Kebula, dzisiaj próbuję swojch sił z indykiem
Krycha, jakoś nie widzę tej wątroby na moim talerzu, średnio przepadam za organami wewnętrznymi, chociaż za dzieciaka w przedszkolu wciągałam jak głupia
30.08.2014
DT
Trening: Plyo
4 obwody po 25 powtórzeń
1. Przysiad plie z wyskokiem
2. Pompki tyłem
3. Pompki odwrotne z nogami opartymi na ławce
4. Russian twist z hantlami
5. Thrusters z hantlami
Komentarz: Dziś rano wstałam i pojechałam na siłownię a tam...zamknięte. Czemu, jak, po co? Nie wiadomo. Wróciłam do domu i uznałam, że przetestuję ułożone przez siebie plyo, które zawiera się w następnej fazie treningowej. Dałam radę zrobić 3 obwody, ogólnie daje w kość, jestem pozytywnie zaskoczona pompkami, bo chociaż wszystko piecze, udaje mi się robić do 20 przyzwoicie

Od rana miałam dobry nastrój, jakoś w południe nastąpił zjazd, nie mam pojęcia czemu. Mózg dryfuje w poszukiwaniu słodyczy a przed oczyma omlet z białek...strasznie mnie dzisiaj ciągnie do śmieciowego żarcia, ogólnie mam gastro i jakiś dziwny brak sił mentalnych. Zapycham się warzywami.
Chciałam iść spać, ale ponad 500-set stronicowy potwór domaga się pracy nad tekstem, mam niedoczas a roboty coraz więcej, czeka mnie jeszcze standardowa wieczorna zmiana w pracy. Przetrwam, jakoś muszę

A w sobie drżę po cichu przed nadchodzącym tygodniem, będzie rzeź i masakra, na które jednak czekam
Trening codzieny:
Nie dałam rady dzisiaj.
Miska:
- Warzywa - papryka, cebula, pieczarki, szparagi, marchew
- Płyny - kawa czarna x2
Suplementacja:
- Castagnus, witamina D, Whey, wapń, tran
- HerbaLEnergy
Trec
- Clenburexin
- L-karnityna
