kawałek ciasta, dosyć, bo się zrzygam. Jakże to obce słowa :) Bez limitów, kilogram milki, czy blachę placka na raz... Ciężko temat, ale trzeba z tym walczyc. Wszystko siedzi w głowie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 269 Wiek 35 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 25096
ja to nawet byłem u psychiatry ale bardziej z powodu nerwicy ale też mówiłem o swoich problemach z obżarstwem, rok jadłem leki SSRI, które ponoć też miały stabilizować takie ataki obżarstwa ale nic nie dało
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 269 Wiek 35 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 25096
tzn. miały stabilizować nastrój, żeby nie było ochoty pocieszyć się kilogramem czekolady :P przynajmniej tak zrozumiałem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 154 Napisanych postów 218 Wiek 32 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 1787
Ja byłem z tym u psychodietetyka, psychologa i też poniekąd u psychiatry, bo w identycznej sytuacji jak u Ciebie, będąc z nerwicą, poruszyłem temat kompulsywnego objadania się. Medycyna jest bezsilna w tej sytuacji, bo tutaj chodzi głównie o lata skrzywień, nawyki, silne emocje no i jakieś patologie w głowie, o których wspominałem wcześniej... Nawet chirurgiczna pomoc nic nie da bez ogarnięcia psychy. Poznałem ludzi po wielu operacjach i zabiegach. Części się udało, części nie. Fenomenem był gość, któremu wycięto 90% żołądka, a on i tak po jakimś czasie rozepchał go na nowo i wrócił do ekstremalnej wagi. Baloniki pękają, klamry puszczają, ból na pewno niesamowity, ale wewnętrzny grubas jest potezny, wytrzyma.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 156 Napisanych postów 691 Wiek 34 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 18695
Stefan jakie ssri brales? Ja po dołączeniu 50 mg sertraliny ( jako jedyny ssri nie podnosi prolaktyny ) rano po ok tygodniu odstawilem węglowodany treningi siłowe robię dosyć intensywne do tego cardio codziennie mój apetyt wynosi zero jem bo mam tak ustalone W diecie w późniejszym czasie dodałem również bromokryptyne 1,25mg rano/wieczór od 3tyg tak lecę i szczerze nigdy wcześniej nie szło mi tak super samopoczucie też świetne mimo deficytu kcal

Co do napadów zarlocznosci dla mnie było normalnym zjedzenie np ok 200g pełnego mleka w proszku z podobną ilością słodkiego kakao w postaci papki czy cała pizzę posmarowania majonezem do tego jakieś frytki z majonezem oczywiście hehe



Zmieniony przez - Creme w dniu 2019-08-28 13:23:18

Zmieniony przez - Creme w dniu 2019-08-28 13:35:37
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mętlik w głowie, 1 posiłek jako przedtreningowy CO JA MAM ZJEŚĆ!!??

Następny temat

Redukcja,szybki spadek wagi

WHEY premium