...
Napisał(a)
Wszystko tkwi w głowie...
...
Napisał(a)
Co do jedzenia - nieodłącznym elementem dnia jest dla mnie ryż z kurczakiem. W ilościach hurtowych. W swoim towarzystwie uchodzę za osobę z 4'ema żołądkami, pochłaniam olbrzymie ilości jedzenia. Śniadanie - Drugie śniadanie - Obiad nr 1 rodzinny - Obiad nr 2 (Ryż) - Kolacja (z reguły znowu ryż) - Kolacja 'nocna' (z reguły parę kanapek, bułek, etc.). Nie zawsze regularnie, czasami brakuje jednej z pozycji, czasami dwóch, niestety nie jestem w stanie prowadzić pod tym kątem bardzo usystematyzowanego życia, ale się staram. Oczywiście warzywami i owocami nie gardzę :) Co do wolnych rodników - jestem ogólnie tradycjonalistą - dobra kawa własnoręcznie zmielona i zielone jabłko dobre na wszystko.
Przed treningiem coś lekkiego (o dziwo świetnie mi się tu spisuje wszelka forma płatków na mleku), po treningu... po treningu zjem wszystko co jest w zasięgu wzroku. Z reguły porządny posiłek właśnie na ryżu i kurczaku.
Suplementacja ogranicza się do 'aptecznego ZMA' czyli przed snem 15mg cynku i 400mg magnezu. Sen - to różnie, zależnie od sił wyższych czyli głównie uczelni - czasami jest to 5h, czasami 8h. Na tydzień średnio mam między 40-50h snu. Aczkolwiek czasami w wolne weekendy umiem spać do oporu odbijając sobie cały tydzień.
Co do niedotlenienia - przepływam aktualnie ok 20-22m pod wodą, ale wiem że jakbym musiał to zrobiłbym to 25m. Po prostu chyba za rzadko miałem okazję to sprawdzić. A tak to mimo, że mieszkam w dużej aglomeracji to ten kto był w 3mieście wie jaki jest tu urok - 10-20minut z każdego miejsca i jesteśmy w lesie. Ćwiczenia oddechowe na spacerze z psem w środku lasu nie wiem czy coś dają, ale są.
Prawdopodobnie za jakiś czas (o ile WKU się nie popisze i mnie zaskoczy chęcią współpracy) trening zmienię, pożegnam się chwilowo z basenem na korzyść przygotowań do maratonu. W końcu trzeba pierwszy przebiec...
Co do kompasu i tym podobnych. Akurat mam tą wygodę, że moje środowisko z reguły nosi mundur, a na harpaganie w tym roku nie byłem tylko z powodu siły wyższej nieprzeskakiwalnej - więc to dla mnie codzienność, od lat. Kompas i mapa w skali 1:100.000 okolic to dla mnie EDC, nie rozumiem jak można się zgubić mając wszystkomówiące poziomice na mapie. Nie długo z dobrym znajomym planujemy marsz z Punktami kontrolnymi w rejonach których nie znamy, nocne odszukiwanie oznakowanych miejsc na mapie i sumarycznie marsz 35km w jedną stronę powinny dać ostro w kość. Dobrym testem kiedyś było wywiezienie człowieka do lasu z zakrytymi oczami i uszami tylko z mapą i kompasem. Jakkolwiek egoistycznie to nie zabrzmi - na prawdę chciałbym się kiedyś zgubić mając takie przyrządy przy sobie.
A co do podstaw - z poszczególnych północy na mapie, obliczania kątów odchyleń etc. - mam tą wygodę, że biorę udział w szkoleniu gdzie raz w miesiącu również i Formoza wbija nam pewną wiedzę do głowy, która z reguły w moim wypadku jest tylko utrwalana, ale również mam okazję nauczyć się nowych, przydatnych rzeczy.
Ale co tu dużo mówić, dopóki nie zostanę przyjęty na służbę przygotowawczą równie dobrze mogę się wypał... urocze aspekty tego kraju.
Przed treningiem coś lekkiego (o dziwo świetnie mi się tu spisuje wszelka forma płatków na mleku), po treningu... po treningu zjem wszystko co jest w zasięgu wzroku. Z reguły porządny posiłek właśnie na ryżu i kurczaku.
Suplementacja ogranicza się do 'aptecznego ZMA' czyli przed snem 15mg cynku i 400mg magnezu. Sen - to różnie, zależnie od sił wyższych czyli głównie uczelni - czasami jest to 5h, czasami 8h. Na tydzień średnio mam między 40-50h snu. Aczkolwiek czasami w wolne weekendy umiem spać do oporu odbijając sobie cały tydzień.
Co do niedotlenienia - przepływam aktualnie ok 20-22m pod wodą, ale wiem że jakbym musiał to zrobiłbym to 25m. Po prostu chyba za rzadko miałem okazję to sprawdzić. A tak to mimo, że mieszkam w dużej aglomeracji to ten kto był w 3mieście wie jaki jest tu urok - 10-20minut z każdego miejsca i jesteśmy w lesie. Ćwiczenia oddechowe na spacerze z psem w środku lasu nie wiem czy coś dają, ale są.
Prawdopodobnie za jakiś czas (o ile WKU się nie popisze i mnie zaskoczy chęcią współpracy) trening zmienię, pożegnam się chwilowo z basenem na korzyść przygotowań do maratonu. W końcu trzeba pierwszy przebiec...
Co do kompasu i tym podobnych. Akurat mam tą wygodę, że moje środowisko z reguły nosi mundur, a na harpaganie w tym roku nie byłem tylko z powodu siły wyższej nieprzeskakiwalnej - więc to dla mnie codzienność, od lat. Kompas i mapa w skali 1:100.000 okolic to dla mnie EDC, nie rozumiem jak można się zgubić mając wszystkomówiące poziomice na mapie. Nie długo z dobrym znajomym planujemy marsz z Punktami kontrolnymi w rejonach których nie znamy, nocne odszukiwanie oznakowanych miejsc na mapie i sumarycznie marsz 35km w jedną stronę powinny dać ostro w kość. Dobrym testem kiedyś było wywiezienie człowieka do lasu z zakrytymi oczami i uszami tylko z mapą i kompasem. Jakkolwiek egoistycznie to nie zabrzmi - na prawdę chciałbym się kiedyś zgubić mając takie przyrządy przy sobie.
A co do podstaw - z poszczególnych północy na mapie, obliczania kątów odchyleń etc. - mam tą wygodę, że biorę udział w szkoleniu gdzie raz w miesiącu również i Formoza wbija nam pewną wiedzę do głowy, która z reguły w moim wypadku jest tylko utrwalana, ale również mam okazję nauczyć się nowych, przydatnych rzeczy.
Ale co tu dużo mówić, dopóki nie zostanę przyjęty na służbę przygotowawczą równie dobrze mogę się wypał... urocze aspekty tego kraju.
...
Napisał(a)
Znam to zniw (WKU). Marku z ciekawości zapytam czy spotkałeś się z ludźmi na selekcji z cywila?Ploteczki takie słyszałem ale ploteczki to wiadomo jak z prawdą się mają.
...
Napisał(a)
Jeżeli chodzi o drzemki - czasami robię sobie normalne, czasami pije kawę/biorę tabsa kofeiny i robię "power drzemkę" (przed samym położeniem się kofeina i spimy 20-30 minut akurat jak zacznie działać, świetna sprawa).
Co do fizyczności - jakąś bazę trzeba na pewno wyrobić, jeżeli chodzi o przygotowania w innej materii to myślę, że jest to indywidualna sprawa. Można ewentualnie wymieniać się spostrzeżeniami.
@Żniw robisz świetną robotę !
A pro po WKU i tych różnych spraw - jak zwykle w naszym kraju znajdzie się ktoś kto podcina skrzydła ludziom pełnym potencjału - szkoda, wielka szkoda.
Co do fizyczności - jakąś bazę trzeba na pewno wyrobić, jeżeli chodzi o przygotowania w innej materii to myślę, że jest to indywidualna sprawa. Można ewentualnie wymieniać się spostrzeżeniami.
@Żniw robisz świetną robotę !
A pro po WKU i tych różnych spraw - jak zwykle w naszym kraju znajdzie się ktoś kto podcina skrzydła ludziom pełnym potencjału - szkoda, wielka szkoda.
I dont stop when im tired
I stop when im done!
...
Napisał(a)
Jeżeli chodzi o drzemki - czasami robię sobie normalne, czasami pije kawę/biorę tabsa kofeiny i robię "power drzemkę" (przed samym położeniem się kofeina i spimy 20-30 minut akurat jak zacznie działać, świetna sprawa).
nie znam tego patentu, mówisz, ze działa?
nie znam tego patentu, mówisz, ze działa?
Wszystko tkwi w głowie...
...
Napisał(a)
WKU jak każdy urząd pokazuje nam, ze nie oni dla nas lecz my jesteśmy dla nich .... masakra, siedzą tam cioty które nie maja pojęcia o wojsku i się wożą jak by byli kimś więcej niż my :)
Wszystko tkwi w głowie...
...
Napisał(a)
Działa. Kofeina zaczyna działać po 20-40minutach. Kiedy wypijesz solidną kawę i prześpisz to 20-30minut przed zaczęciem działania kofeiny... tu chyba nie muszę dalej tłumaczyć.
Apropo drzemek - niby nie robię drzemek w trakcie dnia, ale tak jak to nazwałeś 'power drzemkę' uskuteczniam w trakcie trwania nudnych i wg mnie nie przydatnych wykładów na uczelni. Faktycznie potem człowiek działa jak nowo narodzony.
Więc niby nie robię, a jednak czasami się zdarzają. Ale to raczej pół sen i tryb czuwania.
Zmieniony przez - Zniw w dniu 2014-04-25 13:02:34
Zmieniony przez - Zniw w dniu 2014-04-25 13:02:49
Apropo drzemek - niby nie robię drzemek w trakcie dnia, ale tak jak to nazwałeś 'power drzemkę' uskuteczniam w trakcie trwania nudnych i wg mnie nie przydatnych wykładów na uczelni. Faktycznie potem człowiek działa jak nowo narodzony.
Więc niby nie robię, a jednak czasami się zdarzają. Ale to raczej pół sen i tryb czuwania.
Zmieniony przez - Zniw w dniu 2014-04-25 13:02:34
Zmieniony przez - Zniw w dniu 2014-04-25 13:02:49
...
Napisał(a)
ja zawsze przed treningiem śpię około 10 maks 20 min i nie testowałem kawy przed, muszę zobaczyć, bo jestem bardzo ciekawy :) człowiek całe, życie się uczy :)
Wszystko tkwi w głowie...
Poprzedni temat
METAMORFOZA vol 2 KOBIETY - DZIENNIK MONI
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- ...
- 240
Następny temat
Witam
Polecane artykuły