
Wpisik za wczoraj, czyli 5 grudnia
Padłam jak komar normalnie. Zasnęłam przed 21, i chyba po raz pierwszy się naprawdę wyspałam. Ale to dobrze, bo dzisiaj będzie mało snu, ciężki poniedziałek (i tydzień) się szykuję. Czuję się jednak zmotywowana i gotowa do podboju świata

Wczoraj zjadłam trochę za dużo, więc dziś, tj 6 zjem trochę mniej, i dobrze, bo chyba trochę się stęskniłam za tym uczuciem "pustki".
Dużo kilometrów autem zrobionych, byłam u Krystiana, trening zrobiony, kafelki całe po martwych (ale było blisko, najwyżej miałby biedak co sklejać po mnie). Problem w tym, że nie zapisywałam ciężarów, a ja pamięci doskonałej do takich rzeczy nie mam.
Zmęczona wczoraj byłam strasznie, zgnieciona, i wiem jedno - w takim stanie nie powinnam prowadzić auta, kiedyś się śmiałam z ludzi, że jak niby można zasnąć za kółkiem, ale teraz już wiem, jak to mniej więcej wygląda. Nie ma żartów, muszę o siebie dbać.
Należy doliczyć placek od Krystiana z sorbetem, oczywiście wraz z ostatnim kęsem przypomniałam sobie o zrobieniu fotki, nie było niestety czego ratować



Fotki:

Świąteczny ręczniczek




1. Przysiad tylni 4 serie - zapomniało się nagrać nam, ale z tego co pamiętam to do 55kg się udało dojść w ostatniej serii.
2. MC 4 serie
+ z powodu mojego nieogarnięcia zrobiliśmy jeszcze wyprosty na czwórki, 3 serie
3. Uginanie nóg 3 serie
4. Suwnica 4 serie
5. Wspięcia 3xdużo

Następnym razem będę wszystko zapisywać w moim zeszyciku.


1 tabletka BodyMax Sport, żelazo, witamina D3 (2000j.), omega 3 (1000mg), 10g kreatyny (monohydrat), 10g BCAA, wit. C (1000mg)
Jestem większa od Krystiana!


No to co, miłego dnia tam wszystkim!
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-12-06 08:07:34
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam