Fc Barcelona

Najlepsza Barça od 5 lat
Ostatnie sezony Barçy to po prostu kryzys. Fatalne posunięcia transferowe Joana Gasparta, fatalne decyzje trenerskie Luisa van Gaala, słabe wyniki w ostatnich latach i brak tytułów to to co można zarzucić Barcelonie. Gdy wydawało się, że będzie już lepiej, bo przyszedł nowy, energiczny prezydent, który następnie do klubu sprowadził taką gwiazdę jak, Ronaldinho, przyszedł nowy trener i wszystko wyglądało po prostu pięknie, okazało się w połowie sezonu, że nie jest dobrze. Kolejny sezon na straty, ale znów nastąpił przełom, drużyna tak, jak przegrywała, tak zaczęła wygrywać mecz za meczem i jak się teraz okazuje za kadencji Franka Rijkaarda mamy najlepsze statystyki z ostatnich kilku lat, jeśli chodzi o zdobyte w lidze punkty.

Poniżej zaprezentowane są statystyki z ostatnich 5 sezonów, do momentu rozegrania 35. kolejki spotkań.

Najwięcej punktów:
2003-2004: 69
2002-2003: 47
2001-2002: 57
2000-2001: 59
1999-2000: 62
Najwięcej wygranych spotkań:
2003-2004: 20
2002-2003: 12
2001-2002: 16
2000-2001: 16
1999-2000: 19
Punkty i gole zdobyte na wyjeździe:
2003-2004: 36 punktów i 29 goli
2002-2003: 18 - 17
2001-2002: 22 - 20
2000-2001: 22 - 27
1999-2000: 22 - 28
Najmniej goli straconych na Camp Nou:
2003-2004: 14
2002-2003: 23
2001-2002: 16
2000-2001: 21
1999-2000: 14

W sezonie 1999-2000, kiedy to drużyna rozgrywki ligowe zakończyła na drugiej pozycji kilka statystyk jest bardzo podobnych do tych z obecnego sezonu. Wtedy już po 35. kolejce Barça była na drugim miejscu i tak jak teraz miała matematyczne szanse na wygranie ligi. Takie sytuacje nie powtórzyły się jednak w kolejnych sezonach.

Jeśli chodzi o zdobywane bramek to np. Barça za kadencji Rexacha strzeliła 75 goli, a straciła 52; gdy na ławce w poprzednim sezonie zasiadał głównie van Gaal udało nam się strzelić 68 goli i stracić 42. W obecnym sezonie Barça strzeliła łącznie 61 bramek, podczas gdy straciła tylko 36.

Van Gaal chce u siebie Overmarsa
Marc Overmars po zakończeniu tego sezonu może powrócić do Ajaxu Amsterdam. Takie posunięcie jest jednym z celów dobrze znanego nam dyrektora technicznego holenderskiego klubu, Louisa van Gaala, których o takich planach mówił w wywiadzie dla telewizji AT5 .

Priorytetem dla Ajaxu jest w tej chwili pozyskanie nowego prawego skrzydłowego, póki co na to miejsce rozważane są dwie kandydatury, jak informuje van Gaal w wywiadzie. Jednym z nich jest właśnie Overmars, którego były szkoleniowiec Barçy zna bardzo dobrze z okresu swojego pobyty w Katalonii oraz jeszcze z czasów gry Marca w Ajaxie. Drugim kandydatem jest duński napastnik Chelsea Londyn, Jesper Gronkjaer.

Marcowi Overmarsowi, który ma już 3 lat obecny kontrakt z Barceloną kończy się za rok. To jego czwarty sezon w klubie z Katalonii, do którego przyszedł w sierpniu 2000 roku z Arsenalu. Marc poznał van Gaala na początku swojej profesjonalnej kariery, kiedy to zaczynał w Ajaxie i grał tam przez pięć kolejnych sezonów w latach 1992-1997. W każdym bądź razie z Louisem van Gaalem udało mu się odnieść tylko jeden większy sukces - wygrać Ligę Mistrzów.

Klauzula odejścia Overmarsa wynosi w chwili obecnej 180 milionów euro, ale jako że nie jest to najmłodszy zawodnik, a za rok i tak kończy mu się kontrakt, to jeśli faktycznie Ajax złoży ofertę, to na pewno działacze Barçy ja przeanalizują. Ronald Koeman, trener Ajaxu, który dużo działa wspólnie z van Gaala, ma nadzieję, że młody Brazylijczyk Maxwell pozostanie w klubie, podobnie jak Rafael van der Vaart, na którego Barcelona ma chrapkę.

Van der Vaart i Trezeguet
Mówi się, że Barcelona złożyła ofertę opiewającą na 12 mln euro za wschodzącą gwiazdę światowego futbolu, występującego w Ajaxie Amsterdam, Rafaela van der Vaarta. Wiadomość ta bardzo ucieszyła byłego gracza obu tych zespołów, Johanna Cruyffa. Podobno trener Ajaxu, Ronald Koeman, nie bierze już obecnej '10' tego klubu pod uwagę, jeśli chodzi o skład na przyszły sezon - tak mówią holenderskie gazety. Czyżby i on już pogodził się z odejściem swojej największej gwiazdy?

Według informacji podanych przez holenderskie media, FC Barcelona zaoferowała 12 mln euro Ajaxowi za młodego van der Vaarta. Ten piłkarz już od dłuższego czasu znajduje się w kręgu zainteresowań blaugrany i sam deklaruje, że chętnie założy koszulkę Dumy Katalonii. Mówi się, w Ajaxie nie będzie się za bardzo rozpaczać po odejściu reprezentanta 'Oranje', gdyż w składzie klubu z Amsterdamu znajdują się jego dwaj potencjalni następcy, a mianowicie Steven Pienaar i Wesley Sneijder. Ponadto Ajax zainteresowany jest zatrudnieniem Turka Yildiraya Bastürka, grającego obecnie w Bayerze Leverkusen.

Rewolucja w ataku?!

Zainteresowanie van der Vaartem, którego kontrakt upływa latem 2006 roku, wyraziły także Juventus Turyn i Manchester United. Jednakże sam piłkarz niejednokrotnie powtarzał, że gra w Barcelonie jest jego największym marzeniem, więc to właśnie klub z Katalonii wydaje się być faworytem w wyścigu o Holendra. Rafael powtarzał też, że jego przyjście do Barcy mogłoby zrewolucjonizować grę całego zespołu, a w szczególności ataku.

Niewątpliwie piłkarz jest medialną osobą, co sprawia, że pasowałby do planów prezydenta Laporty. Poza tym mogliby razem z Ronaldinho stanowić o sile nowej Barcelony. Sam 'Dinho' gorąco namawia Franka Rijkaarda and Txikiego Begiristaina na zakup tego młodego zawodnika. Twierdzi, że mogliby stworzyć naprawdę groźny duet, będący postrachem każdej obrony na świecie.

Chelsea i Trezeguet

Inaczej wygląda sprawa Davida Trezegueta, który również jest w kręgu zainteresowań klubu z Katalonii. Sam piłkarz i Barca doszli już podobno do wstępnego porozumienia w sprawie jego transferu. Pozostawało jedynie z Juve uzgodnić sumę odstępnego. Teraz sprawa się nieco komplikuje, gdyż do wyściguo tego piłkarza włącza się londyńska Chelsea, która jest w stanie dać za piłkarza 22,3 mln euro. Barcelona oferuje tylko 15 mln. Trezeguet deklarował swą chęć do gry w barwach blaugrana, jednak od tamtej chwili minęło sporo czasu i wiele mogło się zmienić.

Peter Kenyon, dyrektor wykonawczy Chelsea miał się już podobno spotkać w tej sprawie z włodarzami Juve. Według brytyjskiej prasy klub z Londynu dotychczasowe negocjacje przebiegają pomyślnie i już niedługo Francuz założy koszulkę 'The Blues'.

Koniec! Koniec!
Wydaje się że profesjonalna kariera Luisa Enrique skończy się już niedługo. Kapitan Barcelony odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu o kolejny rok. Zawodnik zdecydował się odstawić na bok 'korki' i godnie zakończyć piękną karierę.

Według informatorów pisma 'AS', Joan Laporta zaoferował Luisowi jeszcze jeden sezon przy jednoczesnym ucięciu pensji. Kapitan, jeden z lepiej zarabiających obecnie piłkarzy(5,66 mln. euro), odrzucił ofertę jednego mln. euro oferowanego przez prezydenta i postanowił, że będzie to jego ostatni sezon.

Hiszpan nie przeczy, że jednym z głównych powodów zakończenia kariery jest słabsza forma(ławka) i rodzina, której z czasem trzeba coraz więcej uwagi poświęcać. Jednak zawodnik czuje, iż słusznie robi i jest to odpowiednia chwila.

Laporta zawsze podziwiając postać Luisa Enrique, zastanawia się czy nie zaoferować w takim przypadku jakiejś posady szkoleniowca czy działacza Barcelony. Zarząd w najbliższych dniach ma zamiar przestudiować wszystkie za i przeciw i podjąc ostateczną decyzję i ewentualnie zaoferować posadę Asturyjczykowi.

Jest to zawodnik uwielbiany przez kibiców Blaugrany, obecnie stanowi On w pewnym sensie symbol Barcy. Nieraz swoim charyzmatycznym usposobieniem i wolą walki przeważał o losach spotkań.

Zostawił Real by zasilić 'Dumę Katalonii'

Ukształtowany piłkarsko w barwach Stortingu Gijon, Luis przeniósł się do Realu Madryt, w którym spędził pięć lat. Jednak już od 1996 roku niebanalny piłkarz został sprowadzony do Katalonii przez Bobby Robsona. Był On jednym z twórców sukcesów Barcelony pod koniec XX wieku. Należy mu się szacunek za podjętą decyzję, ja osobiście składam Mu hołd.

Barca, a sprawa Luque
Pozyskanie Alberta Luque z Deportivo będzie bardzo ciężkie, ale możliwe. Tak sądzi człowiek będący agentem zawodnika. Powiedział on dziś, że jeśli Barcelona będzie bardziej starała sie o pozyskanie tegoż gracza, to prawdopodobnie go zdobędzie.

"Jak na razie nie nastąpiły żadne negocjacje w sprawie Luque. Tylko zainteresowanie Barcelony, żadnych konkretów" - powiedział Manel Ferrer w wywiadzie dla Radia Barcelona, który miał miejsce dziś wieczorem w programie 'La Graderia'.Agent zawodnika pochwalił wspaniałą postawę Barcelony w ostatnim czasie i twierdzi, że Katalończycy mają bardzo dobry zespół. Uważa on też, że jeśli Barcelona chce pozyskać Luque, powinna zacząć działać jak najszybciej, ponieważ teraz, kiedy Deportivo odpadło z Ligi Mistrzów oraz ma małe szanse, aby zdobyć mistrzostwo Hiszpanii, szanse na jego pozyskanie są większe. Kolejnym argumentem świadczącym o chęci przybycia gracza Depor do Barcy jest jego stwierdzenie : " Jeśli będę miał możliwość gry w pierwszym składzie to znacznie ułatwi sprawę, tymbardziej, że satysfakcjonowałoby to zarówno mnie, jak i moją rodzinę zamieszkałą w stolicy Katalonii".

Trudne negocjacje

Ferrer biorąc pod uwagę bardzo dobre występy Luque w obecnym sezonie daje do zrozumienia, że negocjacje mogą okazać się długie, męczące, i jeśli Barcelona nie będzie cierpliwa to również nieskuteczne. Sam prezydent Deportivo twierdzi : "Wiele zależy od postawy trenera zespołu w obliczu całej sprawy. Jeśli on nie będzie widział nikogo innego mogącego zastąpić Luque w składzie, to wątpię aby opuścił on 'el Riazor'. To jest sprawa oczywista, że nie chcemy osłabiać zespołu. Jest jednak taka możliwość, że za pieniądze otrzymane za Alberta kupimy kogoś na jego miejsce. Ja osobiście przychylę się to woli trenera i oczywiście samego zawodnika". Agent zawodnika słysząc te słowa stwierdził, że jeśli Barcelona się postara, to będziemy oglądać Luque w barwach azulgrana już niebawem.

'9' musi rozumieć się z Ronaldinho
Trener Barcelony, Frank Rijkaard nie ukrywa, że chciałby sprowadzić piłkarza bramkostrzelnego, dobrze rozumiejącego się z Ronaldinho. Przyznał, że najlepiej byłoby szukać owego snajpera w Brazylii, w korzeniach 'el Cracka'.

Według Mistera trudno będzie znaleźć wymarzoną '9', taką która świetnie by się rozumiała z Ronnim, wręcz mówiła tym samym językiem. Wydaje się że tylko w kraju kawy można znaleźć taką 'perełkę'. Z tego też powodu Frank nie jest zbytnio przychylny sprowadzeniu na Camp Nou, Ruuda van Nistelrooya, gdyż jak to określił: "To zupełnie inny piłkarz, raczej by nie pasował do Brazylijczyka".

Ewentualne sprowadzenie Luisa Fabiano nie oznacza rezygnacji z usług Francuza, Davida Trezeguet. Dużo również zależy od przyszłości Patricka Kluiverta i negocjacji z Sao Paulo. Barca byłaby ciągle zainteresowana Trezegolem do chwili nie przekroczenia wartości piłkarza ponad 15 mln. euro.

W kręgu zainteresowań Barcelony znajduje się inny napastnik Juventusu, Marco Di Vaio, którego styl gry pasowałby do koncepcji Rijkaarda. Jednak pozyskanie owego zawodnika jest sprawą bardziej skomplikowaną, co nie przekreśla szans na sprowadzenie

Operacja Quaresmy zakończona powodzeniem
Operacja na prawej nodze Quaresmy zakończyła się sukcesem. Sztab medyczny zakomunikował, że piłkarz ma się dobrze, a operacja przebiegła bez żadnych komplikacji.

Portugalski skrzydłowy został poddany dziś rano operacji mającej na celu przyśpieszenie leczenia kontuzji palca u prawej nogi, urazu odniesionego w derbowym meczu przeciwko Espanyolowi. Operacja odbyła się w szpitalu 'Asepeyo de Sant Cugat' pod przewodnictwem Lluísa Tila i Antonio Dalmau.

Definitywne wyleczenie kontuzji piłkarza mieści się w przedziale 2-3 miesięcy i najprawdopodobniej będzie dopiero gotów go gry na rozpoczęcie sezonu.

Według oficjalnej notki wydanej przez Lluísa Tila, głownego doktora Barcelony, Quaresma pozostanie jeszcze w szpitalu przez najbliższe 24 godziny w celu wykluczenia jakichkolwiek powikłań.

Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka Ricardo!

Kontrakt Davidsa czystą formalnością
Robert Geerlings, manager Edgara Davidsa, powiedział, że Holender bardzo chce grać w La Liga i twierdząc, że zostaje w Barcy prosi o spokój, który pozwoli mu bez zakłóceń przystąpić do nadchodzącego meczu Celta - Barca.

Geerlings powrócił wczoraj rano do Amsterdamu po analizie wstępnej oferty składanej przez Barcelonę w sprawie Edgara. Warunki ustalone przez działaczy blaugrana są dla zawodnika wręcz idealne i podpisanie umowy jest tylko czystą formalnością. Davids już wczoraj mógł podpisać kontrakt, jednak nie chciał rozpraszać swojej uwagi przed meczem. Jest maksymalnie skoncentrowany i chce w takim stanie dotrzeć do meczu, aby zagrać w nim na 100% możliwości. Edgar jest bardzo szczęśliwy w Barcelonie i nadal wierzy w mistrzostwo, a nawet jeśli nie uda się tego osiągnąć w tym sezonie, to na pewno w kolejnym. Geerlings przybędzie więc do Barcelony w przyszłym tygodniu, aby ostatecznie załatwić sprawę Holendra. Przygotowany i czekający już tylko na potwierdzenie kontrakt zapewnia zawodnikowi grę na Camp Nou przez najbliższe 2 lata, z opcją przedłużenia na następny rok. Davids nie widzi przeszkód w występach w barwach Barcy przez ten okres, dlatego wyraził chęć podpisania od razu 3-letniego kontraktu, takiego, jaki oferował mu Milan. Tymczasem jednak Davids przygotowuje się do sobotniego spotkania z Celtą i chce mieć do tego momentu spokój. Sprawa powinna wyjaśnić się więc w przyszłym tygodniu.

Ekipa

Głównym powodem chęci występowania Holendra na Camp Nou jest praca Txiki Bargistana i Sandro Rosella, którzy zapewniają, że w przyszłym sezonie Barcelona będzie jeszcze sliniejsza niż teraz. Takie słowa motywują Edgara do pozostania w Barcy i coraz lepszych występów. Pomocnik 'Oranjes' twierdzi, że lepszego zawodnika niż Ronaldinho nie ma na świecie i również jego osoba zatrzymuje Holendra w Barcy. Jednak perspektywa jeszcze sliniejszego składu występującego ponadto w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie - Lidze Mistrzów, kusi Edgara do pozostania tam gdzie jest teraz i walki o najwyższe trofea w przyszłym sezonie.

Carlos : Ronaldinho ma otwarte drzwi
Roberto Carlos powiedział, że każdy piłkarz chciałby być w takiej sytuacji jak Ronaldinho. "Ma dobry kontrakt, kocha piłke, gra w Barcelonie i tam jest szczęśliwy. Czego więcej można chcieć?" - powiedział Carlos.

Obrońca 'Canarinhos' powiedział, że bardzo chciałby występować w Realu obok Ronaldinho. "On jest fenomenalny. Jego gra jest cudowna, a ponadto ma nieprzeciętną medialność, co w Realu jest mile widziane. Dla niego drzwi Realu będą zawsze otwarte. Przyjmiemy go tu z otwartymi rękami, bardzo ciepło, na pewno nie pożałuje. Jednak wątpię, aby u nas zawitał, gdyż wiąże go z Barceloną pięcioletni kontrakt, a sam Ronni czuje się tam jak w niebie. No ale pamiętamy co było z Figo. Mam nadzieje, że kiedyś zagram z nim w jednym klubie" - powiedział Roberto Carlos we wtorkowej rozmowie dla programu 'Tirachinas'.

Lewy defensor Królewskich pytany był również o przyczyny bardzo słabej formy Realu w ostatnim czasie. Jego zdaniem 80% możliwości drużyny gdzieś wyparowało. "Cały czas gramy tym samym składem, który był określany mianem galaktycznego. Nie wiem co się stało, że teraz jest inaczej. To jest mój pierwszy sezon w Realu, w którym nic nie zdobędę z drużyną. To jest bardzo bolesne odczucie. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni i może jeszcze coś 'ugramy', a jeśli nie to będziemy musieli się postarać o zmazanie tej plamy w przyszłym sezonie. Mam zamiar pograć w Realu jeszcze jakieś 3, 4 lata i jestem pewien, że zdobędę jakieś trofeum z drużyną z Bernabeu" - powiedział reprezentant Brazylii na zakończenie.

Niepewny Trezeguet
Vice prezydent Barcelony zaprzeczył jakoby klub osiągnąl jakiekolwiek porozumienie z Juventusem w sprawie transferu Davida Trezeguet.

Ferran Soriano, będący pierwszą i najważniejszą osobą odpowiedzialną za sprawy ekonomiczne Dumy Katalonii zaprzecza wszelkim plotkom na temat pozyskania Davida Trezeguet przez Barcelonę. " Trezeguet to zawodnik bardzo dobry, jest na liście życzeń klubu. Interesujemy się tym zawodnikiem i chcemy go pozyskać. Z tego co wiemy także on nie ma nic przeciwko dołączeniu się do Barcy. Mamy zamiar dojść do porozumienia w tej sprawie już na najbliższym spotkaniu" powiedział Soriano, po tym jak pomógł Inieście i Valdesowi stać się nowymi 'socios' na ich własne życzenie.

Vice przeydent Barcelony dementując wszelkie plotki apelował to wszystkich, aby nie wyolbrzymiali sprawy i poczekali na zakończenie negocjacji. Powiedział też, że Barcelona jest w stanie wyłożyć ok 12 milionów euro za napastnika Juventusu.

Ferran wypowiedział się również na temat pozyskania Luque : "Nie czynimy jak na razie żadnych kroków w tym kiedunku, lecz mamy zamiar rozpocząc negocjacje już niebawem".

Soriano dodał też, że pozyskanie oby tych zawodników będzie bardzo trudne, jednak Barcelona postara się, aby obydwaj zasilili szeregi blaugrana w przyszłym sezonie.