SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mikołaj Ludwin: Przygotowania do MPJ 2015 jesień

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 69527

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
megan292 Mistrzyni Polski FB
Ekspert
Szacuny 453 Napisanych postów 846 Wiek 47 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 22024
Faktycznie siakoś biednie to Twoje jedzenie wygląda, ale na szczęście jeszcze tylko 10 dni... :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
Witam wszystkich ponownie !

6 dni do startu !

Zaczyna się gorący okres, czyli ostatni tydzień do zawodów i czuję powoli ten przypływ adrenaliny i pozytywnej energii W piątek wykonałem trening mięśni naramiennych oraz zaległe łydki. W sobotę ramiona i brzuch. To były mocne treningi starałem się nie schodzić z ciężaru, oczywiście nic kosztem techniki. Muszę przyznać, że całą redukcję operowałem na ciężarach z okresu budowania masy mięśniowej, co mnie bardzo cieszy - fakt faktem moje ciężary nigdy nie były powalające Aeroby dokręcone po godzince każdego dnia.

Niedziele pozostawiłem na regenerację, nawet miałem wolne od aerobów, bo 1 dzień w tygodniu to off. Miska bez zmian, natomiast już od piątku zacząłem stopniowo zwiększać spożycie wody, sól cały czas normalnie.

Od jutra rozpoczynam oficjalnie BPS czyli 10-12l płynów dziennie, powoli zwiększam sód i dodaję również wywar z pokrzywy. Jeśli chodzi o dietę to zdecydowaliśmy się nie ucinać węglowodanów, czyli cały schemat będzie podobny do tego z debiutów, który w sumie jest już sprawdzony. Na dzień dzisiejszy do limitu muszę zbić 2,7kg co uważam za sukces i nie stresuję się zbytnio, ale wiadomo kontrola musi być. Tak na prawdę po dobrym kibelku jesteśmy w stanie tyle zgubić haha

Zdjęć sylwetki nie mam, natomiast mam króciutki filmik


1

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1224 Napisanych postów 1487 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 24181
Mikolaj, forma bardzo dobra.
Ale pozowanie - mega. Bardzo efektownie - powiem szczerze mega zaskoczenie OO-)
Ogolnie bardzo fajnie to wyszlo, ale jak zobaczylem podejscie do 'klaty bokiem' ... sam chcial bym takie triki umiec gratulujemy, bo juz jest czego !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
CienkiGosciu - bardzo mi miło, dzięki odnośnie formy, to przyznam szczerze że to było moje 65-70% tego co było w piątek rano zawaliłem BPS, straciłem krawędzie i kształty mojej sylwetki... Myślę, że opiszę to w jakimś konkretniejszym poście. Nie konsultowałem tego jeszcze z Arturem, ale przyczynę chyba znam. Mimo wszystko bardzo się cieszę ze startu, bo wyciągnąłem cenną lekcje i doświadczenie... a mam rok żeby to poprawić również zrobiłem spory progres każdy mi to mówi kto mnie zna i kto mnie widział, więc to coś musi znaczyć. Jedynie boli fakt, że tak jak mówię finał moim zdaniem był w zasięgu, ale straciłem w 2 dni coś na co pracowałem pół roku. Taki sport i wcale nie jestem załamany, bo mam tego świadomość.

Postaram się opisać mój start w jakimś grubszym poście jak trochę odpocznę.

pozdro !

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2646 Napisanych postów 13588 Wiek 28 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 469233
dopiero teraz zauważyłem Twój dziennik, sporo do nadrobienia, będę na pewno wpadał
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
Witam witam !

Wrzucę to, co napisałem na moim fanpage, ponieważ chyba lepiej już tego nie ubiorę w słowa ale dołączę nowe foteczki prosto ze sceny

"Jestem już po zawodach. Dostałem się do półfinału w kulturystyce klasycznej juniorów i na tym zakończyłem przygodę.
Finałowa szóstka to bardzo wysoki poziom i to cieszy. Miałem okazję stać wśród najlepszych. Moimi rywalami byli np. obecny
mistrz europy - Jakub Szczerba (za którego trzymam kciuki, piękna sylwetka i przygotowanie) czy np. Artur Gałęzowski.

Jeśli chodzi o mnie i moją formę... Na własnej skórze przekonałem się jak to jest stracić coś na co pracowałem bardzo długo w bardzo krótkim czasie.
W niecałe 2 dni moja sylwetka uległa diametralnie zmianie (niestety na gorsze).. Spanikowałem z racji limitu wagowego i podjąłem niepoprawne decyzje.
Moją formę sportową w dniu zawodów oceniam na 65-70% możliwości. Przez sporą utratę wagi straciłem większość atutów mojej sylwetki, a krótki czas po weryfikacji sprawił, że nie zdążyłem już tego "odbudować".

Charakter wypowiedzi może brzmi troszeczkę negatywnie z mojej strony, ale to są fakty i wiem, że musiałem o tym napisać. Z bardziej pozytywnych rzeczy: Bardzo cieszę się, że spełniłem kolejne marzenie i "odhaczam" kolejny cel na mojej długiej liście :P
Cenna lekcja wyciągnięta, ogromna dawka motywacji również zaaplikowana i dobra wieść jest taka, że mam okrągły rok, aby wyjść w tej samej kategorii i pokazać się z lepszej strony - mam jeszcze 1 rok juniorski :) Następna dobra strona moich półrocznych
przygotowań do jesiennego cyklu zawodów jest taka, że w pół roku udało mi się poprawić znacząco jakość sylwetki oraz nadgonić gorsze partie - nie jest to moja opinia, ale ludzi którzy mnie znają, widzieli i mają pojęcie na temat kulturystyki. Wiem, że to dopiero początek..

Oczywiście nie obędzie się bez podziękowań, bo kulturystyka to sport "indwydualny" tylko z pozoru... Tak na prawdę, za efekt końcowy odpowiada sztab ludzi i wkład pracy i wysiłku wielu osób... Nie chcę tutaj wymieniać poszczególnych osób, bo na pewno bym kogoś pominął. Napiszę z grubsza..
Bardzo dziękuje mojej wspierającej rodzinie, która mimo moich szalonych wyrzeczeń stoi za mną i moimi postanowieniami murem i zawsze mogę zadzwonić czy zwrócić się o pomoc - to jest bezcenne i to jest mój największy skarb w życiu.
Kolejne osoby to osoby z mojego środowiska, czyli najbliżsi znajomi i przyjaciele,
którzy piszą, dzwonią, pytają, wspierają na duchu, nie odwracaja się przy pierwszej lepszej okazji - celowo nie podaję imion czy nazwisk bo każdy wie z osobna o kim mowa hehe :) a jeśli nie to pytać na fejsie haha
Dalej to będą osoby może nie tak bliskie, ale również życzliwe i wspierające, czyli całe grono Futurebody, czyli siłownia na której trenuję - miejsce w którym spędzam chyba pół życia hehe :P Cieszę się, że wszyscy dzielnie znosili moje
wahania nastrojów, wiem, że w końcówce bywałem nieznośny i nie byłem sobą, nikt nawet nie mrugał okiem... Przepraszam i dziękuje Wam :) Bardzo się cieszę, że mogę trenować w takim gronie. Kolejnymi osobami między innymi jesteście właśnie Wy, czyli osoby śledzące mój fanpage czy dziennik treningowy. Są to też osoby, których osobiście nie znam, a które podeszły czy napisały miłą wiadomość wraz ze wsparciem i przysłowiowym "powodzenia" -
to na prawdę działa i podnosi na duchu. Wiedziałem, że moje poczynania śledzi garść ludzi i nie chciałem zawalić, więc walczyłem do końca !

Zakończenie będzie jak najbardziej pozytywne, bo tak się właśnie czuję po zawodach mimo, że nie jestem do końca zadowolony z uzyskanej formy :) Piękne doświadczenie i przeżycie, dało mi to ogromnego kopa motywacyjnego i zastrzyk energii. Napiszę krótko - nie "zawieszam" broni, nie wywieszam białej flagi... Walczę dalej i kolejne zawody na których mnie zobaczycie odbędą się za 2 tygodnie w Kłodzku - będą to Mistrzostwa Polski szkół ponadpodstawowych,
postaram się wyciągnąć wnioski po dzisiejszym weekendzie i wykorzystać to za 2 tygodnie.

Trzymajcie kciuki !"












Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
I parę innych ujęć.









EDIT: Ehhh spierdzieliłem pierwszego posta... tu poprawiona wersja tego co napisałem na fanpage... przecież w podziękowaniach nie mogę pominąć szefostwa

Jestem już po zawodach. Dostałem się do półfinału w kulturystyce klasycznej juniorów i na tym zakończyłem przygodę. Finałowa szóstka to bardzo wysoki poziom i to cieszy. Miałem okazję stać wśród najlepszych. Moimi rywalami byli np. obecny mistrz europy - Jakub Szczerba (za którego trzymam kciuki, piękna sylwetka i przygotowanie) czy np. Artur Gałęzowski.

Jeśli chodzi o mnie i moją formę... Na własnej skórze przekonałem się jak to jest stracić coś na co pracowałem bardzo długo w bardzo krótkim czasie. W niecałe 2 dni moja sylwetka uległa diametralnie zmianie (niestety na gorsze).. Spanikowałem z racji limitu wagowego i podjąłem niepoprawne decyzje. Moją formę sportową w dniu zawodów oceniam na 65-70% możliwości. Przez sporą utratę wagi straciłem większość atutów mojej sylwetki, a krótki czas po weryfikacji sprawił, że nie zdążyłem już tego "odbudować".

Charakter wypowiedzi może brzmi troszeczkę negatywnie z mojej strony, ale to są fakty i wiem, że musiałem o tym napisać. Z bardziej pozytywnych rzeczy: Bardzo cieszę się, że spełniłem kolejne marzenie i "odhaczam" kolejny cel na mojej długiej liście Cenna lekcja wyciągnięta, ogromna dawka motywacji również zaaplikowana i dobra wieść jest taka, że mam okrągły rok, aby wyjść w tej samej kategorii i pokazać się z lepszej strony - mam jeszcze 1 rok juniorski Następna dobra strona moich półrocznych przygotowań do jesiennego cyklu zawodów jest taka, że w pół roku udało mi się poprawić znacząco jakość sylwetki oraz nadgonić gorsze partie - nie jest to moja opinia, ale ludzi którzy mnie znają, widzieli i mają pojęcie na temat kulturystyki. Wiem, że to dopiero początek..

Oczywiście nie obędzie się bez podziękowań, bo kulturystyka to sport "indwydualny" tylko z pozoru... Tak na prawdę, za efekt końcowy odpowiada sztab ludzi i wkład pracy i wysiłku wielu osób... Nie chcę tutaj wymieniać poszczególnych osób, bo na pewno bym kogoś pominął. Napiszę z grubsza.. Bardzo dziękuje mojej wspierającej rodzinie, która mimo moich szalonych wyrzeczeń stoi za mną i moimi postanowieniami murem i zawsze mogę zadzwonić czy zwrócić się o pomoc - to jest bezcenne i to jest mój największy skarb w życiu.
Następnie chciałem podziękować całej ekipie Sandow Śrem, przede wszystkim Arturowi Ślicznemu oraz jego żonie Sylwii, za niesamowite wsparcie i podejście do podopiecznego. Kiedy nawiązałem współpracę z tymi ludźmi miałem za sobą już około 4 lata treningu i diety, ale w 2 lata wspólnej pracy wykonałem więcej niż właśnie w ten okres kiedy trenowałem sam... Wiele się nauczyłem i przekazali mi kawał solidnej wiedzy jakiej nie uświadczycie na forach dyskusyjnych, artykułach internetowych czy prasie. Kolejne osoby to ludzie z mojego środowiska, czyli najbliżsi znajomi i przyjaciele, którzy piszą, dzwonią, pytają, wspierają na duchu, nie odwracaja się przy pierwszej lepszej okazji - celowo nie podaję imion czy nazwisk bo każdy wie z osobna o kim mowa hehe a jeśli nie to pytać na fejsie haha
Dalej to będą osoby może nie tak bliskie, ale również życzliwe i wspierające, czyli całe grono Futurebody, czyli siłownia na której trenuję miejsce w którym spędzam chyba pół życia hehe Cieszę się, że wszyscy dzielnie znosili moje wahania nastrojów, wiem, że w końcówce bywałem nieznośny i nie byłem sobą, nikt nawet nie mrugał okiem... Przepraszam i dziękuje Wam Bardzo się cieszę, że mogę trenować w takim gronie. Kolejnymi osobami między innymi jesteście właśnie Wy, czyli osoby śledzące mój fanpage czy dziennik treningowy. Są to też osoby, których osobiście nie znam, a które podeszły czy napisały miłą wiadomość wraz ze wsparciem i przysłowiowym "powodzenia" -to na prawdę działa i podnosi na duchu. Wiedziałem, że moje poczynania śledzi garść ludzi i nie chciałem zawalić, więc walczyłem do końca !

Zakończenie będzie jak najbardziej pozytywne, bo tak się właśnie czuję po zawodach mimo, że nie jestem do końca zadowolony z uzyskanej formy Piękne doświadczenie i przeżycie, dało mi to ogromnego kopa motywacyjnego i zastrzyk energii. Napiszę krótko - nie "zawieszam" broni, nie wywieszam białej flagi... Walczę dalej i kolejne zawody na których mnie zobaczycie odbędą się za 2 tygodnie w Kłodzku - będą to Mistrzostwa Polski szkół ponadpodstawowych,
postaram się wyciągnąć wnioski po dzisiejszym weekendzie i wykorzystać to za 2 tygodnie.

Trzymajcie kciuki !


Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2015-10-11 13:39:50

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4932 Napisanych postów 15291 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1180542
arnold69
I
Jeśli chodzi o mnie i moją formę... Na własnej skórze przekonałem się jak to jest stracić coś na co pracowałem bardzo długo w bardzo krótkim czasie. W niecałe 2 dni moja sylwetka uległa diametralnie zmianie (niestety na gorsze).. Spanikowałem z racji limitu wagowego i podjąłem niepoprawne decyzje. Moją formę sportową w dniu zawodów oceniam na 65-70% możliwości. Przez sporą utratę wagi straciłem większość atutów mojej sylwetki, a krótki czas po weryfikacji sprawił, że nie zdążyłem już tego "odbudować".



sam pisałeś, że z każdą pierdołą dzwonisz po nocach do trenera, a w tak ważnej sprawie zacząłeś podejmować sam decyzje? to się kupy nie trzyma , tym bardziej że miałeś od piątku Sylwię i Artura na miejscu
ale przy ostatnich szlifach w tym sporcie to chyba już tak jest że raz wyjdzie dobrze a następnym mozna wszystko spaprać robiąc niemal to samo



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2015-10-12 15:39:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10650 Napisanych postów 30005 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609926
wazne ze wnoski wyciągnięte

Moze uda sie w Kłodzku zobaczyc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
kabo9
arnold69
I
Jeśli chodzi o mnie i moją formę... Na własnej skórze przekonałem się jak to jest stracić coś na co pracowałem bardzo długo w bardzo krótkim czasie. W niecałe 2 dni moja sylwetka uległa diametralnie zmianie (niestety na gorsze).. Spanikowałem z racji limitu wagowego i podjąłem niepoprawne decyzje. Moją formę sportową w dniu zawodów oceniam na 65-70% możliwości. Przez sporą utratę wagi straciłem większość atutów mojej sylwetki, a krótki czas po weryfikacji sprawił, że nie zdążyłem już tego "odbudować".



sam pisałeś, że z każdą pierdołą dzwonisz po nocach do trenera, a w tak ważnej sprawie zacząłeś podejmować sam decyzje? to się kupy nie trzyma , tym bardziej że miałeś od piątku Sylwię i Artura na miejscu
ale przy ostatnich szlifach w tym sporcie to chyba już tak jest że raz wyjdzie dobrze a następnym mozna wszystko spaprać robiąc niemal to samo




Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2015-10-12 15:39:44



Gdzie napisałem ze kombinowalem na wlasna reke ? Trzymalem sie w 100% wytycznych od Artura i Sylwii, myslalem ze po takim czasie prowadzenia dziennika mozna bylo zaobserwowac ze nie jestem typem kombinatora. Mimo trzymania sie sztywno planu wyszedlem bez formy i z wydetym brzuchem, dlatego napisalem ze PODJALEM niepoprawne decyzje bo nie chce tu obwiniac kogokolwiek. Podjete decyzje byly w 100% zgodne z tyn co mowil Artur dla Twojej wiadomosci Kabo :) nie znasz tematu ale oczywiscie swoje 3 grosze trzeba wcisnac

Zgodny z regulaminem.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Nasi reprezentanci na Debiuty 2015 Gdańsk

Następny temat

Opalanie przed zawodami

WHEY premium