SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Ronin78

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 245883

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Nawiązując do wpisu u Shadowa, wiem, że to nie forum historyczne, ale dzięki temu może niektórzy spojrzą na temat inaczej bo niestety większość spłyca to co spłycić się nie da... Jedno z wielu świadectw tych bestialskich mordów na naszych rodakach...

"...- Czuje Pan nienawiść? - pytam. Ponad osiemdziesięcioletni, ubrany w wojskowy mundur mężczyzna jest wyraźnie wzruszony. Głos mu się załamuje. - Panie, jak mogę jej nie czuć? Dzieci takie półtora roku wziąć na sztachety i na nie nabić? Jak Pan by coś takiego widział, to też Pan by z zemsty mordował. Też Pan by nienawidził.
Mój rozmówca to Jerzy Chmielewski, rocznik 1924, przed wojną mieszkaniec Lubelszczyzny. W czasie wojny członek oddziałów Narodowych Sił Zbrojnych. Jego zgrupowanie, dowodzone przez kapitana Wacława Piotrowskiego ps. „Cichy”, walczyło na wschodnich ziemiach Polski. W 1943 roku pan Jerzy, wówczas młody chłopak, trafił w sam środek absolutnego szaleństwa. Okrucieństwo, które tam zastał, było wyjątkowe nawet jak na skale innych bestialstw trwającej wówczas drugiej wojny światowej.

W 1943 roku najgroźniejszym przeciwnikiem dla Polaków mieszkających na Wołyniu (przedwojenne, należące do II RP województwo wołyńskie liczyło sobie niemal 1/9 powierzchni obecnej Polski) nie byli Niemcy, czy Rosjanie. Byli to nacjonaliści ukraińscy. Politycznie reprezentowani przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów – frakcję Bandery, tak zwany OUN-B. Jego członkowie jawnie mówili o usunięciu Polaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej. I to usunięciu przy użyciu najbardziej okrutnych środków. Jeden z dowódców Ukraińskiej Armii Powstańczej miał nawet stwierdzić, że sprawę Polską trzeba załatwić tak... jak Hitler „rozwiązał” kwestię żydowską.
Wzywali nas Polacy, bo Ukraińcy strasznie mordowali. Pojechaliśmy z oddziałem. Co my tam widzieliśmy... - pan Jerzy macha ręką. Trochę na zasadzie: „co ty tam młody możesz zrozumieć?”.
Machnięcie ręką wyraża coś jeszcze. Pan Jerzy chce zyskać chwilę czasu. Głos grzęźnie mu w gardle, a oczy robią się podejrzanie wilgotne. Od historii, które mi opowiada, minęło 70 lat. Ale to nieistotne, są rzeczy, których nie zapomina się nigdy. Bo ich po prostu nie sposób zapomnieć. Czas nie zawsze leczy wszystkie rany.
Polskiego chłopaka piłą przerżnęli na pół. Położyli go na stojak i tak zabili. Ludzie wychodzili z kościoła, a Ukraińcy do nich strzelali. Zabijali na miejscu. Myśmy tam pojechali i też się trochę na nich zemściliśmy. Aby wiedzieli, że my też potrafimy się bronić – opowiada.
Historycy ustalili 1819 miejscowości, tylko na Wołyniu, w których nacjonalistyczne bandy zamordowały około 60 tysięcy Polaków. Palono całe wsie, rabując dobytek ofiar. Napadnięci ginęli od uderzeń siekierami, przebijani widłami, kosami, przybijani żywcem do domów z wykutymi oczami. W instrukcjach UPA odkryto po wojnie ponad 300 opisanych sposobów tortur dzieci, kobiet i mężczyzn. Śmierć od kuli była najlżejsza i o nią modliły się ofiary, gdy gasły nadzieje na uratowanie życia.
Pierwszy mord na szeroką skalę miał miejsce we wsi Parośle. 9 lutego banda UPA zamordowała tam 147 mieszkańców. W marcu było 120 napadów, w kwietniu ponad 100, w samej tylko Janowej Dolinie zginęło 600 osób. W maju było już ponad 700 napadów, w czerwcu 80 mordów, w Hurbach zabito 275 osób w jednym dniu.
Apogeum wołyńskiej rzezi miało miejsce 11 lipca. Wtedy to oddziały UPA mordowały polską ludność w ponad stu miejscowościach jednocześnie. Często, z racji tego, że była to niedziela i trwały msze, Polacy ginęli w kościołach.
Ci co uszli męczeńskiej śmierci, a z ukrycia widzieli zabijanie swoich dzieci, rodziców, czy rodzeństwa i ich konanie. Tego widoku nigdy nie zapomną. Młoda matka na widok swoich zmasakrowanych dzieci popadła w obłęd. Pan Kielebka z Huty Pieniackiej na Podolu pamięta, kiedy wieczorem ze stosu spalonych ciał wysunął się 3-letni chłopiec z urwaną rączką i plącząc „Mamo, mamo” upadł i skonał na tym stosie – opisywał Michalewski, przypominając, że zabójstwa Polaków na Kresach, chociaż już nie na taką skalę, trwały aż do 1947 roku.
Feliks Budzisz w rozmowie ze mną, przypomina sobie, że pierwszy artykuł na temat rzezi wołyńskiej napisał 9 maja 1990 roku. Od tego czasu niezmordowanie tworzy kolejne, ma ich w swoim dorobku dobrze ponad sto. Napisał też książkę o tamtych wydarzeniach: „Z ziemi cmentarnej”. Robi wszystko, aby upamiętnić sześćdziesiąt tysięcy polskich ofiar, które poniosły śmierć na Wołyniu w krwawym roku 1943.
Ale mój rozmówca nie zapomina o zamordowanych wtedy osobach także i z innych wschodnich województw – Tam przecież również mordowano. Uczestniczę w przypominaniu o ofiarach ludobójstwa na Kresach. Bo to nie była żadna wojna polsko-ukraińska, jak się do tej pory mówi. To bzdura, blef. To nie były żadne bratobójcze walki, to była bestialska eksterminacja Polaków – uważa. Jestem związany z tą historią. Moja rodzina znalazła się w samym epicentrum tego banderowskiego, krwawego terroru. Zginęli moi koledzy, sąsiedzi, moi znajomi – wspomina.
Rodzinie mojego rozmówcy udało się ujść z życiem, ponieważ jej członkowie wspólnie z sąsiadami chwycili za broń. - W naszej wiosce znalazło się 11 desperatów, 11 śmiałków, uzbrojonych w karabiny. Stworzyli grupę samoobrony. Był w niej mój ojciec i pięciu wujków. Gdyby się wtedy nie zorganizowali to tak jak wielu innych leżelibyśmy pod kresową darnią. Zamordowani i zamęczeni – mówi pan Feliks.
To właśnie takie samorzutnie tworzące się grupy samoobrony uratowały wielu Polaków. Ukraińcy musieli cofać się przed dającymi im odpór „Lachami”. Jeden z bardziej znanych epizodów tamtej „wojny” była historia miejscowości Przebraże. W 1943 roku Polacy zamienili ją w prawdziwą twierdzę: tworzono barykady, okopy, a nawet bunkry otoczone kolczastym drutem. Ukraińska Armia Powstańcza atakowała tam przy użyciu moździerzy i dział (!). Trwała regularna bitwa, która zakończyła się sukcesem broniących miejscowości oddziałów polskiej samoobrony..."



Jak napisałem spłycić tego się nie da bo sami ukraińcy tego nie chcą czego dowodem jest np. to:




Albo to, krew się gotuje...
http://wpolityce.pl/polityka/221236-ukrainscy-studenci-polskiej-uczelni-robia-sobie-zdjecia-z-flaga-upa-kto-im-dal-karte-polaka



Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2017-07-25 16:15:44
1

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Widziałem listę tortur przez nich stosowanych była tak długa że po 80 dałem sobie spokój z czytaniem.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1768 Napisanych postów 4335 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1261544
nie oszukujmy się, w każdym narodzie są osoby zdolne do takich czynów. pewnie większość tych osób zmieniło się w bestię przez naciski innych, przez prawo tłumu czy nawet przez groźby. sądzę że wolałbym zginąć niż dopuścić się takich czynów jak oni. ale jak bym się zachował jakbym musiał wybierać między zrobieniem tego a życiem swojej rodziny? mam nadzieję że i tak bym się nie ugiął ale psychika ludzka jest nieprzewidywalna...

ale jednego nigdy nie zrozumiem. jak podłym musi być naród który nie jest e stanie w stanie potępić tego post factum? jak po latach można sprawiać pomniki bestii, nazywać ich imionami ulice czy śpiewać ich ówczesny hymn.

dzisiaj wielu Polaków się dziwi jak Niemcy czy Francuzi mogli sobie sprowadzic do kraju muzułmanów. wg mnie tak samo inne kraje beda się za jakiś czas dziwić czemu Polacy pozwolili przyjechać do kraju tylu Ukraińców.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
A jak tam treningi?

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Treningi co drugi dzień, naprzemiennie z żoną (ona też trenuje, wczoraj była na basenie). Kiedy nie trenuję nadrabiam masę zaległości przydomowych, wczoraj dla przykładu uszczelniałem garaż blaszany, przy okazji nadrabiam też co drugi dzień kontakt z dziećmi bo przeważnie dzieci widziały idącego lub wracającego z treningu i zmęczonego ojca, trochę trzeba to wynagrodzić



Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2017-07-26 06:58:00

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Tylko pozazdrościć trenującej Szanownej Małżonki
Łatwiej o zrozumienie dla własnych aktywności. Tłumaczenie, w jakim celu robisz to co robisz, bywa męczące

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12141 Napisanych postów 30550 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131081
_Szajba_
Tylko pozazdrościć trenującej Szanownej Małżonki
Łatwiej o zrozumienie dla własnych aktywności. Tłumaczenie, w jakim celu robisz to co robisz, bywa męczące
Najtrudniej jest wytłumaczyć to samemu sobie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
ojan
_Szajba_
Tylko pozazdrościć trenującej Szanownej Małżonki
Łatwiej o zrozumienie dla własnych aktywności. Tłumaczenie, w jakim celu robisz to co robisz, bywa męczące
Najtrudniej jest wytłumaczyć to samemu sobie

Nie mam takiego problemu

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Wczoraj miał być dzień treningowy, a był kompletny niedoczas. pamiętając jednak wpisy typu przyjechał węgiel, miałem trening funkcjonalny, czy rąbałem drewno i był to trening postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście można tak to podmieniać. Oczywiście nie można, węgiel miałem w 25kg workach, które kolejno przenosiłem i wysypywałem do skrzyni, razem 1 tona w 22 minuty, ani kropli potu, szczerze byłem zawiedziony, spodziewałem się lub inaczej - oczekiwałem większego wysiłku, a to co wyszło to jak spacer, który chciałbym nazwać bieganiem.

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1768 Napisanych postów 4335 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1261544
Trzeba było iść wykrokami z workiem trzymanym nad głową
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czy z wiekiem gorzej tolerujecie węglowodany?

Następny temat

Nowa siłownia, czy taki zestaw mi starczy?

WHEY premium