DT nwpassage

Nie można być tak krytycznym - bohaterka filmu nie jest weteranem dźwigania żelastwa, a osobą zaczynającą przygodę z treningiem. Na pewno potrzeba czasu żeby ćwiczenie opanować tak żeby sprzyjało maksymalnemu zaangażowaniu mięśni grzbietu. Ja bym zaczął od pochylenia się bardziej, żeby tułów był bardziej poziomo do podłoża - automatycznie grzbiet się mocniej zaangażuje.

northwestpassage

.
Teraz trochę wzoruje się na praktyce Krzysztofa Stolarczyka. Wypuszczam daleko rękę po skosie żeby rozciągnąć plecy, dodatkowo bark także. Staram się względnie wolno wracać i zaciągać jakby do 'kieszeni'. Z tego co sama widzę to mogłabym chyba bark bardziej zaciągnąć przy powrocie. Czasem ciężko zablokować tułów żeby nie rotować kręgosłupa - pracuje nad oddechem żeby utrzymać to w ryzach. Wrzucę filmik z moich pierwszych nagrywek z czerwca. Tam to było ;)

Ciągnięcie do kieszeni jest ok - ale ten filmik Stolarczyka to akurat lipa jeśli idzie o ustawienie względem ławki - pieprzy bzdury generalnie, bo miałem okazję oglądać. Ręka w takiej standardowej wersji wiosła nie musi wędrować jakoś szczególnie mocno w przód. Pracujesz łopatką, ciągniesz ciężar do biodra i opuszczasz tak żeby poczuć maksymalne rozciągnięcie.

Antoś ma swoj specyficzny sposób wypowiedzi ( ) - no offence, przywykłam czytając komentarze Troszkę już poznałam swoje możliwości i dwukrotnego ciężaru tj 20kg w tej chwili na pewno nie wezmę do jednej ręki żeby podnosić. Mimo to staram się progresować i nie stać w miejscu. Liczę, że niebawem i dwudziestka będzie mi dana :)
.
Odnośnie filmu Stolarczyka wydawał się być najsensowniejszy, ale tam też tak wykręca tym hantlem przy ściąganiu zrezygnowałam z tego... W oparciu o ławkę już mam problem żeby dobrze wypuścić hantel - biję się z podłogą stąd stojąc robię ;) poza tym wyczytałam gdzieś, że łatwiej oszczędzić lędźwie robiąc na stojąco...
Robiąc to ćwiczenie i inne myślę o mięśniach, które mają pracować- jednak czucie pleców nie jest najłatwiejsze - często wspomina się o tym w wątkach. Człowiek już naprawdę się gubi co i jak robić....dziękuję night z rady :) postaram się wcielić z życie.


Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-28 09:37:31

No właśnie na tym filmie są jakieś esy floresy, rotacje, podkulone biodro przez ułożenie nogi na ławce - nie polecam się wzorować, szkoda zdrowia. Stojąc jest ok - tylko podeprzyj się na czymś niższym po prostu. Sam robię stojąc a nie z nogą na ławeczce.

northwestpassage

Tutaj tylko 10kg - na treningu wczoraj 15kg na osiem powtórzeń razy 3 serie. Na razie więcej nie potrafię wziąść żeby nie schodzić z powtórzeń.
Co wg Ciebie robię źle? Tyle tutoriali wszędzie i człowiek już się gubi.
.
Teraz trochę wzoruje się na praktyce Krzysztofa Stolarczyka. Wypuszczam daleko rękę po skosie żeby rozciągnąć plecy, dodatkowo bark także. Staram się względnie wolno wracać i zaciągać jakby do 'kieszeni'. Z tego co sama widzę to mogłabym chyba bark bardziej zaciągnąć przy powrocie. Czasem ciężko zablokować tułów żeby nie rotować kręgosłupa - pracuje nad oddechem żeby utrzymać to w ryzach. Wrzucę filmik z moich pierwszych nagrywek z czerwca. Tam to było ;)




Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-28 08:39:06

Przecież widzę, że stać Cię na dużo więcej tylko kwestia techniki właśnie
Jedna rada : Nie ciągnij po jednej linii
Jak robisz to we wparciu kolana o ławkę to sztangielkę u dołu wypuszczaj pod ławkę, a nie po prostu do przodu
Jak robisz to stojąc zapierając się o coś to bardziej się pochyl, nogę zakroczną wysuń jeszcze lekko w tył (będziesz niżej z pochyleniem) i podobnie: hantel wypuszczaj po skosie, tak jakbyś chciała poprowadzić ją do palców nogi wykrocznej. Poczujesz różnicę i w wyglądzie pleców i sile Aha i stojąc jest zdrowiej

Night - znasz mnie, nikomu źle nie doradzam ani krytycznie kąśliwie nie wypuszczam pustego hejtu
Tu aż się prosi dołożyć po poprawie techniki.

Zmieniony przez - Antos098 w dniu 2018-08-28 11:53:08

Wiem, że to nie pusta pisanina - ale też bronię koleżanki, bo się cały czas uczy i robi postępy. Zresztą widać po filmach z początku i z teraz, że jest kolosalny postęp. A będzie tylko lepiej.

nightingal

Wiem, że to nie pusta pisanina - ale też bronię koleżanki, bo się cały czas uczy i robi postępy. Zresztą widać po filmach z początku i z teraz, że jest kolosalny postęp. A będzie tylko lepiej.

któż z nas się nie uczy
ja po prostu nie wierzę w świat fitness na zasadzie dziewczyna wiosłująca hantlem 12kg przez 3 lata Czy to kobieta czy mężczyzna na początku drogi ten progres siłowy zawsze powinien być najszybciej - szybciej od samej sylwetki jako takiej, bo to jest absolutna podstawa do dalszego dłubania
Jak się dojdzie do tych 35-40kg wiosło jednorącz to nagle okazuje się, że i drążek Pani nie sprawia problemów

Wszystko tak ale też każdy może mieć różnie te postępy, w innym tempie. Żeby było bezpiecznie to i chwyt musi nadążać za silnymi mięśniami grzbietu i zginacze łokcia - żeby nie uszkadzać stawu nadmiernym szarpaniem w dolnej fazie. Zawsze zdrowy rozsądek jednak warto zachować i nie przeć za wszelką cenę bo grzbiet jest silny i da radę. Ale właśnie jakieś małe pierdółki które też w ćwiczeniu wykorzystujemy mogą się wtedy sypnąć.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2018-08-28 12:23:46

northwestpassage

Czasem ciężko zablokować tułów żeby nie rotować kręgosłupa.....

Jako, że wywiązała się dyskusja o wiosłowaniu hantlą oraz że wspomniałaś o rotacji kręgosłupa wrzucę fragment filmu Bena Pakulskiego i poczekam co o tym sądzi Night i inni



?t=164

sorki, dubel


Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2018-08-28 12:16:39