25.09.2016 DNT
Micha:
Może idealnie nie było, bo w sumie śniadanie według michy, ale apetytu brak. Zupa była, a później budyń i odżywka na noc i tyle, biszkopty ooo wpadły jeszcze, serio zero apetytu jakoś, blehh.
Warzywa: tyle co w jajecznicy z rana pomidor, cebulka i sałaty trochę, do tego to co w zupie - ziemniory i marchew
Napoje: herbatki z cytryną i miodem, wody niegazowane
Suple: euthyrox50, tran z witaminą d i a, magnez z witaminą b6, syrop supremin, tantum verde, jakieś cuda do nosa, cholinex
Aktywność: trochę sprzątania, bo jutro już mnie nie ma
Dziś...dzień cudów. Jest mi lepiej, lekko zatkany nos i brak apetytu i takie przesycenie wieczne, mam wrażenie to ten syrop tak działa, ale...waga up i brzuch jakby "najedzony" No nic, KASIA będziemy się martwić po operacji
Tyle osób się za mnie modliło, żeby było lepiej i jest. To tak w ramach, że cuda się zdarzają, a wiele rzeczy ma wiele mocy.
Wczoraj w ogole się na to nie zapowiadało, ale dla tego na górze nie ma rzeczy niemożliwych. Tak chciałam się podzielić.
No, także do "kiedyś" sądzę, że do 2-4 dni wyjdę. A jeślu uda się wpaść, to wpadnę złożyć zeznania czym mnie karmią i czy boli
Dzięki wszystkim za wsparcie
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html