Dzień 38
19.02.2014 r.
Warzywa: brokuł, kalafior, papryka czerwona, fasola szparagowa zielona, pomidory
Płyny: woda, kawa, herbata zielona
Suplementacja: olej z wiesiołka, castagnus, wit. C, żelazo, Euthyrox, Estrofem
Temperatura: 35,0
Trening
1. Martwy ciąg 5x8-10, 60 s
40kg/45kg/45kgx10/50kgx9/52,5kgx5
40kg/40kg/45kg/45kgx10/50kgx8
40kg/40kg/45kg/45kgx10/50kgx7
2a. Przysiad z nogami szeroko 3x12-15
30kg/35kgx15/37,5kgx10
30kg/35kg/35kgx15
30kg/35kg/35kgx15
2b. Wyciskanie suwnicy 3x 12-15, 90s
40kg/50kgx15/60kgx9
52kg/61kg/70kgx15
43kg/52kg/61kgx15
3. Wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 8-10, 60 s
5kg/7,5kg/7,5kgx10/10kgx5
5kg/7,5kg/7,5kgx10/10kgx5
5kg/7,5kg/7,5kgx10/10kgx4
4. Wiosłowanie sztangą w opadzie 4x8-10, 60 s
17,5kg/20kg/20kg/25kg/25kgx10
18kg/20kg/20kgx10/25kgx8
18kg/20kg/25kgx10/25kgx8
+ 30 minut aero
1. 52,5 kg poszło
na razie jednak tu się zatrzymuję, bo mało powtórzeń, a i techniki schrzanić nie chcę.
2a. I tu się jakiś progres zadział
2b. Jw (pierwszy raz na leżącej dałam radę 60 kg) Kurcze - jak to jest, że dużo więcej można wziąć na suwnicy siedzącej niż leżąc?
3. Leszczarsko w powtórzeniach, ale 10 kg jest. Lepiej zejść niżej i żeby ktoś delikatnie "pomógł", czy mniejszy zakres ruchu, ale samemu?
4. I tu jakoś poszło więcej niż zwykle
Mimo tej niskiej temperatury moc była ze mną - aż sama się dziwię, że tak progres poszedł. Nie pozostaje nic innego,m jak tylko się cieszyć
Btw. Mam wrażenie, że przy niższej temperaturze bardziej mnie trening "trzepie"