SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lepsza wersja Vowthynowej/str.27/str.49

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 63036

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
JustBlackBerry Instruktor CrossFit
Ekspert
Szacuny 402 Napisanych postów 8425 Wiek 29 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 142732
Dieta bezmięsna? Będę podglądać, bo sama jestem wegetarianką
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Wrzucam dzisiejsze menu i idę wymachiwać rapetami (godzina z J.M. - coś o uroczej nazwie - Banish Fat Boost Metabolism) Wczoraj piękny plan miałam, zrobiłam zrzut rozpiski, a potem troszkę się pozmieniało, ale nie chciałam robić bałaganu i wrzucać po 2 miski jednego dnia. Wielu zmian nie było, bilans wyszedł ok, więc już zostawiłam co jest. Wniosek: Michy wrzucać pod wieczór.
Poza tym:
Trudno mi białko nadgonić. No i bardzo muszę pilnować godzin posiłków, bo jak w mojej szalonej pracy wsiąknę to potem chce mnie zassać z głodu.
Trzeba będzie niebawem zainwestować nieco z sprzęt, na razie mogę ćwiczyć z tym co mam, ale już widzę, że aby był jakiś progres trzeba się lepiej przygotować na przyszłość.




Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-09-11 17:29:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Zrobiłam tez trening B - wzięłam 4 kg na łapek( do każdej po 4). Odczułam, mam wrażenie jakby mi brakowało jednej serii, żeby się dojechać. Z 5 kg jeszcze rąk nie umiem ćwiczyć, merdają mi nie jak trzeba, ale z 4 czuję, że mogę 3 serie spokojnie. Sprawdzałam się, nie chciałam zacząć od kuku jakiegoś. Poza tym mam niedobry nawyk z ćwiczeń aerobowych, gdzie się macha małym ciężarkiem za to dużo i dość szybko i muszę strasznie się skupiać, żeby celebrować powoli ćwiczenie. Jak się skupiam to mięśnie dostają co im sie należy. Plank - koło 2 minut - chyba sobie dokładnie sprawdzę ze stoperem. Ale mizerota IMO.
10 minut rozgrzewki i prawie 15 stretch.
A poza tym : Trening B wymiata. Bardzo mi spasowały ćwiczenia, BARDZO
Dzisiejsza micha - szału ni ma, ale ściemniać nie będę. Dorwałam się do śliwek jak świr i nie umiałam przestać. Dochodzę do wniosku, że owoce to moja większa słabość niż słodycze, w tym tygodniu jakoś ... no taka mniejsza tęsknota za cukrem :D Stały problem - jak nadgonić białko - 25-28% tyle mi wychodzi co bym nie kombinowała. Jaj ciężko będzie więcej, obrzydną mi, w końcu codziennie jem, a to nie jest mój ulubiony smak, a jak dokładam ziarna to i węgle skaczą... no nic :D Głodna nie chodzę :D Liczę, że jak dojdę do większej wprawy i poduczę się to osiągnę umiejętność komponowania idealnego menu

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
Vowthynowa
Plank - koło 2 minut - chyba sobie dokładnie sprawdzę ze stoperem. Ale mizerota IMO.



Jeżeli poprawnie robisz planka przez 2minuty to pewnie tez potrafisz zrobić planche lub flagę. Jak nie, to źle robisz planka - zapewne wisisz pomiędzy ramionami a stopami.

Plank by Martucca
Ustawiasz się do planka, wydychasz powietrze. Następnie spinając mięśnie pośladków i brzucha wychylasz miednicę tak, jakbyś chciała kością łonową dotknąć mostka. Powinno towarzyszyć temu uczucie skrócenia się mięśni brzucha i zbliżenie się pępka do kręgosłupa. Utrzymując cały czas mięśnie w takim właśnie napieciu robisz wydech i dalej już normalnie oddychasz.
Od siebie dodam, że po zrobieniu wydechu nie rozluźniamy mięśni - jest to częsty odruch, żeby nabrać powietrze a tutaj jest błędem bo puszczamy przez to napięcie. Oddychamy i jednocześnie trzymamy napięcie.

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Wydaje mi się, że robię jak w opisie - kiedyś tam sporo jogi uprawiałam, niestety planche ani flaga mi nie idą, wtedy też nie umiałam zrobić należycie. Może rzeczywiście robię jakiś błąd po drodze, ale instruktorka jogi nie wyłapała mi go, albo wtedy ćwiczyłam dobrze, a teraz coś knocę. Następnym razem skupię się bardziej i zmierzę dokładnie czas, teraz tak bardzo na oko - mogło być tak, że zerknęłam jak się jedna minuta kończyła, a jak spadłam na ryjek to mógł być dopiero początek następnej i nie wyjdzie z tego koło 2 minut tylko 1 z kawałkiem. Poproszę męża, żeby mi fotę cyknął, może tak będzie lepiej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 26831 Wiek 18 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 283202
Fota niewiele nam powie, najlepiej będzie, gdy nagrasz filmik i wrzucisz go do kontroli

A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Tak zrobię, rzeczywiście będzie sensowniej. Acha , plank robię trzymając przeramiona na podłodze, na zgiętych łokciach. prostych rękach - założyłam
Na prostych pewnie parę sekund wytrzymam, moje gałązki niewiele potrafią. A założyłam, że jak trening dla początkujących...

Nie wrzucałam miski przez dwa dni, ale to nie jest dobre. Nie żebym źle jadła (po pewnym czasie i z określoną wiedzą, niektórych produktów nawet jak człowiek bardzo lubi - to już nie potrafi zjeść), ale mniej się starałam jeśli o ilość i bilansowanie posiłków chodzi plus dziubactwo międzyposiłkowe - czyt. orzechy. W piątek do 15.00 menu było jak należy, a potem wyjazd, noc przy ognisku i nieco się wszystko rozlazło. W sobotę wstaliśmy koło 12 i choć starałam się znów rozlazł mi się cały dzień. Zabrałam swoje jedzenie, bo wege na ognisku musi się doposażyć, ale już wiem, że następnym razem wezmę pudełka z porcjami - podpisane posiłki i będę się trzymać tego co przygotuję: poważone, obliczone. Na oko po prostu nie umiem jeszcze. Piłam też wino, dawniej bardzo lubiłam, teraz ot - po prostu napiłam się. Chyba jednak nie lubię alkoholu. Od paru miesięcy mimo różnych okazji nie piłam i nie tęskniłam. Po tym winie jednak nie czułam się na siłach ćwiczyć wczoraj. Być może źle postąpiłam, ale dziś dopiero zrobię trening A. Miska wieczorem, raport z treningu również :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1544 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35837
Masz bardzo fajna sylwetke wyjsciowa, mnie sie podobasz i plus za dobrze dobrany biustonosz cwiczenie z wchodzeniem na lawke mozesz robic wchodzac na skrzynie. Powtorzenia sa na noge. A 11 powtorzen w pompkach to wcale nie tak zle. Wiele z nas, kiedy zaczynaja, nie potrafia zrobic ani jednej. Bede do Ciebie zagladac
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Teraz czytam swoją poprzednią wypowiedź, nie pokasowałam moich skrótów myślowych i chaos wyszedł, ale łudzę sie, że jakoś się da przebrnąć.
veronia bardzo dziękuję. Swoje latka już mam , do tego niewielkiego wzrostu, co nie pomaga.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Wrzucam michę, nic więcej już dziś nie będzie. Jak zwykle mam białkowe dylematy. Staram się bardzo, żeby było najmniej - to takie minimum z minimum - 100 gr. białek w każdym menu, 130 to ideał, ale jeszcze nie umiem zbyt często go osiągnąć. Choć zdarzyło się :) Dziś jeszcze dołożyłam owoce, tęsknię w tygodniu roboczym za owocowym obżarstwem. Opanuję to, tylko czasu mi trzeba trochę.
Zrobiony trening A - bardzo starałam się dać z siebie wszystko i po drugiej serii byłam bardziej zmęczona niż ostatnio. Znaczy wcześniej nie przyłożyłam się jak należy. Pompki mnie masakrują. Dziś przy pierwszej serii po 10 klasycznych i w podporze tyłem, w drugiej ledwo 10 klasycznych (ta ostatnia to oszukana była, przyznaję), przy tych drugich po 9 spadłam między ławeczkę, a skrzynię, na której trzymam nogi. Zwiędłam i wkurzyłam się na siebie.
Postanowiłam jeszcze pojedyncze ćwiczenia wykonywać w wolnych chwilach w dni nietreningowe i bardzo skupiać się na technice, żeby dopracować, bo nie wierzę, że wszystko tak super dobrze robię. Mąż trenował kiedyś sporo to go molestuję, żeby mnie poprawiał i pomagał.
Jutro nagram plank. Bo dzisiejszy trening odczuwam mocno i nie wiem co by z tego wyszło. No i pomiary - też jutro, ale nie spodziewam się cudów , choćby ze względu na wyjazd weekendowy, który może nie napaskudził zbytnio, ale też nie pomógł.
Micha :

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

hudson zmienia swoje życie - pomóżcie proszę

Następny temat

prośba o pomoc w drodze do fit ciałka

WHEY premium