SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Konkurs/Porandojin/podsumowanie str20

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 23319

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
LC nie nadaje sie na wytrzymalosci szczegolnie dla szczuplych
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964
Nie da się ukryć. Nie mniej jednak myślę, że kiedyś powtórzę tę dietę.

PS. Po godzinie od wysiłku było najgorzej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


DNT
34

Moja dietka na dziś to żadna rewelacja. Nie miałam wielkiego wyboru i też sama nie wiem, czego się spodziewałam po powrocie do starego rozkładu. Chyba oczekiwałam megapowera i skrzydeł . Tym czasem, po umiarkowanym wysiłku marzę tylko o spaniu. Ustąpiło to uczucie przejmującego zimna.

Podsumowując dietę niespodziankę - smakowo rewelacja, nie brakowało mi jakoś szczególnie ww i nawet nie byłam jakoś mocno głodna (wieczorami trochę już kombinowałam). Żałuję tylko jednego - nie zrobiłam pomiarów i nie mam wagi, a dzisiaj było widać rewelacyjnie efekt po pozbyciu się wody - brzusio cudowne.

Warzywa - (ubogo) pomidor, sałata, ogórek.
Ciecze - woda 2l, kawa x5 .
Suple - Omega3, ZMB.





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-03 23:23:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Ale zmierz sie jak tylko dorwiesz do wagi i centymetra
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


DNT
35

Zaległy raport z wczoraj.
Dzień spędzony w podróży, miska sporo nie dojedzona.
Pomiary robione dzisiaj rano.
Warzywa - pomidor, sałata, rucola.
Ciecze - 1,5l wody.
Suple - brak.
+ info priv do Obli.



Fałdy:
Brzuch przy pępku - 8mm
Brzuch nad kością biodrową 8mm
Udo - 28mm
Tric - 8mm (w zależności, jak sobie rękę napnę)
Ogólnie nie umiem się mierzyć, wyniki wy
chodzą za każdym razem różne.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-05 09:10:02

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-05 09:21:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


Dzień 1
36

Wszystko od dzisiaj wraca na swój normalny rytm.



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - przysiady różne, krążenia, lekki trucht.
Przysiad - dobrze poszło. Miałam przypływ siły i nie czułam tak tego ciężaru. Myślę, że przy asekuracji poszło by 5-te powtórzenie w ostatniej serii.
MC - RDL trochę gorzej, w ostatniej serii nie trzymałam sztangi, wisiała na paskach. Sprawdzę następnym razem jeszcze raz ten ciężar.
Obwody - trudności przy burpees i TGU, chociaż to ostatnie chyba robię bardziej dokładnie niż wcześniej. Pomimo, że czas znowu gorszy, to jednak obwód chyba dokładniej wykonany. Hamował mnie ból.

Pochwalę się - chyba pokonałam swoje dotychczasowe maxy. Mam też wrażenie, że przysiady idą mi dużo lepiej technicznie. MC i RDL mam wątpliwości co do techniki, ale myślę, że jak uda mi się spotkać z Ann to się wyjaśni. Szkoda, że góra ciała nie jest taka mocna i b. ciężko mi idzie progress.

Mam małą, wydawało by się nic nie znaczącą kontuzję, która jednak nie pozwalała mi się skupić dobrze na treningu. Najciężej było przy TGU. Dodatkowo po każdej serii chwytały mocne mdłości i było mi słabo. Przeszło trochę przy obwodach. Mimo wszystko jestem zadowolona z treningu.

Godzina 13:20, a ja jeszcze nic nie jadłam, bo lodówka pusta. Chce mi się takiej zdrowej pizzy z żółtym serem. Idę szukać przepisu.

Edit:
Pizza z mozzarellą zaliczona. Wszystko wg Ladies a najadłam się, jak nigdy.

Suple - w panach - Omega3, ZMB, mniszek.
Ciecze - woda 0,5l, herbata owocowa 2l, kawax3.
Micha:





Obli - czy my dalej możemy z Venturką bez dodatkowych ograniczeń w tym cyklu? Czy powinnam też wyeliminować nabiał, gluten, ziemniaki i kukurydzę?



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-05 21:45:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


Dzień 2
37



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - krążenia, różne przysiady.
WL - jakaś moc mi dzisiaj przyszła. Było ok. Nie czułam w pierwszych 3 seriach tego ciężaru.
Podciąganie - jak zwykle koszmar. Pierwsza 5 i następna 3 z krzesła. Reszta z gumą.
Obwodziki - dzisiaj ciężko. Thrusters miażdżył skutecznie, nie umiałam w nim przyspieszyć. Za to udało mi się zmniejszyć czas między obwodami i nie zawadziłam butami o krawędź ławeczki przy wskakiwaniu. Burpees jakoś poszły. Przy SDLHP brakowało mi mocy w nogach, za to pięknie pokazały się bareczki.
Rozciąganie po - trochę krótko, ale nadrobię.

Średni ten trening. Kontuzja b. mocno odczuwana przy każdym ćwiczeniu, co mnie denerwowało. Najbardziej w WL - może to tajemnica dzisiejszej mocy? Pobolewa mnie gardło i jestem zachrypnięta, do tego te moje zatoki. Mam nadzieję, że wirus, który krąży wokół mnie chociaż oszczędzi moje gardło tym razem.

Suple - Omega3.
Ciecze - woda 1l, herbata owocowa x 6, kawax4.
Warzywa - pomidor, sałata, por, ogórek kisz.





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-06 18:00:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


Dzień 3
38



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - rowerek, krążenia.
PP - hura poszło fajnie dzisiaj, jakoś mi się tak lekko robiło.
Zarzut - jw. W ostatniej serii zrobiłam 1 dodatkowo, bo czułam, że mogę. Chciałam jeszcze raz, ale w połowie ruchu brakło już siły. I ta super się cieszę.
Obwód - ech przy brzuchach na skosie okazało się, że moja mała kontuzja bardzo mi doskwiera, próbowałam na płasko, ale jeszcze gorzej, z zawieszonymi nogami w okolicach kolan też (tutaj raczej nie byłam w stanie się dźwignąć do góry), zostały odwrotne brzuszki tj. trzymałam się za głową rękami a tyłek i proste nogi szły do góry. Bardzo ciężko szły mi dzisiaj kolana do klatki w zwisie - puszczał chwyt. Za to prostowanie na piłce rewelacyjnie. Czas poprawiony, ale ze względu na zmianę rodzaju brzuszków nie biorę go pod uwagę.
Rozciąganie po zaliczone.

Nie wiem, jak jutro zrobię trening z brzuchami, chyba zamienię znowu na wznosy bioder. Na LC, pomimo mniejszej kcl, nie czułam się taka głodna, a jeszcze cięć nie było.

Miska liczona bardziej "na oko", bo w trakcie odważania mąki wyłączyłam sobie przypadkowo i nie pamiętam dokładnie proporcji. Kurczak nie dojedzony (ktoś mi wszamał połowę).



Ciecze - woda 1l, herbata owocowa x6, awa x4, sok z marchewki 0,5l.
Warzywa - rukola, pomidor, papryka, ogórek konserwowy i surowy, fasolka szparagowa, cebula, pieczarki, cukinia.
Suple - Omega3, mniszek.

Dzisiejsza wersja pizzy wegetariańskiej z rukolą na spodzie bezglutenowym (gryczano-jaglano-ciecierzycowym).




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-07 19:32:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


Dzień 4
39



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - rowerek, krążenia, barki.
Obwodzik - siła mnie jakoś nie opuszcza. Zmotywowana przez Ann wzięłam do PP 20kg i poszło, chociaż w pierwszym obwodziku myślałam, że prędzej płuca wypluję niż zrobię 30x. Sit up zrobiłam z nogami na piłce, bo kontuzja nadal uniemożliwia mi normalne ćwiczenie. Swing ok, pompki na raty, przysiady ok. Najgorzej podciąganie - wszelkimi możliwymi sposobami, ale i tak ostatecznie było to opuszczanie po doskoku i to jeszcze z gumą , normalnie akurat na to ćwiczenie nie mam kompletnie siły. Zdziwiłam się tylko, że miałam krótszy czas, bo jakoś wlókł mi się dzisiaj ten trening, szczególnie podczas prób podciągania.
Rozciąganie po zaliczone.

Dzisiaj czułam już podczas rozgrzewki lekki ból barku oraz zakwasy na naramiennych (nie bardzo wiem po których ćwiczeniach). Kontuzja chyba poważniejsza niż myślałam.

Suple - Omega3, ZMB.
Ciecze - nie pamiętam, ale sporo.
Warzywa - sałata, pomidor, papryka, fasolka szp.

Micha:




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-09 01:22:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964

Dzień 5
40

Chyba zaczyna opuszczać mnie energia. Cały dzień ledwo trzymałam się na nogach, dosłownie usypiałam na stojąco, a jednocześnie miałam wyjątkowe "urwanie głowy". Chciałam nawet przełożyć dzisiejsze GPP na juto, ale wolę mieć 2 dni DNT na regenerację.

Przebieg treningu:
Rozgrzewka - rowerek.

Dzisiejsze GPP sponsorowane przez Misworld.
20-15-10-5 na czas
Przysiad z wyskokiem
Burpees
Pompka
Wypad z przeskokiem
Pajacyki
Mountain climbers na nogę

Trening wypadł ociężale. Ziewałam w trakcie pierwszego obwodu, po przysiadach nie umiałam zrobić bupees.
Nie wiem, jakim trzeba być masochistą, żeby po przysiadach z wyskokiem robić burpees i jeszcze w tym samym obwodzie wypady z przeskokiem, ale Mis należy się sog za skatowanie moich nóżek.

Same przysiady ok. Najgorzej wypady z przeskokiem - bolało strasznie. Reszta w miarę. Bardzo mocno się spociłam.
Czas - 19 min.
Po zakończeniu wpadłam na wspaniały pomysł interwałów, ale wyszedł raczej bieg pod górkę z przerwami na marsz.
Rozciąganie po - wyjątkowo przyjemne.

Kontuzja mocno dawała się we znaki przy przysiadach w fazie wyskoku i wypadach z przeskokiem.

Suple - BCAA, Omega3, ZMB, mnieszek.
Ciecze - woda 1,5l, herbata owocowa 3x, kawa x2.
Warzywa - cukinia, papryka, cebula, pomidor,rukola.

Micha:








Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-09 22:48:09
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kto kłamie w spamie :-D

Następny temat

Konkurs/Leah/podsumowanie17

WHEY premium