Raport z piątku 10.01.2014
1. DT Trening B
Rozgrzewka
A. Martwy ciąg
I- 8x35kg II-8x40kg III-9x40kg
(jest coraz lepiej, mam nadzieję, że nie gubię przy tym techniki, ale plecy nie bolą i nie czuję przeciążenia w trakcie... o! Napiszę tak, pamiętam jak powinnam czuć jak jest dobrze i tego się trzymam)
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
I- 10x15kg II -11x15kg III-7x20kg
(byłam bardzo zaskoczona trzecią serią, bo liczyłam na 5 powtórzeń, jest na plus)
B2. plecy na maszynie
I- 8x30kg II-7x30kg III-9x30kg
(dalej jestem przy maszynie, ale dorwał mnie właściciel siłowni, który w bardzo ogarnięty sposób pokazał mi jak ćwiczyć z tym drążkiem, żeby nie ciągnąć łapami, no i następnym razem pożegnam się z maszyną, każdy krok do przodu z techniką jest dla mnie teraz co najmniej tak samo ważny jak progres w treningu, a może nawet ważniejszy, bo pewności dodaje )
C1. wypady ze sztangą
I- 12x20kg II-8x25kg III-9x25kg
(przy dużej sztandze chwilkę mi zajmuje znalezienie balansu właściwego, żeby się nie kolebała na boki, a potem już dobrze, przy czym dupa mnie boli przy większej ilości powtórzeń , a mniejszym ciężarze, a przy 25 kg nie dam rady więcej na razie)
C2. uginanie nóg siedząc - maszyna
I- 8x40kg II-8x35kg III-10x35kg
(skąd zjazd z ciężarem ? Ano stąd, że znowu wpadłam w czyjeś łapy, zmieniono mi ustawienia cyt: "ooo za łatwo masz, tak jest źle" zostałam przypilnowana jeśli idzie o prędkość ruchu i moje super osiągi poszły się yebać)
D. pompki 13x damskie
Aeroby: 30 minut = marsz na biezni pod górkę z hantlami 15 minut , bieg 5 minut , 10 minut orbi rozciąganie
Uwagi: Przy okazji ćwiczyłam wstępnie (nie sama, ja nie miewam jeszcze takich pomysłów), bez prawdziwej próby, takie tylko pitu przymierzanie się do podciągania na drążku, ciekawe doświadczenie i jak się okazało - wzbogaciło mnie o nowe zakwasy
2. Miska
Wiem, że nie idealna, biały ryż się pojawił, ale byłam od 20 do 2 z kawałkiem na imprezie i głodna się zrobiłam. Tym bardziej, że pojechałam zaraz po pracy i nie było czasu porządnie zjeść przed balangą. Wypiłam dwie małe lampki wina, potem tylko herbata. potańczyłam sobie - trochę aero o północy
Spać poszłam w sumie koło 4.00 i obudził mnie głód o 7 rano, więc sobota zapowiadała się ciężko.
...............................................................
Sobota 11.01.2014
1. DT Trening A
Rozgrzewka
A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 8x 40kg II-10x40kg III-8x45kg
(jak robiłam ćwiczenie to miałam w głowie jeden filmik instruktażowy od Lejjli i może nie idealnie, bo daleka droga do tego, ale powoli zaczynam czuć, siebie - to raz, a dwa - ideę ćwiczenia, nie tylko wiedzieć od czytania, ale czuć)
B1. wyciskanie sztangi skos góra - brak sztangi wzięłam hantle
I- 10x 8 kg II-8x9kg III-7x10kg
(mogłam od razu od 9 zacząć - tchórz cholerny)
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 10x 10sztabek II-8x11szt. III-5+3 x12szt IV- 9x30kg
(czwarta seria pojawiła się stąd, że zapięłam sobie zły drążek, a mój ten co zawsze przepadł potem w chłopskich rękach i moim zdaniem źle wykonałam ćwiczenie, więc chciałam naprawić błąd dorabiając jedną serią na maszynie, która działa w podobny sposób)
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 8x 40 kg II-9x40kg III-7x45kg
( a pamiętam jak myślałam, że nigdy nie wyjdę za 30 kg)
C2. wznosy tułowia z opadu
I- 10x5 kg II-12x5kg III-13x5kg
(tu się robi coraz trudniej, ostatnio wyczytałam jeszcze wskazówki obli o kogoś, które dopełniły mi obrazu i robię, umordowana jak diabli)
D. plank koło 45 sekund
Aeroby: 35 minut razem - 20 minut bieżnia w zmiennym tempie i 15 minut orbi
rozciąganie
Uwagi:jest mnóstwo ludzi, zawalona ludźmi siłownia, są chaotyczni i przeszkadzają, wkurzają mnie i rozpraszają, uważam, że mogłam dziś lepiej ćwiczyć, ale nie umiałam się skupić w tym wszech chaosie i nie jestem w pełni zadowolona. No z wznosów jestem, żeby nie było, że tylko marudzę.
Poza tym zostałam pochwalona za to, że tak skupiam się na technice, każę się poprawiać, proszę o wskazówki. Ponoć jestem w tym wyjątkowa, ale jest to odbierane na plus. A ja kując żelazo póki gorące powiedziałam, że nie obrażam się za korekty i wskazówki, wręcz ich oczekuję, bo dużo się muszę nauczyć i na zadzieranie nosa jeszcze przyjdzie czas, teraz duma do kieszeni i uczyć się trzeba.
2. Miska
Na bogato dziś, ale to za tę noc nieprzespaną i przeimprezowaną, a zaraz pójdę grzecznie do łóżka i trzeba nadrobić stracony wypoczynek.
Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2014-01-11 20:41:17