Ohh dziś pół dnia przy telefonie. Ciotka ma zdruzgotana jest tym, jak mnie ostatnio "przyzwoicie" potraktował "mój ex" ortopeda. Po operacji w sumie nie byłam jej się pokazać, w poniedziałek jadę na badania (ob, crp, bolerioza, kwas moczowy, morfologia, rf), które zlecił mi lekarz odciągający wodę z kolana wiecznie. Później jadę do niej i jej szefowej (obie są rehabilitantkami z długim stażem, natomiast szefowa jest specjalistą, po ponad 8 latach nauki) No nie wiem, od Annasza do Kajfasza. Pytała jak daje rade fizjo, czy jest jakiś ogarnięty, jest zdziwiona, że nie zalecił mi terapii codziennej przez jakiś okres czasu, że co tydzień to za mało...No i bądź tu człowieku mądry.
W poniedziałek popytam o suple, popytam o plastry, yyyy o czymś jeszcze zapomniałam ?
Jest wkurzona, że nie zajęli się wiązadłem ...nie dali mi odpowiedniej ilości zastrzyków, zostawili mnie w czarnej doopie.
No także tego. Ciekawa jestem, czy cyrki te same będą z lewą nogą.
Ponadto ciotka ma załatwić chce dooplera, by wykluczyć zakrzepicę.
Bliżej nieokreślone coś "pod kolanem" stwardniało, jest wielkości dojrzałej śliwki...Nie wiem co to. Czy to w ogóle "coś" im więcej czytem, tym mniej wiem i tym bardziej głupieję.
Ale...pociesza mnie fakt, że z lewym kolanem ciotka ma postara się załatwić operację już w innym szpitalu w Piekarach Śląskich, do którego dość długo z tego co kiedyś czytałam się czeka...Ale gdzie tam luty, rezonans...kupa czasu.
W poniedziałek jeszcze chcę internistę załatwić o te od 2 lat zaniżone granulocyty i RDW.
Dziś dzień ogólnie jakoś mi uciekł, trening, prysznic, zakupy...i w sumie od niedawna jestem w domu.
Zamieniłam posiłki, poplątałam, whey x2 wpadł, ale nie chciało mi się uda z kuraka piec, ani ziemniaków gotować.
Poszłam na łatwiznę.
TRENING B
1. Ćwiczenia na roratory
3 ćwiczenia po 10 powtórzeń w 2 seriach
3 ćwiczenia po 10 powtórzeń w 2 seriach
3 ćwiczenia po 10 powtórzeń w 2 seriach
3 ćwiczenia, po 10 powtórzeń w 2 seriach
2. Wiosłowanie hantlami leżąc (na ławce płasko/pod skosem) 6s8-12p
12kg*10, 12kg*11, 12kg*9, 12kg*10, 12kg*10, 12kg*10 (najchętniej dodałabym serię tutaj ze 2 )
10kg*12, 12kg*10, 12kg*9, 12kg*10, 12kg*9, 12kg*10 (tutaj super weszło, ale jeśli będzie jakościowo jakoś ok nagrany filmik, to pozwolę sobie skonsultować Paweł z Tobą, czy jest ok)
10kg*12, 10kg*12, 10kg*12, 10kg*11, 10kg*11, 10kg*10 (od przyszłego treningu tutaj dokładam)
10kg*10, 10kg*12, 10kg*12, 10kg*10, 10kg*10, 10kg*10
3. Invert rows 5s10p
5s10p
5s10p (tutaj jak źle ustawie prawą rękę, to bark daje o sobie znać)
5s10p
5s10p ( dodaję dziś serię)
4. Uginanie sztangi na biceps 3s8-12p
16kg*9, 16kg*9, 16kg*8
13,5kg*10, 15,75kg*10, 15,75kg*8
5. Uginanie francuskie oburącz, leżąc 3s8-12p
13kg*8, 13kg*8, 13kg*8
10,5kg*12, 12,75kg*9, 12,75kg*8
6. Ściąganie taśmy do dołu 5s10p
5s10p
5s10p (dodałam serię)
4s10p (dodałam serię)
3s10p
Micha:
Warzywa: wliczone we michę
Napoje: kawy x2 bez mleka, wody niegazowane, czystek
Suple: euthyrox75, tran z witaminą d i a x1,wapń 2 tabletki musujące (z wit C), 1g wit. C w proszku, D3+K2x1
1 Jaja, migdały, cukinia, marchew, stevia
Trening
2. Papier ryżowy, papryka, cukinia, kasza gryczana biała, mozzarella
3. Whey, banan
4. Whey, truskawki, ciasto z orzechami moje
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html