W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Kwestia tego, co jest normą.
...
Napisał(a)
Byłem dzisiaj u teścia wejść na wagę przemysłową, ale zimno jest i ma zawalony gospodarczy, tak że następnym razem spróbuje. Może to i lepiej, bo i tak jestem po małym zaburzeniu, odwodnieniu itd, ale o tym zaraz.
Ze spraw technicznych jestem w dupe ostatnio, bo w moich stronach szaleje jelitówka, też mnie strzeliło, więc parę treningów mi odpadło, do tego miska też totalnie w kratkę przez te parę dni. Jak na złość, apetyt miałem, ale na jaja i mięso patrzyć nie mogłem, więc posiłki były przekombinowane, Koniu mnie powiesi :)... Próbowałem ogarnąć to jak najlepiej, ale na sam widok mięsa mnie cofało.
Jakieś plusy też są. Dzisiaj mnie puściło, czuje się już dobrze, miska wróciła do normy, no i w końcu ławeczkę przywiozłem, bo chciałem zmienić, ale przez ten świąteczny okres wydłużył mi się czas oczekiwania. wygodniej poczuć coś solidniejszego pod tyłkiem, bo te marketowe masówki, to strasznie lichy sprzęt.
Serekkox, no powiem Ci, że fajnie byłoby się tak przestawić z kubkami smakowymi, żeby to słodkie mniej ciągnęło :) Z chcicą na słodkie już mnie trochę puściło, nadal jest ochota, ale już nie taka wielka jak tydzień temu, bo wtedy myślałem, że oszaleje.
Zmieniony przez - Ciężki91 w dniu 2016-01-05 03:21:13
Ze spraw technicznych jestem w dupe ostatnio, bo w moich stronach szaleje jelitówka, też mnie strzeliło, więc parę treningów mi odpadło, do tego miska też totalnie w kratkę przez te parę dni. Jak na złość, apetyt miałem, ale na jaja i mięso patrzyć nie mogłem, więc posiłki były przekombinowane, Koniu mnie powiesi :)... Próbowałem ogarnąć to jak najlepiej, ale na sam widok mięsa mnie cofało.
Jakieś plusy też są. Dzisiaj mnie puściło, czuje się już dobrze, miska wróciła do normy, no i w końcu ławeczkę przywiozłem, bo chciałem zmienić, ale przez ten świąteczny okres wydłużył mi się czas oczekiwania. wygodniej poczuć coś solidniejszego pod tyłkiem, bo te marketowe masówki, to strasznie lichy sprzęt.
Serekkox, no powiem Ci, że fajnie byłoby się tak przestawić z kubkami smakowymi, żeby to słodkie mniej ciągnęło :) Z chcicą na słodkie już mnie trochę puściło, nadal jest ochota, ale już nie taka wielka jak tydzień temu, bo wtedy myślałem, że oszaleje.
Zmieniony przez - Ciężki91 w dniu 2016-01-05 03:21:13
Moje vlogi na Youtube - https://www.youtube.com/user/buhaj91/videos
...
Napisał(a)
Ciężki - nie doczytałam od początku o słodkim, rozumiem, że rzuciłeś wszystko i słodziki ?
Mnie też ciągnie, chociaż słodzik + kawa + trochę mleka i cynamon jakoś zabiją tę ochotę.
Mnie też ciągnie, chociaż słodzik + kawa + trochę mleka i cynamon jakoś zabiją tę ochotę.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Ciężki, trzymam kciuki za Twoją wygraną... Nie poddawaj się. Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Blank, dzięki :) O poddaniu nie ma mowy, tylko pytanie ile czasu mi na to zejdzie. Wiele lat próbowałem coś ze sobą zrobić i dopiero teraz czuję, że nie muszę sie już obawiać, że z dnia na dzień rzucę to w cholerę. Duża w tym Wasza zasługa. Po założeniu tu wątku, dostałem takiego kopa do działania, do dzisiaj mnie tyle boli :) ...chociaż może to ta jelitówka? Hehe
Blue Hope, rzuciłem słodycze parę tygodni temu dopiero, kiedy przeszedłem na plan żywieniowy. Wcześniej jechałem na niezbilansowanej diecie, jadłem wszystko, tylko liczyłem kcal oczywiście, ważyłem jedzenie itd. Z perspektywy czasu widzę, że to było konieczne dla przygotowania psychicznego do walki. Wcześniejsze zrywy na głęboką wodę, zawsze kończyły się porażką w przeszłości. Teraz daje z siebie więcej, jeszcze nie rozwinął em w pełni żagli, "wiatr" na razie tez słaby przez te mrozy, ale coś czuje, że niebawem przyjdzie chwila, że ta łajba mocno przyspieszy :) Nie pozostaje mi nic innego jak trwać w postanowieniu. A jeśli chodzi o sedno, czyli słodziki, to jeszxze stosuje, zwłaszcza w napojach typu light, które zdąża mi się pić, ale stopniowo to wyeliminuje.
Blue Hope, rzuciłem słodycze parę tygodni temu dopiero, kiedy przeszedłem na plan żywieniowy. Wcześniej jechałem na niezbilansowanej diecie, jadłem wszystko, tylko liczyłem kcal oczywiście, ważyłem jedzenie itd. Z perspektywy czasu widzę, że to było konieczne dla przygotowania psychicznego do walki. Wcześniejsze zrywy na głęboką wodę, zawsze kończyły się porażką w przeszłości. Teraz daje z siebie więcej, jeszcze nie rozwinął em w pełni żagli, "wiatr" na razie tez słaby przez te mrozy, ale coś czuje, że niebawem przyjdzie chwila, że ta łajba mocno przyspieszy :) Nie pozostaje mi nic innego jak trwać w postanowieniu. A jeśli chodzi o sedno, czyli słodziki, to jeszxze stosuje, zwłaszcza w napojach typu light, które zdąża mi się pić, ale stopniowo to wyeliminuje.
Moje vlogi na Youtube - https://www.youtube.com/user/buhaj91/videos
...
Napisał(a)
I tak jestem pod wrażeniem Twojej determinacji gratuluję. Każdego dnia dokonujemy wyborów Ty wybrałeś najlepszy dbasz o siebie
1
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Dasz rade. Pamiętaj że najlepszą satysfakcje daję zrobienie czegoś dla siebie samego. Nie poddawaj się działaj i napędzaj każdego dnia do działania. Trzymam za Ciebie mocno kciuki
1
Wczoraj byłem bystry i chciałem zmienić świat. Dziś jestem mądry, więc zmieniam siebie.
...
Napisał(a)
Kuba ja jak mnie zassie czasami to robię sobie galaretki owocowe oczywiście dietetyczne :) .Trzymaj sie twardo chłopie. Wielu dzieki tobie trwa w swoich postanowieniach i wielu walczy ta jak ja. Kurna głodny jestem :P
...
Napisał(a)
Jesteście naprawdę mega, strasznie mnie motywujecie i dziś wiem na pewno, że napisanie tego wątku tutaj, było moim kluczem do rozpoczęcia poważnych działań. Z takim entuzjazmem i dopingiem nie spotkałem się jeszcze nigdy wcześniej. Złapałem własnie małe załamanie, strasznie zepsułem parę ostatnich dni i wyrzuty mnie zżerają. Miałem trochę urwanie głowy, dużo pracy, zmęczenie, mała gościna, pojawił się alkohol, później pijany się złamałem i dorwałem czekoladę, teraz od wczoraj jestem w takim wilczym głodzie, że aż czuje się inaczej... Spokojnie, nie popadam w dołek, ale to jest właśnie ta chwila, kiedy coś idzie źle i potem wszystko się pieprzy. Dzisiaj odbijałem znów na prostą, ale poczucie winy gdzieś dalej mnie męczy. NIkt nie mówił, że będzie łatwo... i nie jest. Muszę znowu wpaść w rytm, wtedy jest mi lżej.
1
Moje vlogi na Youtube - https://www.youtube.com/user/buhaj91/videos
...
Napisał(a)
Kuba, żeby troche zniwelowac szanse na odstepstwo od diety moze jak wiesz ze spodziewasz sie gosci, albo jedziesz w gosci to pogadaj z swoim trenerem/dietetykiem i razem ustalicie to "odstepstwo". Oczywiscie w regulowanych ilosciach, raz na jakis czas to nawet ci pomoze :) a i wyzutow sumienia nie bedzie bo to przeciez plan diety byl. Pozdrawiam trzymaj sie :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- ...
- 66
Następny temat
Redukcja,szybki spadek wagi
Polecane artykuły