Pojedyncze pytania - 1001 drobiazgów

Dzienniczek treningowy.... Jak rozwiązujecie tę kwestię? Mam strasznie fatalną pamięć do obciążeń i powtórzeń. Właściwie to obciążenia jeszcze jestem w stanie zapamiętać, ale ile zrobiłam powtórzeń z jaką ewentualnie progresją w obciążeniu, to już nie. Mam taką wydrukowaną tabelkę i po siłce w szatni staram się uzupełniać. Ale i tak nie wszystko pamiętam. Chodziło mi po głowie coby nosić tą tabelkę ze sobą jak wodę i zapisywać na bieżąco - ale kurcze wstyd mi. Nikt tak nie robi, a na siłce są większe mięśniaki niż ja. Tacy co widać że pod coś sie przygotowują. Czy oni to kurcze wszystko spamiętają? Myślałam też aby w telefon wpisywać - ale przyznam się że wkurzają mnie osobniki które w przerwach miedzy seriami piszą coś na phonie - i widać że to raczej posty na FB czy inna działalność rozrywkowa. Tylko nie piszcie proszę, żebym coś na pamięć zaczęła brać - bo już biorę:)

u nas nosza zeszyty, kartki badz telefony
ja osobiscie z telefonem, loguje sie do dodanego wczesniej treningu i na biezaco sprawdzam obciazenia badz ilosc powt.

Nie patrz na innych. A sposoby są dwa albo klasycznie do zeszyciku albo w telefonie. Ja zapisuje normalnie w notatniku Evernote, bo mam do niego dostęp i z telefonu i z komputera. Mam zapisane w takiej formie jak potem do dziennika przeklejam :)

Ee tam, jaki wstyd, notatnik i jazda. Co Cie obchodzi co mysla inni?

No trochę obchodzi...ale coraz bardziej mi dokucza, że nie mogę na 100% zobaczyć progresu. I oduczyłoby mnie to nieplanowanego dodawania powtórzeń w trakcie. Jak mi sie dobrze macha to sobie macham do 14, 16, 18, 20 (lubię parzyste). Zamiast skończyć na zaplanowanych 12 i zmienić obciążenie na większe. Ale nie zmieniam, bo myśle o tym że zapomnę potem zapisac ile było.. Kurczę, jak pisze to sama widzę jakie to głupie jest.

Ja zapamiętuję. Ale u mnie są osoby, które wszystko piszą i uważam, że to żaden wstyd. Wręcz super sprawa - tylko ja się lenię .

Kurczę to na tej mojej siłowni same takie lenie jak Ty:) Obczaję jak to najszybciej robić z phonem. Kolejność ćwiczen pamiętam i zwykle jak nikt mi nic nie zabierze to idzie zgodnie z planem, wiec wystarczyłoby cyferki same notować.Moze nawet opcja notatki wystarczą...Ale i tak podziwiam jak dziewczyny w dziennikach po 5 serii pamietają ciężar i powtórzenia. I nie o jedno ćwiczenie mi chodzi, a o cały trening.

U mnie tez pisza ludzie pamietniki. Sama mam 3.

Ja pamiętam treningi tak do nawet 2 miesięcy wstecz co robiłem i jak z ciężarami i powtórzeniami było - więcej mi nie trzeba żeby podejmować decyzje jakiś w kwestiach treningu. Dlatego między innymi ne piszę. Zapisuję tylko plany treningowe jak robię w nich jakąś większą rewolucję.

U mnie wygląda to tak jak na zdjęciu. Nawet mam sformatowane i potem tylko kopiuje do dziennika :)

I mam poprzednie serie. Jak mi się za dużo tygodni zbiera to kasuję kilka wierszy z powtórzeniami. A na treningu tylko dopisuję nową linijkę z obciążeniami z danego treningu :)