Test IHS nr 4 -Damska figura z Iron Shape wg Viki

Garp, Jsdolan dzięki
Lubię te górskie biegi dlatego, że boli


6.03 wtorek
Dzień 22

Zauważyłam ostatnio, że lepiej śpię, skończyły się pobudki nad ranem Choć dziś obudził mnie głód, nie lubię tego uczucia. W ogóle ja się chyba nie nadaję na redukcję. Z doświadczenia wiem, że musiałabym mocno ściąć kcal żeby na obecnym etapie coś ruszyło, a to się odbije negatywnie na treningach. Najlepiej jak jem mało i mało ćwiczę Duża aktywność powoduje głód a to nie sprzyja redukcji Ech.....

Dziś trening w domu. Przed treningiem wzięłam Thermo Pump. Od razu cieplej się zrobiło i przy wejściach na stołek czułam mrowienie w nogach. Ostatnio dałam też mężowi do spróbowania i niestety podziela moje zdanie odnośnie smaku


Trening (dom)

1a. podchwyt z gumą
5x5
1b. wejścia na stołek z ugięciem kolana
5x20 (na nogę)

Podciąganie z gumą, bo chciałam zrobić więcej powtórzeń niż 2 Myślę, że raz w tygodniu będzie trening z guma, a raz bez gumy. Wejścia na stołek bez obciążenia, tak na rozruszanie nóg, męczące. Jak pomyśle, że Pan Jan wchodzi tak 15 min. to aż mnie nogi bolą, u mnie 20x na nogę to już dużo





2a. nachwyt + 2 gumy
5x5

2b. rowerek 1 min. + burpees 5x + mountain climber 15x (na nogę)

Tu dwie gumy, żeby zrobić więcej powtórzeń. Fajnie weszło w plecy, co raz bardziej czuję Reszta tak na podniesienie tętna. Burpees trzeba zacząć robić, żeby mieć jakąś wprawę przed zawodami, bo często za niezaliczenie przeszkody robi się 20-30 karnych burpees.

3a. pompki
3x12 (na raty)
3b. wznosy ramion bokiem
1,5kgx15 /x15 /x15
3c. reverse hyperextensions
3x10

Wrzucam filmik z pompek. Wydawało mi się, że tyłek mam nisko i miednicę podwiniętą, ale na filmie widać, że trochę jednak za wysoko, muszę tego pilnować, szkoda że nie mam lustra Na dodatek przy ostatnim powtórzeniu jak sił brakowało, to puściłam brzuch, dvpa poszła pierwsza do góry i oczywiście pogłębiłam lordozę. Reverse zrobione na stole Widziałam też wersję z piłką, spróbuje następnym razem. Tak mnie tyłek boli po tym ćwiczeniu, że nie mogę siedzieć

Na bałagan nie patrzcie, spieszyłam się żeby zrobić trening zanim Maluch wstanie






4a. kółko z kolan
3x12
4b. mountain climber z rękami na piłce (na łokciach)
3x15
4c. zwis na sznurkach ("kulki")
15s /15s /15s



Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-03-06 20:51:44

He he, skąd ja znam to rozsuwanie zabawek, żeby móc poćwiczyć na podłodze !!??
Panu Jankowi wchodzenie na taboret już nie wystarcza - ostatnio taką konstrukcję zademonstrował, że dla mnie to już "wchodzenie na stół"!

Wskakujesz na ten stołek jak kozica!
Mi się już nie chce! Na razie 5 minut mnie zniechęca!

Panteon - ten stołek jest chyba prawie tak wysoki jak mój taboret.

Viki do tego co robisz na nast miesiąc weż glutamine i crea fight ( regeneracja mega wążna , bo cięzko trenujesz )

i Anabolic Dream ( kobiety tez go moga brac 5 g/dziennie i sie super sprawdzi )

Viki

Podziwiam za odwagę, kilka razy korzystałem z takiego taboretu, od tamtej pory biorę tylko krzesło.

Big Lebowski..
Skąd Wy bierzecie te rozdziawione gęby, czy takie jak ta wyżej??

@Marek dzięki za wskazówki, sporo tych supli.

@Panteon zabawki są wszędzie Co do stołka, przydałby się wyższy, ale nic takiego nie mam w domu. Skrzynia byłaby dobra

@Panie Janie dziękuje

@Lipton ja przy okazji ćwicze właśnie odwagę



7.03 środa
Dzień 23

Wczoraj popołudniu wypadło niespodziewane wyjście do rodziny (a mieliśmy jechać tylko na zakupy). Byłam tak glodna, że wpadło trochę niezdrowych przekąsek i nabrałam mnóstwo wody, dziś wyglądałam jak balonik
Na szczęście zrobiłam świetny trening i humor od razu lepszy

Bieg w terenie

Udało mi się dziś znaleźć oponę Trochę niewymiarowa i pocięta, ale wystarczyło. Było bieganie w terenie, najpierw ponad 1km głównie po asfalcie, później ścieżki i tam znalazłam mojego partnera treningowego Przebiegłam ok 3km. z przerwami. W przerwach pompki na podwyższeniu 15x, wykroki w tył 10x na nogę, przysiad z wyskokiem 10x (były chyba 4 takie przerwy). Później porzuciłam oponę i kolejne niecałe 3km biegłam już bez obciążenia - ale lekko było Niestety okropne błoto uniemozliwało szybkie bieganie. Momentami wydawało mi się, że biegnę w miejscu, bo nogi odjeżdzały do tyłu i na boki. Tu również było kilka przerw: wiosłowanie gumą w opadzie 25x, wyciskanie gumy stojąc 25x, wykroki 10x, przysiad z wyskokiem 10x. Po tych wyskokach uda jak z waty, za to teraz czuję tyłek i dwójki. Wróciłam po oponę, przebiegłam jeszcze 1,5km (starałam się dość szybko) i reszta już bez opony, po asfalcie. Zupełnie inne doznania z obciążeniem, szczególnie po błocie. Samo błoto fajnie ćwiczy równowagę i balans Z oponą znosiło mnie na jedną stronę i ciężko było łapać równowagę przy poślizgach.
Znowu poszłam odebrać Malucha w stanie totalnego ubłocenia, trochę mi wstyd, ale brakuje czasu na powrót do domu i przebranie. Musiałabym skrócić trening o ponad 30 min.
Wrzucam fotki i wykres. Kilka razy zapomniałam włączyć pauzy na przerwach. Zastanawiam się jak zrobić, żeby mieć czas całego treningu i jednocześnie czas i dystans biegu.
Dodatkowo mój poranny koktajl. Od jakiegoś czasu stanowi dodatek do śniadania, bo sam już nie wystarcza, szczególnie przed porannymi treningami

Jakie poświęcenie w bieganiu, widzę, że błoto ci nie straszne.

Viki motywujesz do działania, idę jutro z rańca biegać:D