SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik ciążowy

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 152662

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1990 Napisanych postów 5138 Wiek 43 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 72466
super brzusio też miałam taki malutki

xxx

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Ależ to szybko minęło. To teraz nie zostaje nic jak życzyć lekkiego porodu.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Zobaczyłam że tu tyle wiadomości to myślałam że może się gratulacje posypały. :)
Zazdroszczę małego brzuszka. Nie tylko ze względu na to że to na pewno miłej patrzeć na siebie w lustrze a potem będzie łatwiejszy powrót do formy. Ale też na pewno ułatwia to funkcjonowanie bo ogromny brzuch bardzo utrudnia czekanie na końcu :p

Widzę super plan działania i fajne źródła. Ja jeszcze lubiłam czytać historie porodowe. Te pozytywne oczywiście. W tamtej ciąży czytałam na vivat poród a teraz z racji że to bardziej mnie dotyczy czytam naturalnie po cesarce. Ale nawet dla kobiet które nie miały cesarki myślę że to świetne świadectwa.
Zazdroszczę że masz możliwość porozmawiania z kimś z rodziny. Ja bardzo lubię takie rozmowy na żywo. Mam trochę koleżanek które nie straszą a można fajnie pogadać. Z mamą i teściowa też obgadalam ich porody. Niesamowicie nam się warunki zmieniły na lepsze w porównaniu z naszymi mamami. :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3416 Napisanych postów 6136 Wiek 36 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 264578
Kaka, a Ty kiedy masz termin?

Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...

https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 707 Napisanych postów 2315 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 481540
Jeżeli taka tu cisza to może już Kaka jest szczęśliwą mamą...


Zmieniony przez - Nikki w dniu 2019-01-31 10:18:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 732 Napisanych postów 1984 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 192631
aaa gdzie tam ;) termin na 11.02 ale lelarz mowi ze urodze wczesniej, czekam i codziennie mysle ze to juz, heh cialo gotowe, skurcze powoli sa ale to jeszcze nie to, mam nadzieje ze na dniach ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3416 Napisanych postów 6136 Wiek 36 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 264578
to już tuż tuż! trzymam kciuki
1

Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...

https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 497 Napisanych postów 1702 Wiek 28 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 32061
A juz myślałam...:D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 707 Napisanych postów 2315 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 481540
Ja też myślałam, że to już Również trzymam kciuki żeby poszło szybko i bez większego bólu


Zmieniony przez - Nikki w dniu 2019-01-31 10:52:32
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 732 Napisanych postów 1984 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 192631
PODSUMOWANIE CIĄŻY

-Jestem nadal 2 w 1
ale zrobię już podsumowanie bo potem pewnie nie będzie czasu.
-Ciąża - tydzień 40 (w końcu)
-Waga od początku ciąży + 12,5kg - jestem bardzo zadowolona, zaplanowałam sobie że utyję 12kg chociaż wiedziałam, że z moją tendencją do tycia to może być trudne, raczej obawiałam się, że będę w grupie kobiet które tyję po 30kg więc jestem bardzo zadowolona. Do połowy 8 miesiąca pilnowałam się z wagą, oczywiście nie stosowałam żadnych diet redukcyjnych czy eliminacyjnych ale jednak uważałam na to co jem i w jakich ilościach, po przyjemnościach ograniczałam się, ale w połowie 8 miesiąca stwierdziłam że skoro przytyłam tak mało to do końca mogę się już bawić na maxa więc od połowy 8 miesiąca jem za dwóch.. pomimo że to niezdrowe, nie wolno, itd jem jak mała świnka i nadal codziennie się ważę
-Ani razu nie spuchły mi nogi, ręce, ogólnie nie widzę abym puchła, od 2 dni może bardziej zalana twarz jest ale, że mam piękną cere to mam to gdzieś
-Brak rozstępów nie ukrywam, że tak typowo po kobiecemu jestem bardzo zadowolona ale jednocześnie wiem, że to genetyka i żadne kremy i sposoby dbania o siebie nie mają wpływu na to czy one się pojawią czy nie.
-Brak żylaków i popękanych naczynek ale za to na skórze mocno widoczne żyły, na biuście i na brzuchu widać cała siatkę żył
-Piękna cera, to potwierdziło moje podejrzenia, że mój trądzik nie ma nic wspólnego z ewentualnymi nietolerancjami pokarmowymi. Mam nadzieję że po porodzie i karmieniu tak zostanie (moja siostra tak miała) i potem zajmę się śladami po tym co zostało
-Włosy bajka ale wiem, że to co teraz nie wypada, wypadnie po porodzie
-Nie wymiotowałam
-Do 30 tygodnia ciąży jeździłam na tradycyjnym rowerze (przestałam tylko z powodu warunków atmosferycznych) do 32 tygodnia trenowałam na siłowni, do 34 tygodnia pływałam na basenie, do 37 tygodnia trenowałam w szkole rodzenia gimnastykę dla ciężarnych i ćwiczyłam w domu z piłką, aktualnie nie ćwiczę (chyba że kilka tysięcy schodów dziennie to trening ) ale codziennie spaceruję 5km.

Tak, codziennie tyle biegam po schodach, przestałam już wierzyć że to pomaga na poród ale chociaż mogę utrzymać jakąś kondycje. Mam w domu sporą ilość schodów i staram się chodzić jak najczęściej po nich a czasem po prostu sobie po nich biegam kilkanaście razy w górę i w dół.

- suplementacja, przez całą ciążę jadłam witaminy dla kobiet w ciąży, nie odważyłam się ich nie brać bazując na samej zdrowej żywności. Wiedziałam, że dzidziuś zabierze to co mu potrzebne a mnie zostawi z brakami, chciałam tego uniknąć. Od połowy 7 miesiąca jadłam żelazo bo złapała mnie lekka anemia.
Z domowych eko i bio cudów mamy i teściowej często piłam sok z kwiatów czarnego bzu, sok z czarnej porzeczki, sok z owoców bzu.
Nie byłam chora przez cały okres ciąży, raz czułam że zbiera mnie lekkie przeziębienie i piłam powyższe soki oraz syropy domowe z mniszka lekarskiego i pędów sosny. Pomogło.

Pierwszy trymestr - wiele nerwów i stresów, gdybym mogła cofnąć czas byłabym dla siebie łaskawsza i dawała sobie więcej luzu ale takie psychicznego. Nie pozwoliłabym sobie na wiele bardzo stresujących sytuacji które miały miejsce ale nie zawsze wszystkiego można unikać. Fizycznie bez zmian.
Drugi trymestr - dla mnie wcale nie był najlepszy, fizycznie już lekkie zmiany, do końca 6 miesiąca nosiłam normalne ciuchy w rozmiarze 36, spodnie 38 z gumką przy guziku w 7 miesiącu pojawił się brzuch, w 6 miesiącu będąc na plaży wyglądałam na przejedzoną i nikt nie domyślał się że jestem w ciąży. Psychicznie - DRAMAT właściwie do 8 miesiąca tak było, byłam płaczliwa, rozkojarzona, mówiłam okropne rzeczy, zachowywałam się jak niezrównoważona psychicznie.
Trzeci trymestr - dla mnie bajka, chociaż większość inaczej to odczuwa. Do teraz potrafię się ubierać, nosić kozaki na obcasie, widzę stopy i potrafię robić sobie pedicure Jestem oazą spokoju, nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Jem ogromne ilości jedzenia i potężne ilości węglowodanów
Bardzo, bardzo zaskoczyło mnie to, że wczoraj stanęłam sobie przed lustrem i pomyślałam, że teraz już akceptuję ten brzuch i że będzie mi trochę żal, że to moje maleństwo będzie narażone na ten zimny świat i już nie będzie miało domku w moich brzuchu. Czego to hormony nie zrobią z człowiekiem?
Nie chodzę jak kaczka, nie sapię, no ogólnie jak na koniec ciąży to funkcjonuję rewelacyjnie, nawet powiedziała to moja babcia, która ma 86 lat i zawsze opowiada jakie one musiały być kiedyś silne, jak pracowały do końca i jakie teraz są słabeuszki kobiety, więc poczułam się jak super bohaterka
Od kilku dni ruchy dziecka są naprawdę bardzo bolesne i wyczekuję porodu... mam wszystkie objawy, które mogą oznaczać, że poród nastąpi za 2 godziny albo i za tydzień.. czekam i czekam. Stosuję wiesiołek i herbatę z liści malin. Z nudów upiekłam drożdżówki, z białej mąki, cukrem i mlekiem - były pyszne :)

Plan po porodzie. Plan zakłada, że urodzę naturalnie i bez komplikacji bo inaczej to mogę sobie go o kant D rozbić.
Dieta:
- Nie odchudzam się chociaż bardzo bym chciała, wiem że rozciąganie skóry przez 9 miesięcy i nagłe chudniecie skończyło by się dramatycznie. Jem tyle ilę będzie potrzebować mój organizm, ciężko mi określić czy to będzie 2300kcal czy 3000kcal ponieważ zamierzam karmić piersią. Planuję 4-6 miesięcy ale co z tego wyjdzie, to zobaczymy.
- Wracam tylko do zdrowego jedzenia, w misce nie będzie słodyczy, mlecznych deserów i innych cudów przemysłu cukierniczego na które pozwalałam sobie w ciąży.
- Nie będę wymieniać co planuje jeść lub nie, bo po prostu zamierzam jeść zdrowo zgodnie z założeniami ladies, które każda z nas zna lub może się zapoznać w biblioteczce działu. https://www.sfd.pl/Biblioteczka_działu_co_każda_z_Ladies_wiedzieć_powinna-t1166421.html 
Chciałabym się tylko nauczyć jeść rzeczy z kolagenem, tym bardziej że mam dostęp do swojskich mięs.. spróbuje jeść galaretki wieprzowe bo to się wydaje najbardziej przyswajalne przez moje usta
Trening:
Chcę trenować zgodnie z tym artykułem, https://www.sfd.pl/[art]_Ćwiczenia_w_ciąży_i_w_okresie_połogu-t451674.html 
chociaż będę bardzo uważać na brzuch i raczej nie odważę się na robienie planków tak szybko jak tam jest opisane. Znam zbyt wiele przypadków z problemami brzucha po porodzie, zobaczę jak to wyjdzie w praniu.
Nie wiem jak szybko będę mogła usiąść na rowerze to dla mnie najlepsza forma ruchu jeśli chodzi o powrót do kondycji. Najłatwiej będzie mi się urwać z domu i zostawić dziecko, zależy od zdrowia, zaleceń lekarza i oczywiście pogody. Biorę pod uwagę 6-8 tygodni, nie mam zamiaru zgrywać z siebie bohatera i zrobić sobie krzywdy w okresie połogu.
Powrót na siłownie planuję 6-8 tygodni po porodzie. Najpierw powrót do ćwiczeń i oswojenie się z nowym ciałem i tym jak ono funkcjonuje na siłowni. Potem zaplanowanie treningu wzmacniającego, obudowującego moje mięśnie a na samym końcu po kilku miesiącach redukcja.
Oczywiście jeszcze te beznadziejne nudne spacery... v chociaż nie wiem czy się zmuszę do regularnych, więcej czasu będzie z ubieraniem dziecka, siebie i ogarnięcia niż tego nudnego chodzenia, mam balkony, ogród i dziadków więc raczej to wykorzystam a sama będę się delektować świętym spokojem.

Plan jest dość mocno optymistyczny ale jakoś muszę pozytywnie myśleć. Podkreślam, że dotyczy porodu naturalnego, bez komplikacji, że będę zdrowa i że dziecko na to pozwoli.
ZABRANIAM pisania w moim dzienniku haseł typu, że będę marzyć o tym żeby spać i nie ruszę się z domu żeby trenować, nie wiem co to ma celu.
Znam siebie na tyle, że wiem że mój plan jest realny. Trenowałam w ciąży, teraz mi tego brakuje, byłam aktywna i w porównaniu do innych kobiet dość odważna jeśli chodzi o aktywność fizyczną w ciąży. Jestem świadoma ograniczeń jakie stawia przede mną macierzyństwo więc nie wypisuję bzdur o treningach 5 razy w tygodniu i diecie od 3 doby po porodzie ale trening i aktywność stały się częścią mojego życia a nie chwilowym narzędziem do osiągnięcia danego celu.
Jestem cały czas pod opieką fizjoterapeuty a po porodzie planuję wizytę u osteopatki uroginekologicznej.

Miało być krótko no i zaczynam się bać porodu... jak byłam pewna, że będę twardzielką i że bólu się nie boję, bo przecież miliony kobiet na świecie codziennie go odczuwają, tak teraz zaczynam panikować... odwrotu nie ma, więc muszę udawać twardzielkę ale trzymajcie kciuki żeby było dobrze.















Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki, pomoc

Następny temat

BarbellWitch i northwestpassage - NAGRODY ACTIVLABA!!!

WHEY premium