mad_bullDzięki! :)
Powiem tak..z nabytego właśnie doświadczenia wiem, że przygotowanie w postaci biegania nawet 25km po płaskim i bez balastu są do niczego jeśli chodzi o bmk.
Niszczące jest na trasie łączenie różnych typów wysiłku.
Przeszkody (siła) na przemian z bieganiem po płaskim, podbiegami pod górkę (strasznie dużo energii na to idzie) i banalnym łażeniem po błocie (cały oblepiony mundur więc pare kilo więcej). Do tego dochodzi jeszcze czołganie i głupie podnoszenie nóg we wodzie... To wszystko po troszeczku okrada Cię z energii.
Co do samej formuły to bardzo fajnie zorganizowane, fajni ludzie (bez spiny i takiej niezdrowej rywalizacji). Tor oznaczony taśmami ale trzeba być uważnym żeby nie pobiec tam gdzie najszerzej tylko tam gdzie trasa...a to nie zawsze się pokrywa. Sprzętowo polecam plecak taki żeby się zmieścił balast i nasza woda do picia...i nic więcej. Takie moje widzimisie ale mały plecak ułatwia czołganie po drutem i w kanałach, no i na części przeszkód też łatwiej. Fajnie gdyby się trzymał ciasno na plecach (pas na klacie i biodrach). Nie polecam brać mocno podgumowanych szczelnych plecaków bo nabierają dodatkowo wody i mamy nadprogramowy ciężar...
Jak coś to pytajcie bo pewnie mi coś umknęło.
Edit. Fajnie było by gdyby było więcej przeszkód które da sie pokonać sprawnie a jesli się zawali to trzeba lecieć gorszą trasą..chociażby czołgając się pod drutami zamiast iść- na odcinku 10m była by to duża przewaga. W tym roku były zapory przeciwdesantowe a za rok może jeszcze coś lepszego :)
Zmieniony przez - mad_bull w dniu 2014-09-01 21:43:58
dziękujemy za opisanie swoich wrażeń :) zawsze inaczej jak opisuje swoje przeżycia ktoś na gorąco
dzięki takiej imprezie macie namiastkę naszej pracy i widzicie, ze dzielenie treningów pod ta robotę raczej nie ma sensu
a w sobotę kolejna impreza, kto bierze udział?
Wszystko tkwi w głowie...