KUREK nie zniknie - masa zimą 2013 [DT]

no dobra, teraz rozumiem. Ciekawi mnie ta maszynka max

takie coś

ja tam kłade nogi na jakimśpodwyższeniu i sam kontroluje ile pomóc dobre jak juz opadasz z sił a wyciśniesz te kilka jeszcze :3

No będę musiał kombinować z tym, aby chociaż raz się móc podciągnąć. Bez tego mogę zapomnieć o szerokich plecach

sprawdź wszystkie chwyty, może którmś się uda. Zresztą, taka maszyna to też bardzo dobry sposób

Podchwytem mi się uda no ale nie angażuje aż tak pleców, albo przynajmniej nie umiem zrobić, aby tak działało. Trener mi też pisał, że ta maszyna blokuje "naturalny ruch" i do pewnego momentu mogę z niej korzystać, jednak potem powinienem próbować to robić z partnerem, który by mi lekko unosił kolana. Próbowałem, ale niestety mój brat mnie tak pcha do góry, że zamiast ja ćwiczyć plecy, on trenuje bicka - i nie może wyczuć tego, aby trochę słabiej popychał.

no to nie wiem, nie chcę się wpieprzać w pracę trenerowi, ja osobiście bym robił tak, żeby zaliczyć powtórzenie, srając na technikę, do momentu w którym dam radę normalnie. A jak zrobisz to już Twoja decyzja

to wystarczy naprawdę delikatnie, a nawet jakby ci trzymał nogi to juz by wystarczyło

Tłumaczyłem, ale odpowiada "lżej nie potrafię", więc nic nie poradzę na to. No nic... jutro rano postaram się na czczo zważyć i jutro dostaniecie info. Przypominam, że w sobotę na czczo było 84,9 kg.

Jutro DNT, chociaż mam WF w szkole, pewnie coś kondycyjnego wpadnie. A w czwartek oddzielne nóżki

Ja tam jak zrobie te 5 podciągnięć i już nie mam siły do góry, to podskakuję lekko, żeby broda była nad drążkiem i się opuszczam, fajne uczucie jak pod koniec nawet opuszczać się wolno nie daję rady.