Redukcja po wzlotach i upadkach

Fajno by było jak byście dali radę chodzić razem na siłkę Zawsze to wzajemnie motywuje A co do jedzenia to dla mnie nie ma znaczenia czy wstaje o 10 czy 12 zawsze zjadam swoje i często mi mało

Dużo czasu spędzamy razem, ale jeśi chodzi o sport, to do tej pory tylko rower nas lączył. Mam nadzieję, że zapał nie minie byt szybko
Ja z miską walczę w weekendy, bo jej nie liczę. Dopiero pod wieczór robię małą kontrolę jak to wyglądało i oscyluje to w granicach 1400-1500. Nie najgorzej, bo to dni DNT, ale muszę coś z tym podziałać. Albo całkiem zdecydować się na mniejsze kalorie w DNT (1600-1700) i pilnować miski. Tak, żeby miało to jakiś sens

No troche mnie tu nie było.
Trafł się szybki wyjazd służbowy w pon i wt.
Do tego po powrocie leczenie kanałowe zęba i wizyta u lekarza w sprawie kortyzolu, bo nadal nie spada.
'Zdecydowałam się na alternatywną medycyne chińską. Ciekawa jestem efektu tych ziół.

Generanie ten tydzień nie liczę jakoś bardzo dokładnie michy, bo nie mam ani czasu na to, ani motywacji .
Ze spowiedzi tygodniowej przyznaję, że zjadlam cukierka jednego. Cieszę się, że ładnie mi idzie ogarniczanie nabiału. 70-80g dziennie jest z tendencją spadkową.

1.02 DT
Po powrocie, poszlam na siłkę z radością.
Trening A

1. Martwy ciąg 5x8-10
25/30/30/30/35
25/25/3035/35
25/25/30/30/35

2. Sumo squat z hantlą/ kettlem na stepach 3x12-15
20/24/24
20/24/24
20/24/24
3. Uginanie nóg na maszynie leżąc/siedząc 3x 12-15
15/15/15 + 8x20
11/15/15
11/11/15
4. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 4x8-10
6/8/8/10
6/8/8/8
6/6/8/8
5. Wiosłowanie sztangą w opadzie nachwytem 4x8-10
12.5/15/15/17.5
10/10/15/18
10/10/15/15
6. Brzuch mix
ok
tylko 2 serie
ok

#
Trening wszedł bardzo dobrze. Wiosło sztanga muszę w końcu nagrać i MC, bo technicznie nie jestem w stanie ocenić czy jest ok czy nie.
Tylko z tym przysiadem sumo z ketllem/ hantlą progresować mi ciężko. Męczy mnie to ćwiczenie straszliwie. Tyłe i nogi mnie palą i przy ostatniej seri już ledwo co się podnoszę z przysiadu. Ale dobrze, niech palą. Może i tłuszzyk kiedyś spalą te mięśnie



Zmieniony przez - beatrice w dniu 2017-02-03 11:56:15

Zmieniony przez - beatrice w dniu 2017-02-03 11:59:01

Zalatana jesteś, ale czas na wypiskę znajdziesz, brawo!

@Asia, rozpiska tak w ramach samokontroli, czy trzymam się swoich ustaleń czy nie Zresztą forum jest trochę uzależniające

3.02 - miał być trening, ale był tylko długi spacer. Trening będzie dziś, czyli w sobotę.

Pomierzyłam się, bo już pora na to najwyższa i cóż. Mój organizm nie chce za bardzo ze mną współpracować.
Nie wiem jak trochę ruszyć te centymetry. Czy wrzucać kardio do treningu, czy zrobić rotację kaloryczności w DNT i DT.
Wizualnie zalana jestem tłuszczem na udach i brzuchu. Dosłownie jakbym masę robiła przez ostatnie 3 miesiące


Micha:
1. Jajka z kaszą bulgur i papryką.
2. Twaróg z płatkami jaglanymi i migdałami.
3. Tofu z kaszą bulgur i marchewką gotowaną.
4. Omlet z mąką ryżową, bananem i whey'em.
5. Maca z hummusem + migdały.

najczesciej dobrze dziala rotacja

Może ona jakoś ten mój oporny organizm mogłaby ruszyć trochę. Tylko kwestia czy w DNT 1600 kcal i w DT 1850 kcal ma sens.

Beatrice nie zmniejszaj sredniotygodniowej kalorycznosci. Zastosuj rotacje to bardzo dobry pomysl ale dobierz tak by kcal nie ucinac. Ja bym w dnt dala 1700 a dt 1950 wiem ze bedzie ciezko dobic w dt ale dzieki temu poduczysz sie jesc wiecej a w dt zawsze apetyt wiekszy. Nie wiem taki moj pomysl ale zobacz co madrzejsze glowy podpowiedza. U Ciebie mysle to kwestia metabolizmu nadal.

Asia, ciężko nie przyznać Ci racji,że nie powinnam obcinać tej miski Bo to będzie takie błędne koło wtedy jak zacznę ją obcinać, to znowu będzie mi dobrze na tych 1600kcal itd...
Metabolizm mój to taki leń trochę, bo ja zawsze oporna byłam na zmiany jeśli chodzi o kwestię wagi.
Teraz tłumaczę sobie to kortyzolem i zatrzymywaniem wody w organizmie. Ale zobaczymy co te szamańskie ziółka pomogą

Na zwiększenie miski chyba nie jestem jeszcze gotowa, tak psychicznie. Muszę sobie to w głowie poukładać jakoś. Bo jak podbiję kalorie, to znowu będę musiała patrzeć jak mi przyrasta tu i tam, zanim organizm się przyzwyczai. A wolałabym jednak z powrotem zacząć się mieścić w moje ulubione spodnie, niż kupować co raz to większe.
No więc ten, takie dylematy.

Za radę dziękuję, bo wiem, że dobra


Zmieniony przez - beatrice w dniu 2017-02-05 16:57:37

Ale przy tym co zaproponowalam nie zwiekszysz miski. Zwiekszysz w dt ale w dnt zmniejszysz. Sredniotygodniowo wyjdziesz na to samo. A wydaje mi sie ze warto bys sprobowala rotacji bo ona moze ruszyc metabolizm.