Jezoo - road to double 40

Musielibyście zobaczyć co niektórych pracowników kopalni skalnych surowców ,odważnika ani sztangi nie mieli w dłoniach

Jawor, a dlaczego tylko niektórzy pracownicy a nie wszyscy??
Jednak gen i odżywianie (i regeneracja).
Jeden po pracy dobrze zje i odeśpi, a inny pewnie się nachleje.. Upraszczając sprawę..

Z listonoszami jest tak:
- przychodzi świeży gość/pani do pracy i zaczyna dygać Xkm dziennie, a do tego jeszcze sporo po schodach
- w ciągu miesiąca chudnie 5-10kg praktycznie nieświadomie
- po tym miesiącu organizm się przyzwyczaja i już ta sama praca kosztuje mniej energii
- apetyt wzrósł i nie maleje, bo organizm się przyzwyczaił
- waga wraca i to często z nawiązką.

Przykład listonosza - normalnego człowieka, który spokojnie sobie żyje nie przejmując się sylwetką/wagą.
Listonosz na mieście powinien mieć chyba sylwetkę maratończyka, a tak nie jest..

panteon

Jawor, a dlaczego tylko niektórzy pracownicy a nie wszyscy??

kliniarze,górnicy skalnicy tak ,a elektrycy ,operatorzy koparek .............

Nogi i łydki.
Dzisiaj trening wyszedł tragicznie. Nie miałem sił już od samego początku Chociaż odkąd wstałem myślałem, że będzie rewelacyjnie bo wstałem już na pompie, libido jak u 15-latka, w lustrze krata fajnie wyglądała, pojadłem dobrze a tu takie niepowodzenie W przysiadach w ostatniej serii ze 112kg tylko 7 powt. a w ubiegłym tygodniu było 12. Fronty zrobiłem jak za karę - ale zrobiłem.

Uda
Wyprosty 15 x 10/20/30/40/50
Przysiady 12 x 52/72/92, 7 x 112
Fronty 3 x 12 x 52
Ojanki 3 x 5 x 5sek.
Uginania 15 x 10/20/30/20/20

Łydki
Wspięcia z hantlą 15kg jednonóż 3 x 20
Wspięcia obunóż 2 x 25

To, że robisz ojanki nie znaczy iż masz tak marudzić jak ja

Pojawia się separacja na udach.
Jest dobrze.
No i nie jedz za dużo przed treningiem (zwłaszcza przed treningiem z przysiadami).

Dziękuję za poprawę humoru Może właśnie za dużo zeżarłem przed treningiem i energia poszła na trawienie a nie trening. Separacja już coraz mniejsza dlatego nie wrzucam filmów z pozowania bo wyglądam jak Kluska Juz nawet na wagę nie schodzę bo żona kiedyś w żartach dała mi limit wagowy 84kg bo taki był mój cel 3 lata temu i nie chcę aby się zdenerwowała

Widzę, że nogi coraz lepsze.
A żona dlaczego nie trenuje ?

LiptonS

Widzę, że nogi coraz lepsze.
A żona dlaczego nie trenuje ?

Dzięki za pytanie
Żona ma zakaz od lekarza bo ma rwe kulszową, chociaż jak trenowała z rwą to lepsze miała wyniki niż jak nie trenuje. Do tego 16 maja idzie na zabieg usunięcia woreczka żółciowego bo ma kamienie.

jezoo

LiptonS

Widzę, że nogi coraz lepsze.
A żona dlaczego nie trenuje ?

Dzięki za pytanie
Żona ma zakaz od lekarza bo ma rwe kulszową, chociaż jak trenowała z rwą to lepsze miała wyniki niż jak nie trenuje. Do tego 16 maja idzie na zabieg usunięcia woreczka żółciowego bo ma kamienie.

Trenować można tak, żeby plecy nie obciążać. Lecz kwestia tego, w jakim stopniu kontuzja ją ogranicza.
Jak bardzo jest wysunięty dysk i w którym kierunku ?
Może zachęcisz ją do redukcji ?

Ja też będę musiał sprawdzić czy czasem kamieni sobie nie wyhodowałem. Od 9 lat piję muszyniankę, a widzę jaki osad zostaje w szklance, lub w pojemniku na wodę dla papug.




Zmieniony przez - LiptonS w dniu 2018-05-05 23:05:21

LiptonS

jezoo

LiptonS

Widzę, że nogi coraz lepsze.
A żona dlaczego nie trenuje ?

Dzięki za pytanie
Żona ma zakaz od lekarza bo ma rwe kulszową, chociaż jak trenowała z rwą to lepsze miała wyniki niż jak nie trenuje. Do tego 16 maja idzie na zabieg usunięcia woreczka żółciowego bo ma kamienie.

Trenować można tak, żeby plecy nie obciążać. Lecz kwestia tego, w jakim stopniu kontuzja ją ogranicza.
Jak bardzo jest wysunięty dysk i w którym kierunku ?
Może zachęcisz ją do redukcji ?

Ja też będę musiał sprawdzić czy czasem kamieni sobie nie wyhodowałem. Od 9 lat piję muszyniankę, a widzę jaki osad zostaje w szklance, lub w pojemniku na wodę dla papug.





Zmieniony przez - LiptonS w dniu 2018-05-05 23:05:21

Moja żona ma skręcony kręg lewostronnie i na rezonansie wygląda jak prostokąt stojący na jednym rogu. Rehabilitacja nic nie dała. Potem ćwiczyła ze mną trzy miesiące i mięśnie wyciągły kręgosłup i kręg wskoczył na swoje miejsce, że na następnym badaniu nie było wogóle widać schorzenia. Robiła ciągi, siady i czuła się rewelacyjnie. Potem w pracy ją połamało i znowu to samo. Na siłę nic nie zdziałam. Je jak ptaszek a waga rośnie Może po zabiegu jak wydobrzeje to wróci do treningów