Konkurs/Porandojin/podsumowanie str20

ty ten brzuch to masz kapryśny, ciekawe co ci szkodzi, a tak w ogóle to zacznij mierzyć sobei fałde tłuszczu ukosem przy pępku

Fałdy z rana:
brzuch nad grzebieniem (nie wiedziałam, że przy pępku) 10mm, przy pępku 12mm
tric 4mm
udo 30mm

Szkodzi mi prawdopodobnie któreś: brokuł, kalafior, fasolka szp, papryka albo cebula.
Ostatnio nie jadłam kalafiora i brokułów i było trochę lepiej.
Ale bez warzyw to umrę z głodu.


Jakby co to dzisiaj kumulacja @.

Suple - BCAA, mniszek.
Ciecze - woda 1,5l, kawax1, herbata xX, zioła 0,25l.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-04-27 19:56:32

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-04-28 12:29:30

Dzień 3
29

Dzień 2 diety niespodzianki

Ostatnio coraz ciężej u mnie o poranny rozruch. Rzucam się przez pół nocy, budzę się, a rano nie mogę się obudzić. Zmuszenie się do rozgrzewki graniczy z cudem, ale potem jakoś leci.



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - rowerek, krążenia.
PP - regres, rozczarowałam się bo początek ta fajnie szedł. Spróbowałam jeszcze raz po dłuższej przerwie i udało się następne 2x, ale to już poza planem było. Będziem się starać następnym razem mocniej.
Zarzut - fajnie poszło, z taką większą energią, bez hamowania. W ostatniej serii przy trzecim powtórzeniu nie równo poszły ręce i już nie wyszło, na więcej nie było siły, ale progres jest.
Obwód - dla mnie chyba najlepszy z wszystkich treningów. Udało mi się poprawić wynik czasowy, pomimo zmęczenia. Wznosy z opadu, jak błyskawica, brzuchy trochę gorzej, ale pierwsza seria bez przerwy, wznosy kolan gorzej dzisiaj - chyba niżej niż wcześniej.
Najdziwniejsze, że przy obwodzie miałam problem z przechodzeniem między stanowiskami - nogi m się uginały, jakby z gumy były, a przecież nic nimi nie robiłam.
Rozciąganie po było z pomocą asystenta, co by się mocniej rozciągnąć.

Pod koniec obwodu rozbolała mnie głowa i nadal lekko pobolewa. Od 2 dni dziwne rewolucje w brzuchu, ale nie ma raczej nic wspólnego z dietą niespodziankową, bo inni też mają podobnie.

Wypiłam dzisiaj znowu hektolitry herbaty. Duży plus dla mnie za ograniczenie kawy do 2. Herbaty owocowe i warzywa to moi przyjaciele. A warzyw wciągnęłam tyle, że chyba za tydzień będzie znowu na plusie.

Dzisiaj w planach:
Suple - mniszek.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-04-28 20:32:57

Dzień 4
30

Dzień 3 diety niespodzianki.



Przebieg treningu:
Dzisiaj mam jakiś przypływ energii (wiem, powinnam mieć zgon). Z treningu jestem mega zadowolona. Nie tylko wzięłam większe obciążenie do ćwiczeń, ale jeszcze udało mi się poprawić czas i miałam jeszcze chęci na bieganie. Ten pierwszy sprint to całkiem marnie, ale potem poprawiłam. Najgorzej dzisiaj wychodziły pompki, a najlepiej zarzut (tak płynnie i nie sprawiał już problemu, jak za pierwszym razem przy tym treningu). Sam Curtis P bardzo męczący, chociaż przy pierwszych 10x przemknęła mi myśl, że jakoś lekko mi się robi, to już pod koniec zastanawiałam się, czy mi ręce zaraz nie odpadną. Dodatkowe areo w formie biegu - ciężko, ale zrobione z przyjemnością. Jedna rzecz mi dzisiaj przeszkadzała - buty do biegania sprawiają, że przy ćwiczeniach ze sztangą ma się wrażenie "lecenia" do przodu.
Rozciąganie po zrobione.

Po moim mrożonym koktailu zrobiło mi się bardzo zimno, ale ogólnie czuję się super. Kawa na rozgrzewkę zaliczona.





Jeszcze mniszek na dzisiaj i spać.

A teraz wspomnienia:





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-04-29 22:11:42




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-04-29 22:12:39

DNT
31
Dzień 4 diety niespodzianki

Odrobiłam się z planowymi treningami na ten tydzień poza GPP. Dzisiaj cały dzień w podróży, więc zmęczenie i tak jest spore. Do tego doszedł lekki ból głowy i wrażenie "zimna" całego ciała. Mogłabym pić gorące napoje cały czas.




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-01 00:06:25

Mało kalorii dla ciebie dlatego, dodaj sobie łyżke kokosowego oleju jak masz

DNT
32
5 Dzień diety niespodziankowej

Nie wzięłam ze sobą oleju kokosowego, ale wypiłam dużo więcej mleczka kokosowego z kawą, aż mnie wątroba teraz gniecie od kawy (6 poszło, bo tak mi było zimno). Nad ranem, jeszcze jak spałam, chwycił mnie lekki skurcz żołądka, ale przeszło. Chyba, że miało to związek z tym, że nie wytrzymałam wczoraj wieczorem i zjadłam migdały na noc.

W ramach rekreacji kilku kilometrowy marsz z obciążeniem + takie tam zajęcia fizyczne.

Ogólnie nastawienie i samopoczucie jednak pozytywne (i o dziwo głód jakoś specjalnie mi nie doskwiera, za wyjątkiem wieczora). Możliwe, że uda mi się jeszcze ten 1 dzień jutro pociągnąć z tą dietą, bo chyba będzie mi najłatwiej na wyjeździe (z tym, że będzie już niestety tuńczyk z puszki 2x). Ewentualność - uda mi się dzisiaj znaleźć czynny sklep, żeby kupić płatki owsiane i wtedy będzie od jutra już normalna dieta.


Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-01 14:27:52

migdały, orzechy... nie nie za bardzo

Oj. Kurde. Nie było nic innego, wieczorem już nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo za szybko zjadłam wszystko. Chyba, że można dodatkowe jajko albo więcej ryby. Zresztą dzisiaj powinnam iść jakoś wcześniej spać.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-01 15:03:01

Teoretycznie DNT
33
6 Dzień diety niespodziankowej

Samopoczucie zaczyna się wahać. Niby jest power i chęci, ale w pewnym momencie mam zawiasa no i oczywiście wytrzymałość treningowa poszła w dół. Najdziwniejsze, że praktycznie nie odczuwam głodu, ale taką lekką słabość. Nawet mnie kusi, żeby przeciągnąć dietę (wygodna i smaczna), ale to już chyba nie jest dobry pomysł. Mocno zeszła ze mnie woda w ciągu ostatnich 2 dni, szczególnie z twarzy. Mam też lekko kwaśny posmak w ustach.
Po dzisiejszych zmaganiach sportowych (takie tam GPP w morzu) pojawiły się: ból głowy, chwilowe zawroty głowy i mdłości.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-05-02 13:26:29