DT Anchy - remastered :)

U Ani takie "gadanie" wynika z tego, że jest niska i wizualnie inaczej odbiera się sylwetkę, która ma krótsze mięśnie. Inaczej te same wymiary wyglądają u długiej żyrafy ale nie da się ukryć, że jakościowo Ania kładzie wielu na łopatki. Ciało sportowca, pierwsza klasa póki co pracujemy nad tym, żeby nie budować już tych partii, które nie muszą być większe, właściwie niczego nie budujemy a jedynie pracujemy nad jakością i trochę powyciąganiem tego i owego. Swoją drogą muszę Wam powiedzieć, że opieka nad takimi osobami to skarb. Ania jest niesamowicie ambitna i sumienna. Zawsze taka była odkąd pamiętam tu na forum, więc nie ma się co dziwić, że są takie efekty

Brawo za taką współpracę. Ja na przestrzeni ostatnich tygodni właśnie widzę taki szlif diamentu w tym dzienniku.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe i motywujące komentarze

I powiem Wam jeszcze, że to dzięki forum i ludziom, których tu spotkałam udało mi się zmienić myślenie i zaakceptować swoją sylwetkę. Zrozumiałam, że dążenie do nieosiągalnych "ideałów" wpajanych od dzieciństwa mija się z celem i tylko powoduje frustracje i złe samopoczucie. A ja chce się dobrze czuć ze sobą! Od zawsze słyszałam, że MUSZĘ być chudsza i smuklejsza do sportu, który uprawiam i na siłę głodówkami próbowałam to osiągnąć. Rozumie się,że nigdy nic z tego dobrego nie wyszło. Zawsze był za duży tyłek, za grube nogi itp. Nikt za to nie pomyślał, że to dzięki swojej budowie miałam dynamit w nogach i byłam bardzo szybka

Nawet sobie nie wyobrażacie mojego zdziwienia jak po pierwszych 3 miesiącach na forum i pierwszym rekompie dostałam tyle miłych słów i komentarzy jak nigdy w życiu. Nie sądziłam, że moja sylwetka może się podobać, bo wiecznie mi coś ktoś wytykał. Od tej pory dążę do poprawy tego co mam, pracy na sobą na tyle ile się da ze zdrowym rozsądkiem. Naprawdę dużo to zmieniło w moim postrzeganiu siebie.

Agatko wiesz,że ja jestem bardzo zadowolona z naszej współpracy, a Twoje słowa bardzo dużo dla mnie znaczą. I dokładnie jest tak jak mówisz, że mój niski wzrost automatycznie powoduje inny odbiór sylwetki bo mięśnie są krótsze. Ale tak jak piszesz będziemy pracować na wydłużeniem mnie Hehe kiedyś były takie tortury, a teraz się obędzie bez chociaż jeszcze nie widziałam nowego treningu wiec nic nie mówię

Cieszę się bardzo,że tu trafiłam

anchy

Nie sądziłam, że moja sylwetka może się podobać, bo wiecznie mi coś ktoś wytykał. Od tej pory dążę do poprawy tego co mam, pracy na sobą na tyle ile się da ze zdrowym rozsądkiem. Naprawdę dużo to zmieniło w moim postrzeganiu siebie

Anchy z mankamentów swojej urody uczyniłaś atut. (a tak szczerze, to miałaś jakieś mankamenty )

Ja myślę, że też zmieniło się przez ostatnich kilka-kilkanaście lat podejście ludzi do sportu, aktywności a tym samym sylwetki. Dzisiaj jednak podziwia się właśnie fit sylwetkę a nie szczupłą sylwetkę. Poza tym co dla mnie jest najcenniejsze - to wreszcie docenia się też umiejętność wykorzystywania mięśni czy ogólnie ciała. Dziś nie robią wrażenia modelki ledwo ciągnące nogi po wybiegu - przynajmniej na większości osób które znam - ale za to robi wrażenie jak kobieta jest sprawna, silna (i nie koniecznie chodzi tu o bicie rekordów ale o taką użyteczną na co dzień siłę) i tryska energią.

Pięknie się czyta ten dziennik, Eveline bardzo, bardzo ciepłe słowa o swojej podopiecznej no i fantastycznie że Anchy się zaakceptowała i uważa się za piękną :) pupa piękna. Ja wciąż mam dni że moje krótkie grube nogi to dramat... ale jest ich coraz mniej :)

kaka21

fantastycznie że Anchy się zaakceptowała i uważa się za piękną :)

Kaka Lubię się i jest mi ze sobą dobrze ale ja nie z tych co uważają się za piękności


Co do nóg to widzę, że masz z myśleniem tak samo jak ja ale powiem Ci, że ciężko samemu ocenić bo jak patrzę na zdjęcia z Twojego dziennika to krótkie i grube to naprawdę wielka przesada. Nigdy bym ich tak nie nazwała. Co mi się rzuca w oczy to, że mają bardzo fajny kształt i jakość ciała jest dobra

No bo Kobiety to sobie lubią ponarzekać na siebie i swój wygląd. Oczami faceta to na serio wygląda zupełnie inaczej. Żadna z Was nie powinna mieć najmniejszych kompleksów jeśli idzie o sylwetkę.

ot taki paradokos, że kobiety nawet jak są szczupłe na narzekają i ciagle są niezadowolone, a faceci (bez urazy), ale niestety często tak jest, wyglądają co najmniej średnio, a wydaje im się, że jest super.

no - niektórzy faceci to na serio mają o sobie mniemanie nie wiadomo jakie a wyglądają lekko mówiąc przeciętnie. Ja raczej zawsze byłem mało przebojowy i bezczelny - a szkoda bo w wielu sytuacjach taka pewność siebie na wyrost się przydaje.