DT ...Agnieszka dźwiga, w pogoni za formą

Dzięki za odwiedziny
Wiem, że tutaj muszę mocno uważać z hormonami, niestety, bądź stety. Ale miejmy nadzieję, że wszytko się ureguluje, a ja po prostu wrócę do swojego trybu.

Dziś treningu nie było, rezonans się przedłużył, wcześniej wyjechaliśmy kupić młodej fotelik do auta.
I wróciliśmy zamiast lekko po 16, to prawie przed 18.

Michy nie liczę, ale czysto jest. Taki luz mam...w sensie psychicznym.
Dziś miałam fazę na oglądanie siebie sprzed ponad 2 lat, jak trafiłam tutaj po raz (jeszcze na starym dzienniku), technikę miałam krzywą, ale...matko gdzie te pomiary Ja brzucha nie miałam Ehhhh.
Koniec stękania
Fizjo dziś dzwonił, zapytać jak tam poszło. Ja mam chyba jakieś niespokojne nogi, ciężko mi nie drgać, nie ruszać nimi, porażka modliłam się, by się tam nic nie kręciło...bo wiem, że to przeszkadza w opisie badania.
Ale fizjo mnie pociesza, że na spokojnie wrócę do siebie.
Dobry człowiek

Jutro popieszczę górę.

Aga, ważne jest abyś była dobrej myśli

ja też tu jestem, z tobą

A więc...


Miesiąc z hakiem zajęło mi pozamiatanie siebie.
Zmiażdżyło mnie to doszczętnie, nie lubię takiego stanu, nie byłam gotowa na to, tak najwidoczniej mam słabą psychę podatną na popadania w dołki, gdy ląduje w kałuży z błotem.
Ale obiecałam sobie, dałam termin, że gdy dostanę opis rezonansu to zaczynam działać.
Ostatni weekend pokazał mi jak rzadko "ładuje baterie" jaka chodzę sfrustrowana, wkurzona, bo biednam, bo kolanko niesprawne.
Nie lubię użalania się nad sobą, aaaaaa często gęsto stosuje je "na sobie" i wszem i wobec przyznaję, takk ...ciężko się mnie czyta Dziś tak ...jutro znów inaczej.

Byłam dziś u ortopedy, bo okazało się, że udało się opis uzyskać wcześniej, panie łaskawe w recepcji wrzuciły mnie na wcześniejszy termin i tak też usłyszałam, że operacji nie będzie, wiązadła okej i mam ćwiczyć (unoszenie nogi wyprostowanej do góry i na dół, jeździć na rowerze, ogólnie ćwiczyć czwórki) Ale...mam chodzić cały dzień w ortezie?! Tylko do spania ściągać, fizjo zaś powiedział, że...upośledzi mi mięśnie...I Bóg jeden wie "co wybrać"
Jutro będę dzwoniła do jeszcze jednego ortopedy (poleconego przez fizjo), niech zerknie na opis i niech coś zaleci.

Ogólny stan kolana jest niby ok, ale jak stoje nie mogę wyprostować, bo boli i jest jakaś blokada, jak leżę i "rozciągam się" nie mogę napiąć mięśni przy kolanie i ostatnio niechcący uklękłam - boli.
Gdy trzymam młodą na rękach 15kg z hakiem ma i chodzę, to czuje lekki ból.
Poza tym bez zarzutów.
Załączam opis rezonansu.


A co u mnie...jedzenie, dużo, yyy może nie będę wymieniać. Popstrykałam zdjęcia, jest ogromnie. Ale...sama sobie naważyłam ...no bo sama nikt mi do buzi milki oreo nie cisnął
Śmieję się, ale wiem jaka ja podatna jestem na słodkości.
Dziś już planuje michę na jutro i staram się przekierować moje myślenie o sobie i o tym co się stało na jakieś pozytywne tory.

Eveline - dziękuję Ci za ostatnie wsparcie, było mi potrzebne

Jutro chyba czas otworzyć nowy rozdział, tak mi się wydaje.


W poniedziałek też będę widziała się z moją ciocią, która jest rehabilitantką (nie wiem, czy nie też fizjoterapeutką) czy to to samo? Mniejsza o to, wezmę rezonans ona też komuś go podrzuci i zobaczymy im więcej opinii tym gorzej podobno...


Jeśli ktoś potrafi coś odczytać z tego opisu i może coś polecić, to z chęcią rozważę

Dobrze że operacji nie będzie. Co do słodkości,żebyś ty widziała ile ja zjadłem od soboty.. własnie kończę paczkę hitów czekoladowych .
Frustracja nerwy i uzalanie się nad sobą nie przynoszą niestety żadnych rezultatów, też czasmi mam takie okresy że wkvrwiam się na wszystko na wszystkich na siebie przez siebie a potem dochodzę do wniosku że jestem guuupii :D. No ale wiem, to silniejsze od nas. Wracaj Aga do zdrówka

Aga co pojadlas to Twoje :) Miałaś taka potrzebe, nieaprobujemy tego i ma to źle skutki ale już się stało i się nieodstanie. Pomysł sobie ze pojadlas na zapas na najbliższe pół roku :p A jak uroslas to będzie mało co spadać. Przeszłam taki wzostał dokładnie rok temu (dlatego wrzuciłem w porównaniu zdjęcia z najgorszego okresu a nie z poczatku dziennika ). Pamiętaj -sinusoida. Jak się postarasz to będzie z górki :D

Trzymam kciuki za porządne konsultacje

Polecam się na przyszłość będzie ok, zobaczysz

Tak sobie pomyślałam, że to będzie nowy rozdział.
Któryś z kolei.
Na tym polega książka


A więc:

Czas doprowadzić siebie do porządku


1. Ćwiczyć nogę (w przyszłym tygodniu spotykam się z fizjo, ale dał mi zielone światło na możliwość ćwiczenia czwórek na maszynach)
2. Trzymać kalorie na razie na stałym poziomie 1800kcal z czego 110g białka, 65g tłuszczy 195g węglowodanów
3. 2-3 tygodnie trzymać detoks od słodzików, owoców.
4. Ćwiczyć sobie górę, bez spiny.
5. Skupić swoją uwagę na zdrowiu.


Dziś micha czysta, jest trochę głodno.

Wiem, że będzie ciężko, bo ciągłe takie objadanie się, powroty do zdrowej miski, znów jakieś weekendowe wpadki, znów powrót, a później miesiąc prawie ciągiem jedzenie mega nieczysto itd.
Doprowadziły mnie teraz na ten przystanek, ale wsiadam do busa i jade dalej.


Micha:

Warzywa: dziś nie wliczone w michę, ale sałata, papryka i ogórek będą
Napoje: kawa z odrobiną mleka (nie wliczone), kawy bez mleka, wody niegazowane, czystek
Suple: probiotyk, euthyrox, osteoblock

Agnieszka bardzo lubię tu zaglądać,ponieważ mimo przeciwności potrafisz dalej walczyć o swoje! Mnie czeka wkrótce mały zabieg na stopę i będę unieruchomiona na kilka tygodni i już w głowie planuję trening na górę co by nie zwariować Dlatego bardzo chętnie dalej będę czytać Twą książkę

Aga, każdy z nas popełnia błędy, było minęło

żyjesz w teraźniejszości, myślisz o przyszłości i.... ciśniesz dalej !!! !!!

Aga trzymaj sie! nie lam sie i do przodu!