Davids powtarza, że chce zostać
Edgar Davids, który do Barcelony przybył w zimowym okienku transferowym na zasadzie wypożyczenia z Juventusu Turyn, po zakończeniu tego sezonu stanie się wolnym zawodnikiem z racji tego, że wtedy właśnie wygaśnie jego kontrakt z włoskim klubem. Reprezentant Holandii powtarzał wczoraj: "jestem wierny Barςie i pozostanie tu będzie pierwszą opcją, którą wysłucham", pomimo że "jest wiele klubów zainteresowanych moją osobą."
Davids powiedział, że na chwilę obecną chce "skoncentrować się na lidze, a kiedy kluby zaczną rozglądać się za mną, będziemy rozmawiać." Pomocnik podkreślał, że bardzo związał się z Barceloną i dlatego chce tu zostać, tym bardziej, że "wolę grać w wielkim klubie." W dodatku obecność w drużynie swoich przyjaciół i rodaków, jak np. Reizigera i Kluiverta "będzie dodatkowym czynnikiem, ale nie głównym" w podjęciu ostatecznej decyzji.
Zawodnik jest bardzo zadowolony, że cel uplasowania się na pozycji dającej udział w Lidze Mistrzów został osiągnięty. "Od tego momentu damy z siebie wszystko, aby zając jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli." Davids nie chciał się wypowiadać w sprawie możliwego transferu swojego kolegi z niejako byłego klubu, Juventusu. Mowa tu oczywiście o Trezeguecie. "Mówicie o jego przyjściu jako o fakcie, a ja nic o tej sprawie nie wiem."
Na koniec Edgar wspomniał o dużej ilości kartek, jakie zobaczył od czasu gdy jest w Barcelonie. "Sędziowie muszą wiedzieć, że nie mam złych intencji, kiedy interweniuje."