A więc...
Miesiąc z hakiem zajęło mi pozamiatanie siebie.
Zmiażdżyło mnie to doszczętnie, nie lubię takiego stanu, nie byłam gotowa na to, tak najwidoczniej mam słabą psychę podatną na popadania w dołki, gdy ląduje w kałuży z błotem.
Ale obiecałam sobie, dałam termin, że gdy dostanę opis rezonansu to zaczynam działać.
Ostatni weekend pokazał mi jak rzadko "ładuje baterie" jaka chodzę sfrustrowana, wkurzona, bo biednam, bo kolanko niesprawne.
Nie lubię użalania się nad sobą, aaaaaa często gęsto stosuje je "na sobie" i wszem i wobec przyznaję, takk ...ciężko się mnie czyta
Dziś tak ...jutro znów inaczej.
Byłam dziś u ortopedy, bo okazało się, że udało się opis uzyskać wcześniej, panie łaskawe w recepcji wrzuciły mnie na wcześniejszy termin i tak też usłyszałam, że operacji nie będzie, wiązadła okej i mam ćwiczyć (unoszenie nogi wyprostowanej do góry i na dół, jeździć na rowerze, ogólnie ćwiczyć czwórki) Ale...mam chodzić cały dzień w ortezie?! Tylko do spania ściągać, fizjo zaś powiedział, że...upośledzi mi mięśnie...I Bóg jeden wie "co wybrać"
Jutro będę dzwoniła do jeszcze jednego ortopedy (poleconego przez fizjo), niech zerknie na opis i niech coś zaleci.
Ogólny stan kolana jest niby ok, ale jak stoje nie mogę wyprostować, bo boli i jest jakaś blokada, jak leżę i "rozciągam się" nie mogę napiąć mięśni przy kolanie i ostatnio niechcący uklękłam - boli.
Gdy trzymam młodą na rękach 15kg z hakiem ma i chodzę, to czuje lekki ból.
Poza tym bez zarzutów.
Załączam opis rezonansu.
A co u mnie...jedzenie, dużo, yyy może nie będę wymieniać. Popstrykałam zdjęcia, jest ogromnie. Ale...sama sobie naważyłam ...no bo sama nikt mi do buzi milki oreo nie cisnął
Śmieję się, ale wiem jaka ja podatna jestem na słodkości.
Dziś już planuje michę na jutro i staram się przekierować moje myślenie o sobie i o tym co się stało na jakieś pozytywne tory.
Eveline - dziękuję Ci za ostatnie wsparcie, było mi potrzebne
Jutro chyba czas otworzyć nowy rozdział, tak mi się wydaje.
W poniedziałek też będę widziała się z moją ciocią, która jest rehabilitantką (nie wiem, czy nie też fizjoterapeutką) czy to to samo? Mniejsza o to, wezmę rezonans ona też komuś go podrzuci i zobaczymy im więcej opinii tym gorzej podobno...
Jeśli ktoś potrafi coś odczytać z tego opisu i może coś polecić, to z chęcią rozważę