DT ...Agnieszka dźwiga, w pogoni za formą

Jak tam Aga się trzymasz? poprawiło się coś?

Dziś miałam właśnie wpaść i powiedzieć, że żyję.

W poniedziałek mam kolejną wizytę u ortopedy.
W ostatnim czasie wylądowałam na pogotowiu z okropnym bólem nogi, spuchnięta była (po tym jak "znów coś tam przeskoczyło") super gość robił mi USG i RTG wyszło zwichnięcie...ściągną sporo ropy, na szczęście nie było krwi.
No i na chamca przesuwałam wizytę u swojego ortopedy.
Rehabilitacji zaprzestałam, bo ciężko byłoby mi się tam dostać.

Ale...na pogotowiu ten lekarz był skory mnie zostawić na oddziele, ale udało się innemu ugiąć moją nogę (pięte do kolana) i powiedział, że nie trzeba mnie zostawiać.
I sobie wróciłam do domu na tabletkach jadę przeciwbólowych ...
Nie dietuję się, nie ćwiczę, nie chodzę prawie. Tyję, jem.
Zabronione mam dźwiganie dziecka, noszenie ciężkich rzeczy, a w piwnicy niestety chcąc nie chcąc z tymi ciężarami nieco używałam nogi, dostałam nakaz, by łąkotka miała szansę się zrosnąć.


Ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Czerpię z tego coś, czego jeszcze nie potrafię nazwać. To chyba było mi pisane.
Najgorsze jest to...,że przez to, że chodzę o kuli jak już gdzieś wychodzę, to zaczyna cierpieć lewe kolano ;-( To mnie martwi mega.

wspolczuje i lacze sie w bolu ...

Aga bardzo mi przykro z powodu nogi Trzymaj się, wszystko będzie dobrze-musi!

Ja jestem mimo wszystko dobrej myśli i wręcz chciałabym już operacji, by wiedzieć, że zrobili co mogli zrobić, bo chodzenie od lekarza do lekarza ...i w sumie stanie od 2 miesięcy w miejscu mnie nie satysfakcjonuje.
A fat, jedyne 13kg, tak jak wpadło, tak wypadnie. Jestem dobrej myśli.

To się porobiło

Kurcze współczuję. A kiedy ewentualnie byś miała tą operację? Ile będziesz musiała na nią czekać??

No to nic ciekawego. Wspolczuje osobom ktore wlasnie maja problemy z kostkami i kolanami..

oj Aga, tulę mocno by wszystko się poukładało

Dziękuję za wsparcie

Co do operacji to w sumie ciężko coś więcej powiedzieć, bo co lekarz to inna opinia.
Natomiast słyszałam takie zdanie, że to lewe, które od lat 15 blokuje się i nastawiam je sama nie szansy bez operacji "być lepsze i sprawne", ale to prawe obecnie chore jeśli się zrośnie łąkotka (chyba, że ktoś inny uchwyci jeszcze coś innego, rezonans wskazuje tylko na łąkotkę i delikatnie pogrubione wiązadło) ale każdy lekarz i ciotka włącznie sądzą, że tam z rzepką też coś jest prócz mocnej niestabilności.
Jeśli ten w poniedziałek znów będzie kąsał i gderał, to po prostu idę prywatnie do gościa, który kosi za wizytę mega dużo, ale jest "złotą rączką" i operuje przede wszystkim, czas pokaże.