A na serio to widzę, że za często takie weekendziki wpadają i czas się nad tym zastanowić.
Z innych rzeczy od czasu do czasu odczuwam ból w kręgach szyjnych, ale to pewnie od tego że za bardzo wysuwam głowę do monitora w pracy
DT 09/04/18 Poniedziałek
1.Przysiad ze sztangą
15xcc/15xcc/15x20kg/15x22,5kg/15x25kg/10x30kg ciężko było, póki co to mój max
15xcc/15xcc/15x20kg/15x22,5kg/15x10kg
2a. Przyciąganie drążka do brzucha jakaś dzisiaj słabsza byłam
15x9kg/15x13,5kg/15x18,5kg
15x9kg/15x13,5kg/15,18kg
2b. Wyciskanie sztangielek leżac na skosie zdecydowanie wolę stojąc bo do końca nie jestem w stanie skontrolować toru opuszczania sztangielek
15x4kg/15x5kg/15x6kg
15x3kg/15x4kg/15x5kg
3. Prostowanie nóg na maszynie Już przy 5 kg było mi ciężko...
15x5kg/15x10kg/10x15kg
15x10kg/15x10kh/10x15kg?
4a+b. Superman+Plank
15xcc/15xcc/15xcc+3x 20-25 s piekło
Na koniec czekałam na swojego to zrobiłam interwały 45s wolno+30s szybko x 5 podobało mnie się, będę robić
Miska nie liczona, prawie czysta
Śniadanie-owsianka na wodzie z białkiem i orzechami pekan
W pracy: domowa pizza (ciasto z pszennej) z kiełbasą i piersią z kurczaka i rukolą
Przed siłownią: Ryż z kurakiem, paryką i czerwoną cebulą w ostrej przyprawie
Po siłowni: 2 jajka na twardo z pumperniklem
Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce