Zmieniony przez - Lucyna86 w dniu 2018-04-28 06:09:04
...
Napisał(a)
młode ziemniaczki wygrały wszystko ;) :)
Zmieniony przez - Lucyna86 w dniu 2018-04-28 06:09:04
Zmieniony przez - Lucyna86 w dniu 2018-04-28 06:09:04
1
...
Napisał(a)
a ja dopiero teraz się dokopałem do nowego dziennika, coś mnie tknęło, że dawno nie miałem żadnych powiadomek ze starego dziennika + wspominałeś, że planujesz ruszyć z nowym jak wystartujesz z redukcją
także jestem!
także jestem!
...
Napisał(a)
jeszcze pojemniki naladowane po brzegi%) z czasem bedzie pewnie kilka kulek kukurydzianych po treningu%)
1
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
...
Napisał(a)
Młode ziemniaki rewelacja, ogólnie bardzo lubię ziemniaki ale jadam rzadko. Jednak 1kg ziemniaków nawet mnie wczoraj trochę zatkało; ale i tak weszły pięknie
powitać
Tomq - wczoraj to przeginka, po nalaniu białka koryto się ulewało muszę brać większe pojemniki póki co co będzie za parę tygodni - tego nie wie nikt %)
Dzisiaj bieg na 10km u mnie na wsi....jadę pokibicować z Synkiem mojej Reni
w zeszłym roku miałem w planach w nim wystartować, ale jak to u mnie bywa plany szybko się same zweryfikowały
erwinoosa ja dopiero teraz się dokopałem do nowego dziennika, coś mnie tknęło, że dawno nie miałem żadnych powiadomek ze starego dziennika + wspominałeś, że planujesz ruszyć z nowym jak wystartujesz z redukcją
także jestem!
powitać
Tomq - wczoraj to przeginka, po nalaniu białka koryto się ulewało muszę brać większe pojemniki póki co co będzie za parę tygodni - tego nie wie nikt %)
Dzisiaj bieg na 10km u mnie na wsi....jadę pokibicować z Synkiem mojej Reni
w zeszłym roku miałem w planach w nim wystartować, ale jak to u mnie bywa plany szybko się same zweryfikowały
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
Melduję się w nowym dzienniku
Ja chyba teraz będę redu zaczynał- też porobię takie foty z wypadniętym brzuchem
Potem będzie lepszy efekt wow
(Tzn mam nadzieję )
Ja chyba teraz będę redu zaczynał- też porobię takie foty z wypadniętym brzuchem
Potem będzie lepszy efekt wow
(Tzn mam nadzieję )
1
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!
...
Napisał(a)
O fck. Młode ziemniaczki :) ale bym jadł z piersią smażona i mizeria . Wszystko posypane koperkiem . Narobiłeś smaka .
Wszystko o mnie :) https://www.facebook.com/TrenerTomaszPalej
...
Napisał(a)
Jestem Jutro ostatni start i troche luzu wiec nadrobie zaleglosci
...
Napisał(a)
TomQ-MAGjeszcze pojemniki naladowane po brzegi%) z czasem bedzie pewnie kilka kulek kukurydzianych po treningu%)
Kuba jak rozkręci metabolizm to dopiero pojemniki będą naładowane
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/
...
Napisał(a)
Redu - dzień 5 i 6 (weekend)
Weekend wycięty z życia i ....serio chciałbym napisać, że po jakimś melanżu, KAC-morderca, czy cokolwiek... ale niestety sam nie wiem co się stało.
W sobotę po południu nagle mnie totalnie zaczęło odcinać, co raz gorsze samopoczucie, od około 15:00 nagle czułem się z każdą godziną gorzej.
Miałem totalny blok apetytu, nie mogłem patrzeć na jedzenie z grilla na którym byliśmy, po wypiciu połowy piwa też mi się odechciało pić cokolwiek (nawet wody), zrobiło mi się słabo i niedobrze, blady jak ściana. Po szybkim powrocie przeleżałem pół dnia w łóżku z lekką gorączką (38 st.), noc ciężka dziwne niskie ciśnienie z wysokim pulsem, nawet nie miałem siły wstać do kibla. W nd rano jeszcze gorączką, cały dzień osłabiony i srednio z apetytem skończyło się na 3 małych posiłkach.
W sobotę zjadłem tylko na śniadanie jajecznicę na boczku - teraz tak się zastanawiam czy to nie jego wina, miałem otwarte opakowanie od 3 czy 4 dni w lodówce, niby na nim 'spożyć w ciągu 24h' ale nie raz jadłem takie opakowanie na 2-3 razy i było wszystko ok Zresztą dzień wcześniej też wleciało trochę jogurtu z ostatnim dniem daty do spożycia. Chociaż i takie nie raz się jadło, ale wiadomo różnie to bywa...
Potem porcja odżywki około południa i następny posiłek to śniadanie (lekkie) kolejnego dnia. Brak fotek jedzenia bo nie było co robić.
Jednocześnie jakieś zatrucie + odcinka, obolałe nogi po piątkowym treningu, czułem 10 razy mocniej niż zwykle, każde przekręcenie się w łóżku z boku na bok nie należało do łatwych. Nigdy czegoś takiego nie miałem.
Ciężko mówić o jakichś aerobach, ale przynajmniej 2 spacerki z wózkiem były zaliczone; jedzenia w sobotę i niedzielę uzbierało się może z 2000-2500 kcal łącznie.
Dzisiaj na szczęście wygląda, że wszystko już ok. Później w planach mam trening siłowy
Poza tym w sobotę byłem bardzo dumny z mojej Żony, która zaledwie po 2 razach i blisko roku przerwy od biegania postanowiła wziąć udział w okolicznym biegu na 10km. Jak się okazało trasa liczyła dokładnie 10,6 km , ze sporą ilością podbiegów w ciężkich warunkach i upale. Mimo to dała radę, jestem z Niej bardzo dumny i dodała mi jeszcze wiecej energii. Szkoda, że zaraz po jej biegu zaczęły się te moje dziwne problemy, ale to już przeszłość.
Od dzisiaj ciśniemy dalej, jutro pomiary po 1 tygodniu, który zapowiadał się bardzo dobrze ale jak to u mnie z reguły bywa - bez niespodzianek nie może się obejść. Pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz coś stanie na drodze.
Byliśmy kibicować Mamusi
jako ciekawostkę wrzucam zdjęcie najsłabszej partii czyli mojego zaniku-łydek; po wczorajszym krótkim spacerku
Weekend wycięty z życia i ....serio chciałbym napisać, że po jakimś melanżu, KAC-morderca, czy cokolwiek... ale niestety sam nie wiem co się stało.
W sobotę po południu nagle mnie totalnie zaczęło odcinać, co raz gorsze samopoczucie, od około 15:00 nagle czułem się z każdą godziną gorzej.
Miałem totalny blok apetytu, nie mogłem patrzeć na jedzenie z grilla na którym byliśmy, po wypiciu połowy piwa też mi się odechciało pić cokolwiek (nawet wody), zrobiło mi się słabo i niedobrze, blady jak ściana. Po szybkim powrocie przeleżałem pół dnia w łóżku z lekką gorączką (38 st.), noc ciężka dziwne niskie ciśnienie z wysokim pulsem, nawet nie miałem siły wstać do kibla. W nd rano jeszcze gorączką, cały dzień osłabiony i srednio z apetytem skończyło się na 3 małych posiłkach.
W sobotę zjadłem tylko na śniadanie jajecznicę na boczku - teraz tak się zastanawiam czy to nie jego wina, miałem otwarte opakowanie od 3 czy 4 dni w lodówce, niby na nim 'spożyć w ciągu 24h' ale nie raz jadłem takie opakowanie na 2-3 razy i było wszystko ok Zresztą dzień wcześniej też wleciało trochę jogurtu z ostatnim dniem daty do spożycia. Chociaż i takie nie raz się jadło, ale wiadomo różnie to bywa...
Potem porcja odżywki około południa i następny posiłek to śniadanie (lekkie) kolejnego dnia. Brak fotek jedzenia bo nie było co robić.
Jednocześnie jakieś zatrucie + odcinka, obolałe nogi po piątkowym treningu, czułem 10 razy mocniej niż zwykle, każde przekręcenie się w łóżku z boku na bok nie należało do łatwych. Nigdy czegoś takiego nie miałem.
Ciężko mówić o jakichś aerobach, ale przynajmniej 2 spacerki z wózkiem były zaliczone; jedzenia w sobotę i niedzielę uzbierało się może z 2000-2500 kcal łącznie.
Dzisiaj na szczęście wygląda, że wszystko już ok. Później w planach mam trening siłowy
Poza tym w sobotę byłem bardzo dumny z mojej Żony, która zaledwie po 2 razach i blisko roku przerwy od biegania postanowiła wziąć udział w okolicznym biegu na 10km. Jak się okazało trasa liczyła dokładnie 10,6 km , ze sporą ilością podbiegów w ciężkich warunkach i upale. Mimo to dała radę, jestem z Niej bardzo dumny i dodała mi jeszcze wiecej energii. Szkoda, że zaraz po jej biegu zaczęły się te moje dziwne problemy, ale to już przeszłość.
Od dzisiaj ciśniemy dalej, jutro pomiary po 1 tygodniu, który zapowiadał się bardzo dobrze ale jak to u mnie z reguły bywa - bez niespodzianek nie może się obejść. Pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz coś stanie na drodze.
Byliśmy kibicować Mamusi
jako ciekawostkę wrzucam zdjęcie najsłabszej partii czyli mojego zaniku-łydek; po wczorajszym krótkim spacerku
4
http://www.sfd.pl/TEST_spalacz_REDOX_EXTREME-t1165501-s45.html - redukcja 2018
http://www.sfd.pl/-t1090712-s450.html -> blog treningowy
...
Napisał(a)
Zdrowia i wytrwałości. A u mnie dzisiaj waga pokazała 81,6 - kilogram więcej niż wczoraj i przedwczoraj. Pewnie to wina wczorajszego grilla i trzech kiełbasek. Woda się pewnie zebrała z nagłej dawki węglowodanów, które wskoczyły wczoraj. Zobaczymy jutro na wadze po dzisiejszym treningu.
P.S. Gratulacje dla żony! :)
Zmieniony przez - ltrzyna w dniu 2018-04-30 09:13:18
P.S. Gratulacje dla żony! :)
Zmieniony przez - ltrzyna w dniu 2018-04-30 09:13:18
1
Poprzedni temat
Cla
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- ...
- 48
Następny temat
WPC Protein Plus czy Econo SFD
Polecane artykuły