...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
dzięki. Nie obeszło się bez wizyty na SOR. Swoje odsiedziałem w kolejce,ale ranę odkazili,posmarowali jakąś maścią,antybiotyk przypisali,zastrzyk przeciw tężcowi dali,wiec chyba ręka nie uschnie i nie odpadnie.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Komu zęby połamałeś
Ale 11 Lutego będziesz ??
Ale 11 Lutego będziesz ??
...
Napisał(a)
Wycwiel,na tę chwilę to ja dłoni nawet do końca nie zacisnę,bo opuchlizna przeszkadza, o trenowaniu nie wspomnę....
Złamania żadnego nie ma,wiec zapewne do miesiaca czasu zdążę się wykurować. Wpaść powinienem, z tym że głównie dla faktu bycia,bo ciężko bez przygotowania będzie zrobić jakiś wynik.
A co do urazu,fakt ze po szarpaninie z kimś tam ale nie mam pojęcia w którym momencie powstała ta rana,zorientowałem sie po kilku minutach. A przyrżnąć musiałem w coś solidnie,bo aż mi skórzaną rękawiczkę przedziurawiło.
Złamania żadnego nie ma,wiec zapewne do miesiaca czasu zdążę się wykurować. Wpaść powinienem, z tym że głównie dla faktu bycia,bo ciężko bez przygotowania będzie zrobić jakiś wynik.
A co do urazu,fakt ze po szarpaninie z kimś tam ale nie mam pojęcia w którym momencie powstała ta rana,zorientowałem sie po kilku minutach. A przyrżnąć musiałem w coś solidnie,bo aż mi skórzaną rękawiczkę przedziurawiło.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
do tego czasu na łapie może już tylko mały strupek będzie
co do ewentualnego sędziowania...ciągnie mnie troszke do rywalizacji, wiec moze poczekam kilka dni co z tą łapą będzie, jak nie da rady to czemu nie.
co do ewentualnego sędziowania...ciągnie mnie troszke do rywalizacji, wiec moze poczekam kilka dni co z tą łapą będzie, jak nie da rady to czemu nie.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Też wole startować a nie sędziować
Życzę szybkiej rekowalescencji ale jak by co to rządzisz przy podciąganiu
Życzę szybkiej rekowalescencji ale jak by co to rządzisz przy podciąganiu
...
Napisał(a)
wracam do jakiejkolwiek aktywnosci.
W weekend wyskoczyłem w góry, spróbowałem pierwszy raz w życiu nart-bo jakoś wcześniej okazji nie było. Generalnie fajna zabawa. Pewnie w zależnosci od finansów zdecyduję sie jeszcze na jakiś wypad na stok.
Z dłonią już prawie wszystko OK. Jeszcze tylko przy uderzenu w kostkę dosć mocno czuć,no i nie sprawdzałęm wszyustkch ćwiczeń ale z chwytaniem cieższych rzeczy już problemu nie ma.
Zeby jednak nie było zbyt kolorowo,to się jakiś cholerny katar przypałętał i zawaliło mi znów zatoki
Zacząłerm już jednak coś robić, zawalone zatoki mimo iż mocno utrudniają oddychanie to jednak się na nie nie umiera.
Spróbowałem przedwczoraj troszke pobiegać ale to nie był dobry pomysł,szybko się zmęczyłem,dosć zimno było,wieć staralem się unikać oddychanie przez usta,jak tylko mogłem. Efekt taki że po 20-25minutach wracałem...
wczoraj z kolei zrobiony obwód z podciąganiem
podciąganie na drążku podchwyt
+5kg x 11
+5kg x 8 +cc x 3
+5kg x 7+ cc x 2
+5kg x 6 +cc x 3
+5kg x 6 +cc x 3
CC x 6+3+2
pierwsza seria z zapasem, kolejne nie. W seriach pośrednich zrezygnuję z dobijania do wartosci z piewrszej serii,będzie tylko jedno dobicie z masą własną. Ostatnia seria z masą własną będzie zawsze równa wartości pierwszej serii(nieistotne na ile będę to musiał rozbijać)
3 x obwód
martwy ciąg na prostych nogach (+43kg x 15)
scyzoryki z piłką ( x8 )
szrugsy (+43kg x 15)
woodchopper (+5kg x 20)
scyzoryki tylko troszke kłopotliwe,reszta bez problemu. Z tym że tak miało być, słabo się ćwiczy jak Ci z nosa kapie....
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2017-01-10 09:24:06
W weekend wyskoczyłem w góry, spróbowałem pierwszy raz w życiu nart-bo jakoś wcześniej okazji nie było. Generalnie fajna zabawa. Pewnie w zależnosci od finansów zdecyduję sie jeszcze na jakiś wypad na stok.
Z dłonią już prawie wszystko OK. Jeszcze tylko przy uderzenu w kostkę dosć mocno czuć,no i nie sprawdzałęm wszyustkch ćwiczeń ale z chwytaniem cieższych rzeczy już problemu nie ma.
Zeby jednak nie było zbyt kolorowo,to się jakiś cholerny katar przypałętał i zawaliło mi znów zatoki
Zacząłerm już jednak coś robić, zawalone zatoki mimo iż mocno utrudniają oddychanie to jednak się na nie nie umiera.
Spróbowałem przedwczoraj troszke pobiegać ale to nie był dobry pomysł,szybko się zmęczyłem,dosć zimno było,wieć staralem się unikać oddychanie przez usta,jak tylko mogłem. Efekt taki że po 20-25minutach wracałem...
wczoraj z kolei zrobiony obwód z podciąganiem
podciąganie na drążku podchwyt
+5kg x 11
+5kg x 8 +cc x 3
+5kg x 7+ cc x 2
+5kg x 6 +cc x 3
+5kg x 6 +cc x 3
CC x 6+3+2
pierwsza seria z zapasem, kolejne nie. W seriach pośrednich zrezygnuję z dobijania do wartosci z piewrszej serii,będzie tylko jedno dobicie z masą własną. Ostatnia seria z masą własną będzie zawsze równa wartości pierwszej serii(nieistotne na ile będę to musiał rozbijać)
3 x obwód
martwy ciąg na prostych nogach (+43kg x 15)
scyzoryki z piłką ( x8 )
szrugsy (+43kg x 15)
woodchopper (+5kg x 20)
scyzoryki tylko troszke kłopotliwe,reszta bez problemu. Z tym że tak miało być, słabo się ćwiczy jak Ci z nosa kapie....
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2017-01-10 09:24:06
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
przeziębienie ciąg dalszy. Dalej zawalone zatoki,dalej z nosa cieknie ale da się z tym żyć. Tylko szybko się człowiek męczy
10.01.2017
3 x obwód
push press (33kg x 14)
przysiad rwaniowy (20kg x 9)
pompki (10kg x 14)
unoszenie przodem (10kg x 10)
uginanie francuskie stojąc (10kg x 10)
w zasadzie tylko pompki jakieś kłopotliwe były. Reszta z luzem
10.01.2017
3 x obwód
push press (33kg x 14)
przysiad rwaniowy (20kg x 9)
pompki (10kg x 14)
unoszenie przodem (10kg x 10)
uginanie francuskie stojąc (10kg x 10)
w zasadzie tylko pompki jakieś kłopotliwe były. Reszta z luzem
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
katar wciąż jest, niestety ma sie całkiem nieźle... pierwotnie miałem tylko podenerwowac sąsiadów pode mną,czyli poskakać troche na skakance.
Zrobiłem 5 interwałów:
15sek najszybciej jak mogę
45sek wolnych przeskoków
śniegu jednak napadało wczoraj,zrobiło się biało wiec stwierdziłęm że wyjdę sie przebiec choć chwilę po okolicznym lasku. Tempo słabe,z racji zawalonych zatok
Zrobiłem 5 interwałów:
15sek najszybciej jak mogę
45sek wolnych przeskoków
śniegu jednak napadało wczoraj,zrobiło się biało wiec stwierdziłęm że wyjdę sie przebiec choć chwilę po okolicznym lasku. Tempo słabe,z racji zawalonych zatok
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Poprzedni temat
Plan do oceny
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- ...
- 121
Następny temat
Problem z prawym bicepsem
Polecane artykuły