Kompleksów to ja się na
forum SFD nabawiłem
A jak człowiek traci wiarę w siebie, to popada depresję a za tym to słabiej ćwiczy, gorzej funkjonuje cały organizm w tym pewnie i hormony, metabolizm i tylko się problemy nasilają.
Czasem zbyt profesionalne (czt. regorystyczne podejście) sprawia że człowiek się zniechęca, gadam czasem na siłowni z kolegami i tak mówią o tym forum, że dostali zj**ki i zrezygnowali z diety całkowicie albo ćwiczeń.
Ja nie rezygnuję ale znów reaguję w ten sposób, że obwiniam sam siebie że coś źle robię, a może tak jak môwicie , nie robię nic źle , tylko taki mam organizm.
No ale ktoś mi powiedział że skoro idzie najpierw w brzuch coś robię źle, może dieta, więc próbuję ją poprawić, mimo że do poprawy nic nie ma i zaczynam błądzić, kręcić się wkółko, ważyć żarcie itp.
Może trening ?
No to zmieniam, przeważnie dokładam, był czas że na sesji robiłem po 9 ćwiczeń 4 s po 8-15 pow, nawet po 80 przysiadów czy 60 podciągnięć na drążku, a jeszcze 3 lata temu nie robiłem nic poza jazdą na rowerze, jedzeniu chipsów i piciu 3 piw dziennie.
Więc przeskok moim zdaniem ogromny, a efekty takie sobie.
Więc może to nie moja wina, może nie kuleje dieta czy trening, co nie raz na forum słyszałem-czytałem ( nie w tym wątku)
Może to nie jest pójście na łatwiznę z mojej strony, gdy mówiłem że ja chyba tak mam genetycznie, że wolniej rosną mięśnie a szybciej brzuch ?
Może nie zawsze trzeba się przejmować tym co inni mówią, dzięki że mi to uświadomiliście
Wracając do tematu , to odpoczywam od redukcji, wskoczyłem na zero zbieram siły, by za tydzień znów zacząć intensywniej palić tłuszcz.
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2019-04-03 08:53:21